- Pan premier jako szef PO ma wpływ na Platformę, nie może mieć wpływu na innych – zapewniał w „Faktach po Faktach” Sławomir Nowak, szef gabinetu politycznego premiera. Nowak dał do zrozumienia, że premier Donald Tusk nie może jednakowo traktować wyrzuconego z partii senatora Misiaka i wicepremiera Pawlaka.
- Pan premier Pawlak jest szefem formacji koalicyjnej, niezależnej od Platformy Obywatelskiej – oświadczył Sławomir Nowak. I dlatego – jak to określił – Donald Tusk nie może mieć na niego wpływu.
Sytuacji nie zmienia nawet fakt, że Donald Tusk jest w rządzie przełożonym Waldemara Pawlaka. Jak argumentował Nowak – wpływ premiera na wicepremiera jest tylko „w sensie formalnym”. – Pan premier wyraził dziś swoją opinię, ale na tym nasz wpływ i nasz pogląd się kończy – mówił szef gabinetu politycznego Donalda Tuska.
Tusk o podwładnym Pawlaku
Co powiedział dziś premier? - Sytuacja opisana w odniesieniu do wicepremiera Pawlaka jest poza standardami, które chciałbym krzewić w życiu publicznym – mówił Tusk. I dodał, że "Platforma i PSL reprezentują inny punkt widzenia i wrażliwość" jeśli chodzi o dobre obyczaje. Premier (po kilku dniach milczenia) odnosił się do publikacji „Dziennika”, według którego, bliscy oraz przyjaciele wicepremiera Pawlaka zarabiają na ochotniczej straży pożarnej, której Pawlak jest szefem. – Taką sytuację uznałbym za naruszenie standardów Platformy – mówił dziś Donald Tusk.
Misiak będzie przykładem
Publikacje na temat Pawlaka zbiegły się w czasie z informacjami na temat senatora PO, Tomasza Misiaka. W ostatnich dniach media ujawniły, że senator zasiada w radzie nadzorczej firmy Work Service, która zajmowała się pośrednictwem pracy i szkoleniami zwalnianych stoczniowców, czyli realizacją specustawy stoczniowej. To Misiak nad nią pracował.
Po kilkudniowej ciszy Donald Tusk ostro odciął się od senatora, który - jak deklarował - złamał standardy PO. Premier zarekomendował usunięcie Misiaka z PO, a zarząd partii przyjął jego rezygnację.
- Pan premier po raz kolejny dał dowód temu, że Platforma przywiązuje dużą wagę do standardów w życiu publicznym – ocenił ten ruch Sławomir Nowak. I dodał, że „senator Misiak – choć nie złamał prawa – to złamał standardy”. – Padł ofiarą niefrasobliwości, w pewnym sensie ofiarą samego siebie – ocenił Nowak. I dodał, że przykład Misiaka będzie przestrogą dla innych polityków PO. – Niektórzy płacą dużą cenę za bycie przykładem – spuentował Nowak.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24