- To nadużycie, cynizm polityczny - tak Henryk Wujec, działacz opozycji z czasów PRL ocenił we "Wstajesz i wiesz" organizowany przez PiS marsz w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Jak mówił, Jarosław Kaczyński celowo wykorzystuje tradycję dla celów politycznych.
Wujec powiedział, że jest mu przykro, że jedna partia polityczna zawłaszcza tradycję stanu wojennego.
- To jest nadużycie. Tego nie powinno się robić. W tym jest dużo cynizmu politycznego - ocenił.
Jak mówił, to, co robi PiS, jest złamaniem zasady wspólnego działania i solidarności, jaka przyświecała walczącym z system komunistycznym.
- Jarek Kaczyński, przy całym honorze, jaki mogę mu oddać, nie wyróżniał się specjalnie, nie był znany w "Solidarności", zwłaszcza w stanie wojennym - mówił Wujec.
Dodał, że każdy ma prawo do protestu pod hasłem obrony demokracji i w sprawie rzekomych nieprawidłowości przy wyborach samorządowych, ale data marszu nie jest właściwa. W jego opinii nic by się nie stało, gdyby manifestacja odbyła się tydzień wcześniej bądź później.
- Rozumiem jednak, że to gra polityczna po to, żeby osiągnąć sukces polityczny, zgromadzić masę krytyczną. Wtedy wykorzystuje się takie święte tradycje - powiedział Wujec.
Kaczyński o stanie wojennym
Sam Jarosław Kaczyński o tym, co robił w stanie wojennym, mówił w wywiadach.
- Obudziłem się w południe i poszedłem do kościoła w kompletnej nieświadomości. Słyszałem tylko, jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony - wspominał Kaczyński w wywiadzie rzece "Odwrotna strona medalu", który przeprowadziła z nim dziennikarka Teresa Bochwic.
W rozmowie, który opublikowała w piątek "Gazeta Polska", lider PiS mówił, że drugiego dnia po wprowadzeniu stanu wojennego pojechał do "najbliższego wielkiego zakładu pracy, który protestował", czyli Huty Warszawa. Wysłano go stamtąd, by ściągnął do strajkujących Lecha Wałęsę. Gdy wrócił, huta była już otoczona przez ZOMO i wojsko i nie można się było do niej dostać.
- Pojechałem więc do siedziby prymasa, żeby powiedzieć o otoczeniu huty, i wróciłem do domu. Do bardzo późna słuchałem Wolnej Europy, próbując się czegoś dowiedzieć - dodał prezes PiS.
Potem od rodziców dowiedział się, że była po niego SB. - No i następnego dnia mnie zwinęli. Byłem spakowany i przygotowany na ucieczkę, czekałem z wyjściem z domu, aż skończy się godzina policyjna. Zjawili się jednak przed 6 rano i zabrali do MSW - opowiadał Kaczyński w "Gazecie Polskiej". - Wieczorem mnie wypuścili.
W rocznicę stanu wojennego
To już czwarty marsz w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce współorganizowany przez PiS. Sobotnia manifestacja odbędzie się pod hasłem obrony demokracji i wolności mediów.
W skład komitetu honorowego marszu weszli biskupi, aktorzy, reżyserzy, publicyści, pisarze, naukowcy i politycy.
Manifestacja rozpocznie się o godz. 13. Przejdzie z pl. Trzech Krzyży pod pomnik Józefa Piłsudskiego przy Belwederze. Po drodze ma się zatrzymywać przy pomnikach: Ronalda Reagana, gen. Stefana Grota Roweckiego, Jana Paderewskiego i Romana Dmowskiego.
Autor: MAC//plw / Źródło: tvn24