To, co zrobiły rządy PO i PiS w związku z przyjęciem uchodźców jest sprzeczne z wolą obywateli, zdrowemu rozsądkowi i demokracji - mówił Stanisław Tyszka (Kukiz’15) w programie "Ława polityków", komentując ostatnie krwawe wydarzenia w Niemczech . Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący SLD, przypomniał, że największe zwycięstwa Polska odnosiła, kiedy była wielonarodowa i wieloreligijna.
Goście programu "Ława polityków" w TVN24, komentując zeszłotygodniowe wydarzenia, do których doszło w Niemczech, dyskutowali o polityce wobec uchodźców. W poniedziałek w Wurzburgu 17-latek pochodzący z jednego z azjatyckich krajów uzbrojony w siekierę i nóż, ranił cztery osoby. W piątek, 18-letni Niemiec irańskiego pochodzenia zastrzelił 9 osób, a kolejne 27 ranił w centrum handlowym w Monachium.
- Problem uchodźców jest wykorzystywany instrumentalnie przez polityków prawicy, którzy próbują straszyć polskie społeczeństwo - mówił Rafał Trzaskowski (PO). - Te decyzje, które zostały przyjęte przez poprzedni rząd, wynikały z poczucia odpowiedzialności za ludzi, którzy uciekają przed prześladowaniami. Nie może być tak, że będąc członkiem UE chcemy tylko czerpać korzyści, a jak Unia ma jakiś problem, to my się odwracamy plecami - powiedział Trzaskowski.
- Spora część ludzi podających się za uchodźców syryjskich, nie pochodzi z Syrii - przerwał mu Stanisław Tyszka z Kukiz'15.
- To prawda, że jest olbrzymia część ludzi, których tożsamości nie da się potwierdzić w Europie. Po to wprowadziliśmy zapisy, że jeśli mielibyśmy pomóc, musielibyśmy ponad wszelką wątpliwość być w stanie potwierdzić, że są Syryjczykami, którzy uciekają przed wojną i śmiercią. Mamy obowiązek im pomóc. To wynika z traktatów międzynarodowych - podkreślał poseł PO.
Były minister rolnictwa Marek Sawicki z PSL, powiedział, że „czy to chcemy, czy też nie, świat będzie coraz bardziej otwarty”.
- Cała kultura euroatlantycka musi znaleźć sposób na rozwiązanie problemu terroryzmu, tzw. Państwa Islamskiego i na uspokojenie sytuacji na Bliskim Wschodzie. Mamy dzisiaj ogromne zarzewie w Turcji, nie wiemy, jak ono się skończy. W tej całej sytuacji stawianie murów - nawet dla siedmiu tysięcy imigrantów czy uchodźców - nie ma żadnego znaczenia. Trzeba rozpocząć głębokie przygotowanie się na bardziej otwarte społeczeństwo wielokulturowe, korzystając z Kościoła w zakresie nauczania - powiedział Sawicki.
- Czyli wpuścić islamistów? - pytał Tyszka, który stwierdził, że wśród uchodźców jest "spora grupa terrorystów".
"Kryzys tolerancji" czy "kryzys tożsamości"?
- Na świecie jest ewidentny kryzys tolerancji i to jest problem - mówił Włodzimierz Czarzasty z SLD, odnosząc się do wypowiedzi szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka, że "Polska ma spokój, bo nie wpuściła 7 tys. uchodźców". - A co będzie, nie daj Boże, jak coś się wydarzy, gdy jakiś szaleniec odpali bombę? Szaleńcy nie mają koloru skóry, szaleńcy nie mają wiary takiej czy innej. Szaleńcy są szaleńcami - stwierdził szef SLD.
Jacek Żalek z Polski Razem powiedział, że gdybyśmy wpuścili do Polski uchodźców, mielibyśmy do czynienia z problemem, który "ma Europa, a który polega na kryzysie tożsamości".
- Większość z tych ataków (terrorystycznych - red.), jak się okazuje, to przejaw desperacji osób, które wpadły w pewną pułapkę. Z jednej strony mamy do czynienia z powszechnie obowiązującą zasadą państwa świeckiego, a przecież ci ludzie, którzy przyjeżdżają są bardzo głęboko wierzący. I nagle im się mówi, że są troszeczkę gorsi, ponieważ wierzą - powiedział poseł PR.
Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej stwierdziła, że europejscy politycy powinni skoncentrować się na tych uchodźcach, którzy już są na terenie Europy i powstrzymać ich dalszy napływ.
- Nie jesteśmy w stanie odpowiadać za wszystko, co się dzieje na świecie. Po prostu nas na to nie znać. Z drugiej strony, powinniśmy być odpowiedzialni w stosunku do polityki europejskiej odnośnie tych ludzi, którzy już tu są. Uważam, że powinniśmy respektować zobowiązania, które podejmowały poprzednie rządy - powiedziała Lubnauer.
Blokowanie Trybunału Konstytucyjnego
W drugiej części programu goście rozmawiali o sytuacji Trybunału Konstytucyjnego w Polsce w związku z przyjętą przez parlament ustawą o TK.
- Nikt chyba się nie spodziewa weta prezydenta w tej sprawie. A jeszcze przed wyborami wyraźnie, wówczas kandydat Andrzej Duda, mówił, że nie będzie notariuszem rządu. W tej chwili tym notariuszem właśnie jest, podpisuje wszystko jak leci - oceniła Lubnauer, która podkreśliła, że jej klub ma przygotowany wniosek do TK z prośbą o zbadanie zgodności z konstytucją nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Posłanka dodała, że wspólny wniosek Nowoczesnej i PSL złożony zostanie, jeśli prezydent podpisze nową ustawę. Lubnauer dodała, że w jej ocenie, ma ona za zadanie zablokować trybunał.
W odpowiedzi na te słowa, Jacek Żalek stwierdził, że jest to jedynie interpretacja klubu Nowoczesnej.
Zarzucił posłance "zbędne ironizowanie", które jest wynikiem lęku przed faktami.
- A fakty są takie, że nie może być sytuacji, w której o rozstrzyganiu zgodności z konstytucją najważniejszych ustaw, może decydować kaprys - stwierdził. Do dyskusji włączył się Rafał Trzaskowskim z PO. Powiedział, że najważniejszym elementem całej sprawy jest fakt, „że prezes Kaczyński nie chce TK, chce go zablokować i sparaliżować”.
- W sprawie trybunału, rzecz trzeba nazywać po imieniu - zareagował Włodzimierz Czarzasty. - Po pierwsze, chcieliście go rozmontować. I bez względu na to, co zrobiła Platforma - czy się pomyliła, czy nie - trafiliście okazję. Trybunał w tym kształcie, w którym jest, przeszkadza wam w sprawowaniu władzy. Po drugie, Polacy nie zdają sobie sprawy z tego, na czym polegają zmiany ustawowe dotyczące TK, bo są i trudne, i źle wytłumaczone.
Dodał, że za jakiś czas "usłużni, lojalni" sędziowie TK zrobią wszystko, co każde im PiS.
- Chciałbym uzupełnić to, co powiedział pan Czarzasty, dlatego, że to jest tylko część prawdy. Cały obraz wygląda w ten sposób: podstawowym problemem Polski jest partiokracja - czyli system , w którym różne partie polityczne rywalizują, o to, kto będzie miał narzędzia do najefektywniejszego dojenia Polaków - stwierdził Tyszka. Sawicki zwrócił się do pozostałych rozmówców, żeby nie obrażali sędziów Trybunału, gdyż zawsze byli nimi wybitni prawnicy.
- Panie pośle Trzaskowski, pan powiedział, że PiS chciał zablokować TK. PiS zablokował trybunał już w grudniu ubiegłego roku. I ta blokada trwa - stwierdził Sawicki, który wyjaśnił, że symbolizm uchwalonej w piątek ustawy nie polega na środkowym palcu (incydent posła PiS - Piotra Gzika, który podczas debaty wystawił środkowy palec w stronę opozycji), ale o datę uchwalenia - 22 lipca.
- Ta ustawa zawraca nas do PRL-u i jedynej władzy jaką jest parlament, rzekomo w interesie suwerena, może orzekać lub orzeka zamiast trzeciej władzy sądowniczej - powiedział poseł PSL.
Autor: tmw//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24