Elektronicznego rejestru usług medycznych wciąż nie ma, więc od stycznia wszystkie informacje o stanie zdrowia dziecka będą znów zbierane w obowiązkowych książeczkach zdrowia. Ma to pomóc pediatrom, ale przede wszystkim dzieciom. Materiał "Faktów" TVN.
Książeczki zdrowia dziecka były już kiedyś obowiązkowe. Zniknęły w 2002 r., za czasów rządów SLD. Uznano wtedy, że są niepotrzebne - za chwilę miał być bowiem gotowy elektroniczny rejestr usług medycznych.
Ogólnopolskiego komputerowego systemu nie ma jednak do dziś. W tej sytuacji były minister zdrowia zdecydował, że książeczki zdrowia dziecka znów będą obowiązkowe. Obecny szef resortu to zadanie realizuje.
Wszystko w jednym miejscu
Do tej pory nikt nie zapisywał w jednym miejscu, kiedy i gdzie dziecko było badane czy szczepione. Książeczki co prawda były, ale nieobowiązkowe i przypominające pełen reklam śmietnik nieuporządkowanych informacji.
- Nie było żadnego takiego dokumentu, który by wszystko podsumowywał i zbierał w całość - wyjaśnia Aneta Górska-Kot, ordynator oddziału pediatrycznego Szpitala Dziecięcego im. prof J. Bogdanowicza w Warszawie.
Nowe książeczki ocenia bardzo dobrze: - Jestem zachwycona tą książeczką. Zawiera ona niemal wszystkie informacje, które są niezbędne, żeby wiedzieć, jak prowadzić dalej dziecko - podkreśla.
W książeczce znajdą się informacje dotyczące m.in. rozwoju dziecka. Będzie można dowiedzieć się, ile waży, gdzie było leczone i na co jest uczulone. Odnotowywane będą też informacje o przebytych chorobach zakaźnych, np. odrze, ospie wietrznej czy różyczce.
Autor: kg//gak / Źródło: "Fakty" TVN
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN