Ta decyzja miała upuścić parę, zmniejszyć napięcie w NRD, w którym się gotowało i ustabilizować sytuację polityczną. A usuwała ostatni kamyk z lawiny, która już ruszyła - tak otwarcie granic przez NRD, które w praktyce spowodowało zburzenie Muru Berlińskiego, wspomniał w TVN24 Wiesław Wawrzyniak, były dziennikarz Radia Wolna Europa.
9 listopada 1989 r. Wawrzyniak wracał z Polski przez Berlin Zachodni do Monachium. I nic – jak mówił – nie wskazywało, że nastąpi zburzenie Muru Berlińskiego.
Kiedy o godz. 18.53 Günter Schabowski, jeden z funkcjonariuszy KC SED, "przez pomyłkę" ogłosił podczas transmitowanej na żywo w telewizji konferencji otwarcie granic NRD, funkcjonariusze na posterunkach granicznych nie wiedzieli, że obywatele NRD mogą już na nowych zasadach wyjeżdżać na Zachód.
- Pamiętam, że kiedy w radiu amerykańskim Rias usłyszałem o Schabowskim, zapytałem oficera, który dawał mi paszport: co, otwieracie granice? Ten odparł: A kto to powiedział? Rias kłamie – relacjonował Wawrzyniak.
"Wiedzieli, że to koniec"
Dziennikarz nawiązując do konferencji Schabowskiego, przypomniał, że ego "pomyłka" przyśpieszyła upadek muru berlińskiego. Rozporządzenie przyjęte przez radę ministrów NRD miało wejść w życie kolejnego dnia o godz. 4 nad ranem. Egon Krenz, ówczesny przewodniczący Rady Państwa NRD wręczył komunikat z taką treścią Schabowskiemu, z poleceniem, by ten zapowiedział decyzję na konferencji prasowej. Ten najpierw nie wspomniał o notce, sięgnął po nią dopiero pytany przez dziennikarzy i poinformował o nowych zasadach dotyczących podróżowania.
Dopytywany, kiedy zaczną obowiązywać, powiedział: "Według mojej wiedzy wchodzi to... to jest natychmiast. Niezwłocznie".
- Oni (NRD-owskie władze - red.) wiedzieli, że to koniec, kiedy zobaczyli następnego dnia, jak kolumny trabantów wyruszyły do Niemiec Zachodnich – na jednym przejściu było to aż 20 tys. ludzi - powiedział Wawrzyniak.
I dodał: - Ta decyzja (nowe zasady podróżowania - red.) miała upuścić parę, zmniejszyć napięcie w NRD, w którym się gotowało i ustabilizować sytuację polityczną.
Jesienią 1989 r. w NRD była pełna napięć. Tysiące ludzi uciekały z kraju na Zachód przez Węgry, Czechosłowację i Polskę. Setki tysięcy manifestowały na ulicach wschodnioniemieckich miast, domagając się demokratycznych reform.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/EPA