MON chce zamówić aż 1200 pluszowych misiów. Bardzo precyzyjnie określili wygląd misiów. Misie mają mierzyć ok. 30 - 35 cm i być ubrane w strój wojskowy z flagą Polski na ramieniu. Na głowie mają mieć berety w kolorze zielonym, z orzełkiem, na plecach zaś wydrukowany napis "Wojsko Polskie". Ma być 600 sztuk misiów w kolorze miodu, 600 brązowych. Resort podaje nawet, z jakiego rodzaju pluszu ma być wykonana zabawka. Co więcej, misie muszą być "kształtne, o miłej aparycji i proporcjonalnej budowie".
Zamówienie materiałów promocyjnych zostało opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej 20 kwietnia.
ZOBACZ CAŁE ZAMÓWIENIE NA MATERIAŁY PROMOCYJNE
Miś a Misiewicz
Bartosz Kownacki w "Jeden na jeden" ocenił, że takie gadżety kupuje się od 10 lat i "nikt z tego sensacji nie robił". - Dlaczego za czasów pana [Bogdana - red.] Klicha, [Tomasza - red.] Siemoniaka nikt nie wyciągał tego rodzaju informacji? - pytał.
- Co wspólnego ma zakup gadżetów z panem Misiewiczem? Nic - mówił wiceszef MON. - Chyba, że pan minister Klich czy Siemoniak czekali na pana Misiewicza - dodał.
Zapytany, czy on i Antoni Macierewicz tęsknią za Bartłomiejem Misiewiczem, odpowiedział, że "nie ma takich ocen co do pana Misiewicza". - Nie będę odpowiadał na pytania, które dotyczą uczuć ministra obrony narodowej - dodał.
Ministerstwo Obrony Narodowej wyjaśniło na swoim Twitterze skąd takie zamówienie.
"Pluszowe misie zamawiane przez MON od ok. 10 lat znajdują się w katalogu materiałów promocyjnych MON i są zamawiane z myślą o dzieciach" - czytamy.
Autor: KB/mtom / Źródło: TVN24, mon.gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: plut. Patryk Cieliński/zoom.mon.gov.pl