Za promocję Mistrzostw Europy w Koszykówce odpowiadać będą dawni współpracownicy wicepremiera Grzegorza Schetyny. Zarobią nam tym ponad 430 tys. złotych.
Przetarg zorganizował Polski Związek Koszykówki, którego prezesem jest senator PO Roman Ludwiczuk, nazywany przez polityków tej partii, "człowiekiem Schetyny".
Znają się z Śląska i Radia Eska
Wygrało konsorcjum firm Sport Media i ARRS Effectica. Właściciele spółek to wieloletni bliscy współpracownicy Grzegorza Schetyny. Dariusz Pszczołowski, prezes Sport Media, był z nim związany od 1993 roku. Wtedy trafił do Radia Eska, które zakładał obecny wicepremier. Był też prezesem koszykarskiego Śląska, należącego wówczas do Schetyny. Pszczołowski pracował także w agencji reklamowej ARRS (przemianowanej później na ARRS Effectica). Firma należała wtedy do żony Schetyny – Kaliny.
Dwaj kolejni współpracownicy obecnego szefa MSWiA są dziś współwłaścicielami Effectiki – firmy wchodzącej w skład konsorcjum Sport Media i ARRS Effectica.
Dariusz Franckiewicz tworzył ze Schetyną Radio Eska, a z jego żoną zakładał agencję reklamową, której jest do dziś prezesem.
Piotr Waśniewski kupił udziały w Effectice w 2006 roku. Za pół firmy, której roczne obroty przekraczały 6 mln zł, żona Schetyny zażądała od niego 25 tysięcy. Waśniewski przez wiele lat był w koszykarskim Śląsku dyrektorem finansowym i podwładnym Pszczołowskiego, potem też prezesem klubu (gdy jego właścicielem był Schetyna).
Niejasne reguły
Prezes związku koszykówki zapewnił, że personalne powiązania zwycięskiego konsorcjum firm Sport Media i ARRS Effectica, nie były analizowane przez komisję przetargową.
Jednak wcześniej, z przetargu wycofała się agencja Ciszewski PR twierdząc, że brakuje w nim jasnych reguł i czasu na przygotowanie oferty oraz Polish Sport Promotion, jedną z większych agencji specjalizujących się w obsłudze imprez sportowych (np. PŚ w skokach narciarskich). Jej prezes Tomasz Rachwał mówi "Rz": – Ranga tej imprezy zobowiązuje do bardziej profesjonalnego przygotowania przetargu.
Zwycięskie konsorcjum otrzyma ok. 430 tys. zł. ale większe zyski, według "Rzeczpospolitej", mają się kryć np. w prowizjach na zlecanie reklam, produkcji gadżetów itp.
Źródło: "Rzeczpospolita"