Kosiniak-Kamysz: premier ogłasza sukces, którego nie ma

Władysław Kosiniak-Kamysz o nominacjach na szefów unijnych instytucji
Kosiniak-Kamysz o słowach Morawieckiego: to jest ogłaszanie sukcesu, którego nie ma
Źródło: tvn24

Nie ma nigdzie Polski, jesteśmy zupełnie wykluczeni z najważniejszych stanowisk. Sukcesem ma być zwycięstwo niemieckiej minister obrony narodowej? - zwracał uwagę w "Kropce nad i" prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Odniósł się do wtorkowych ustaleń Rady Europejskiej w sprawie obsady kierownictwa unijnych instytucji i komentarza szefa polskiego rządu na temat Fransa Timmermansa. Stwierdził, że premier Mateusz Morawiecki "ogłasza sukces, którego nie ma".

ZOBACZ CAŁĄ "KROPKĘ NAD I" W TVN24 GO >

Podczas unijnego szczytu we wtorek Rada Europejska zawarła porozumienie w sprawie podziału stanowisk w strukturach Unii Europejskiej. Na stanowisko szefowej Komisji Europejskiej została zaproponowana Niemka Ursula von der Leyen, obecna niemiecka minister obrony narodowej. Jej kandydaturę musi teraz zaakceptować europarlament.

Porozumienie w sprawie unijnych stanowisk. CZYTAJ WIĘCEJ >

"Mam jak najlepsze osobiste zdanie o pani minister"

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił w "Kropce nad i", że "miał okazję z nią współpracować". - Jak ja byłem ministrem pracy, to ona też była ministrem pracy rządu Republiki Federalnej Niemiec - wyjaśniał.

- Bardzo dobrze nam się współpracowało wówczas. (...) Mam jak najlepsze osobiste zdanie o pani minister - podkreślił gość TVN24.

Dodał też, że cieszy się, że na stanowisko szefowej Komisji Europejskiej została zaproponowana kandydatka Europejskiej Partii Ludowej - ugrupowania, w skład którego wchodzi też Polskie Stronnictwo Ludowe.

"To ma być sukces Polski, że nie jest w stanie wystawić jednej osoby?"

Komentując wtorkowe ustalenia Rady Europejskiej, Kosiniak-Kamysz pytał: - Gdzie jest staranie polskiego rządu o najwyższe stanowiska dla Polaków?

- Jak my rządziliśmy z Platformą Obywatelską, to Polak był szefem Parlamentu Europejskiego [Jerzy Buzek - przyp. red.], Polak z naszej rekomendacji jest szefem Rady Europejskiej [Donald Tusk - przyp. red.], my jako PSL mieliśmy szefa komisji rolnictwa [Czesław Siekierski - przyp. red.], czyli jednej z najważniejszych komisji w europarlamencie - przypominał prezes PSL.

- A o co walczy dzisiaj rządu PiS-u? To ma być sukces Polski, że Polska nie jest dzisiaj w stanie wystawić jednej osoby? - zastanawiał się gość "Kropki nad i".

W ocenie prezesa PSL "rząd Polski nie ma siły sprawczej w Europie". - Można wygrać wybory europejskie w Polsce i nie znaczyć nic w Europie i nie osiągnąć żadnego strategicznego stanowiska, które będzie decydowało przez najbliższe pięć lat o pozycji Polski - wskazał.

Kosiniak-Kamysz: premier ogłasza sukces, którego nie ma

Jak podkreślił Kosiniak-Kamysz, "sukcesem by było, gdyby Polak został zarekomendowany na któreś z wysokich stanowisk unijnych".

- Nie ma nigdzie Polski, jesteśmy zupełnie wykluczeni z najważniejszych stanowisk. Sukcesem ma być zwycięstwo niemieckiej minister obrony narodowej? - pytał. - Już tej polityki suwerennej nie widzę w wykonaniu naszego rządu - dodał.

Wskazywał też, że Frans Timmermans, dotychczasowy wiceszef Komisji Europejskiej, którego kandydaturze na szefa Komisji sprzeciwiała się między innymi Polska, "będzie wiceprzewodniczącym [KE - przyp. red.], najprawdopodobniej dalej odpowiadającym za praworządność". - To jest ogłaszanie sukcesu przez pana premiera, którego nie ma. Polska nie wywalczyła nic - stwierdził Kosiniak-Kamysz.

Morawiecki o unijnych stanowiskach: nowe czasy nowe idee nowe otwarcie dla Europy

Morawiecki o unijnych stanowiskach: nowe czasy, nowe idee, nowe otwarcie dla Europy

Autor: ads//now / Źródło: tvn24

Czytaj także: