- Doradziłbym Andrzejowi Dudzie, żeby uświadomił sobie, że stał się prezydentem państwa polskiego i wszystkich obywateli w Polsce - mówił w "Faktach po Faktach" Władysław Frasyniuk. Komentował w ten sposób trwający spór pomiędzy prezydentem Dudą a premier Ewą Kopacz.
Władysław Frasyniuk, który w latach 80. był działaczem "Solidarności" na Dolnym Śląsku, krytycznie ocenił słowa Andrzeja Dudy, jakie ten wygłosił z okazji 35. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Frasyniuk miał za złe prezydentowi, że ten kilka dni temu w swoim przemówieniu w słynnej, stoczniowej hali BHP w Gdańsku nie wspomniał o Lechu Wałęsie, pierwszym przewodniczącym "Solidarności".
- Doradziłbym Andrzejowi Dudzie, żeby uświadomił sobie, że stał się prezydentem państwa polskiego i wszystkich obywateli w Polsce - mówił Frasyniuk, który przekonywał, że 31 sierpnia powinien być świętem państwowym, a nie tylko dla wybranej grupy polityków.
- Za chwilę Andrzej Duda pojedzie do Stanów Zjednoczonych, spotka się z prezydentem Obamą. I być może Obama postawi Andrzeja Dudę w bardzo kłopotliwej sytuacji - dodał Frasyniuk, tłumacząc, że amerykański prezydent "zna polską historię" i wie, kim był Lech Wałęsa.
"Niech premier nie błaga o spotkania"
Były działacz podziemnej opozycji powiedział też, że zachowanie prezydenta to "sygnał dla pani premier, by nie błagała o spotkania" z Andrzejem Dudą. W ostatnich dniach Ewa Kopacz kilkukrotnie apelowała do prezydenta o rozmowę w ramach Rady Gabinetowej lub Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
- Rząd poradzi sobie bez prezydenta. Andrzej Duda musi zrozumieć, że prezydent bez rządu nic nie zrobi - podkreślił Frasyniuk, którego zdaniem prezydent tak naprawdę obejmie swój urząd w dniu, w którym zakończy się kampania wyborcza do parlamentu.
"Oni nie chcą mieszkać w Polsce"
Frasyniuk komentował też trwającą debatę o przyjęciu w Polsce imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Zgodnie z ostatnimi ustaleniami w ramach uzgodnień pomiędzy państwami UE, do Polski ma trafić 2200 uchodźców. Polityczny spór o tę liczbę Frasyniuk nazwał "żenującym".
- Ci biedni imigranci nie marzą o tym, żeby mieszkać w biednej Polsce - mówił Frasyniuk. - Powinniśmy głośno mówić: potrzebującym trzeba przyjść z pomocą - dodał i przekonywał, że polscy politycy powinni przyjrzeć się, jak z problemem imigracji i asymilacji obcokrajowców poradziły sobie Australia czy Kanada.
Zobacz całą rozmowę z Władysławem Frasyniukiem w "Faktach po Faktach":
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24