Superżołnierze - absolutnie zdrowi i idealnie przystosowani do wykonywanych zadań - taki cel chce osiągnąć polskie wojsko. A wszystko dzięki badaniom DNA. Armia - sprawdzając kod genetyczny rekrutów - chce wcielać w pełni sprawnych i odpornych na stres ludzi.
Jak pisze "Polska", naukowcy związani z armią prowadzą unikatowe na skalę światową badania. Polegają one na indywidualnej identyfikacji genetycznej każdego z żołnierzy i na tej podstawie oznaczaniu szczegółowych cech fizycznych i psychicznych, a także ryzyka zapadalności na niektóre choroby.
Mając tę wiedzę, można nie tylko udzielić szybkiej pomocy medycznej żołnierzowi, który został ranny na polu bitwy i będzie potrzebował np. transplantacji, zidentyfikować ofiarę, ale też wykorzystać takie informacje do rekrutacji nowych osób.
Skok w nowoczesność
Program genetycznej identyfikacji żołnierzy jest już w Stanach Zjednoczonych. Badania prowadzą także Niemcy i Wielka Brytania. W tych krajach podobnie, jak w Polsce, przygotowano program głównie z myślą o wojskowych misjach zagranicznych.
Program jest bardzo zaawansowany i jego zakończenie to wielki skok w nowoczesność dla naszej armii
Do tej pory w naszym kraju przebadano 6 tys. z zakładanych 20 tys. żołnierzy. Prowadzony od 2007 r. program genetycznej identyfikacji żołnierzy przerwano jednak ze względu na cięcia finansowe w armii.
Teraz osoby pracujące nad programem zwrócą się z prośbą do szefa MON o zgodę na przedłużenie badań.
- I głęboko wierzę, że dostaniemy zgodę. Program jest bardzo zaawansowany i jego zakończenie to wielki skok w nowoczesność dla naszej armii - mówi komandor Andrzej Zabielski, szef pionu medycznego w Inspektoracie Wojskowej Służby Zdrowia.
I podkreśla, że nie do przecenienia jest wiedza o kodzie genetycznym każdego żołnierza, w przypadkach, kiedy naruszone zostało prawo - można wówczas porównać materiał biologiczny z miejsca przestępstwa z danymi z bazy, a tym samym szybko wykluczyć żołnierza z grona podejrzanych lub potwierdzić jego tożsamość.
Pilnie strzeżona tajemnica
Jednak te wszystkie elementy, choć niezwykle użyteczne, są niczym wobec drugiej części badań - a mianowicie cytogenetycznej, a więc skupiającej się na poziomie komórkowym.
Dzięki nim można opracować dokładny program zdrowotnych zagrożeń żołnierzy a w przyszłości wstępujących do armii rekrutów.
To pozwoli nie tylko zracjonalizować szkolenia, ale też wybrać ludzi do konkretnych zadań.
Badania nad programem są jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic państwowych, ochranianą zarówno przez wywiad, jak i kontrwywiad.
mac//kwj
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24