Z ostatniej wielkiej fali emigracji wróciło już ponad pół miliona Polaków - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Powód? Planowali, że posiedzą za granicą tylko kilka lat, jednak nie brakuje też tych, którzy wracają, bo nie mogą znieść tęsknoty za Polską.
- Są telefony oraz e-maile, jest skype. Wystarczą dwie godziny lotu, by spotkać bliskich, ale i tak Polakom żyjącym w Wielkiej Brytanii doskwiera nostalgia. Czasem wystarczy, że poczują zapach chleba albo usłyszą piosenkę, której słuchali w kraju, i już tęsknią. Brakuje im drobnych elementów polskiej rzeczywistości - mówi "Dziennikowi" psycholog Agnieszka Major, która od kilku lat doradza Polakom mieszkającym w Londynie.
Jej zdaniem nostalgia jest tak duża, że niektórym wręcz utrudnia życie na obczyźnie. - Wtedy proszę, żeby się zastanowili, co jest dla nich najważniejsze. Gdzie chcą żyć, co chcą robić? - dodaje Major.
Bilet w jedną stronę
Niektórzy wybierają powrót. Dorota Szymańska od dwóch lat pracuje jako lekarz w irlandzkim Dublinie. - Z pracy jestem bardzo zadowolona. Robię to, co zawsze chciałam i dostaję dobrą pensję. Ale męczy mnie to, że nie mogę wpaść do mamy czy pogadać przy kawie z polskimi przyjaciółkami. Dlatego postanowiłam wrócić. Już kupiłam bilet w jedną stronę - mówi.
30-letni Szymon Flaka wyjechał wraz z żoną do Wielkiej Brytanii trzy lata temu. W Londynie pracował jako analityk systemów biznesowych w prestiżowej firmie Lloyd’s of London. - Ale Ania nie była w stanie wytrzymać tak daleko od rodziny. Tęskniła za siostrami, za polskim krajobrazem. Poza tym przeszkadzał jej chaos i zgiełk Londynu. Więc wróciliśmy - opowiada. Jest bardzo zadowolony, bo właśnie rozkręca własny biznes i idzie mu całkiem dobrze.
Mam doświadczenie i wracam
Tęsknota to nie jedyny powód powrotu z emigracji. Jak wynika z badań GUS, aż 20 proc. Polaków wraca do kraju, bo tak wcześniej zaplanowali. - To ludzie, którzy za granicą coś osiągnęli i teraz chcą wykorzystać zdobyte tam doświadczenie w kraju. Z reguły mają już nawet nową pracę w Polsce - tłumaczy Agnieszka Major.
Zdaniem prof. Krystyny Iglickiej-Okólskiej, która jest ekspertem ds. migracji w Instytucie Spraw Publicznych, w najbliższym czasie wracających będzie coraz więcej. - Z powodu kryzysu pracę w Wielkiej Brytanii i Irlandii straci około 400 tys. Polaków. Pytanie brzmi tylko, czy będą woleli przeżyć trudne czasy tam, czy uznają, że jednak bezpieczniej będzie w Polsce - mówi profesor.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu