16 kandydatów - pięcioro sędziów i jedenaścioro prokuratorów różnych szczebli - zgłosiło się ostatecznie do konkursu na Prokuratora Generalnego. Termin zgłoszeń minął w poniedziałek o północy. Wśród kandydatów są m.in.: obecny prokurator krajowy, były wiceminister, oraz były szef ABW.
O pracę w prokuraturze starają się także m.in.: wiceprokuratorzy generalni: Jerzy Engelking, Marek Staszak oraz Kazimierz Olejnik. Ostatnim zgłoszonym kandydatem jest Małgorzata Bańkowska, sędzia Sądu Okręgowego Warszawa - Praga w Warszawie.
Krajowa Rada Sądownictwa urządzi otwarte dla mediów przesłuchania. Każdy kandydat będzie miał 20 minut na autoprezentację, potem nastąpi tura pytań od członków KRS, która po zamkniętej dyskusji wybierze dwóch kandydatów i przedstawi ich do wyboru prezydentowi. Wybrany w ten sposób Prokurator Generalny będzie pierwszym od 1990 r., kiedy zniesiono Prokuraturę Generalną, a funkcję prokuratora zaczął sprawować minister sprawiedliwości.
Konkurencja bardzo silna i polityczna
Aplikacje do KRS złożyli prokuratorzy: Anna Adamiak z Prokuratury Krajowej, b. szefowa biura ds. obrotu prawnego z zagranicą, Andrzej Biernaczyk z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp., b. wiceprokurator generalny z czasów rządów PiS Jerzy Engelking, Andrzej Janecki (szef Prokuratury Okręgowej we Warszawie), Andrzej Jarzyński z Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie, Kazimierz Olejnik (b. wiceprokurator generalny z czasu rządów SLD, przywrócony właśnie do Prokuratury Krajowej), b. Prokurator Krajowy Marek Staszak, b. szef ABW Bogdan Święczkowski (obecnie w Prokuraturze Krajowej) i obecny Prokurator Krajowy Edward Zalewski.
Zgłosiło się też dwóch prokuratorów z Naczelnej Prokuratury Wojskowej - jej wiceszef gen. Zbigniew Woźniak i prok. Marek Pasionek, b. wiceminister w kancelarii premiera za rządów PiS, współpracownik ministra-koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna.
Do konkursu stanęło pięcioro sędziów sądów powszechnych: Małgorzata Bańkowska z SO Warszawa-Praga, prezes Sądu Apelacyjnego w Szczecinie Tadeusz Julian Haczkiewicz, prezes SA w Łodzi Krystyna Mielczarek, sędzia SA w Krakowie Andrzej Seremet i sędzia Dariusz Sielicki z Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
Sędziowie zawiedli ministra
Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski oraz posłowie z sejmowej komisji sprawiedliwości liczyli, że do konkursu zgłoszą się sędziowie izb karnej lub wojskowej Sądu Najwyższego, co miało dać prokuraturze dodatkową gwarancję niezależności od politycznych wpływów. Nie zgłosił się jednak żaden. Jak mówili w nieoficjalnych rozmowach niektórzy z nich, ustawodawca nie dopracował przepisów i nie wiadomo byłoby, co sędzia SN ma robić po 6-letniej kadencji Prokuratora Generalnego. Nie uchwalono bowiem żadnego trybu ewentualnego powrotu do SN.
Zdaniem prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, b. ministra sprawiedliwości, który przygotowywał tę reformę ustrojową, niepokojące jest, że sędziowie SN nie deklarują gotowości kandydowania na stanowisko Prokuratora Generalnego, bo właśnie sędziowie to osoby nieuwikłane w jakiekolwiek rozgrywki polityczne, które "mogłyby oczyścić prokuraturę od zarzutów kierowania się powodami politycznymi".
Źródło: Życie Warszawy, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24