W tym roku odbędzie się ostatni przymusowy pobór do wojska. Następnie powstanie armia zawodowa. Mimo to, Wojskowe Komendy Uzupełnień nie zostaną zlikwidowane. Jak zapewnia minister obrony Bogdan Klich przybiorą one nową formę i będą działać niczym agencje reklamowe.
W rozmowie z "Dziennikiem" polityk Platformy Obywatelskiej mówi, że każdy mężczyzna, który ukończy 19 lat będzie musiał przynajmniej raz stawić się do WKU. Tam zostanie poddany badaniom lekarskim, które - jak argumentuje Klich - "pozwolą ocenić jego predyspozycje fizyczne i psychiczne. Wstępnie zostanie określona jego przydatność do konkretnej służby, ale tylko na wypadek, gdyby została ogłoszona mobilizacja powszechna".
Rezerwa mobilizacyjna
Taka sytuacja wydaje się być dość dziwna, skoro armia ma być zawodowa. Szef MON-u tłumaczy: "Wojsko musi wiedzieć, czy Jan Kowalski ma obie ręce, nogi i oboje oczu, czy w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa państwa może być zmobilizowany. Chcemy tego Kowalskiego tylko jeden raz obejrzeć." Minister zaznacza przy tym, że żadna z osób, które pojawi się przed komisją nie będzie zmuszona do odbycia służby wojskowej. - Każdy, kto nie będzie chciał wstąpić do armii, zostanie z automatu przeniesiony do tak zwanej rezerwy mobilizacyjnej. Dostanie książeczkę wojskową, a do niej wpis, że ma uregulowany stosunek do służby - dodaje Klich.
Minister obrony narodowej zaznacza również, że przydział do konkretnej jednostki dostaną ci, którzy będą chcieli podpisać z armią kontrakt lub złożą deklarację, że jeśli zajdzie taka potrzeba będą mogli zostać powołani.
Zdaniem Klicha istnienie WKU to konieczność. Minister przekonuje jednak, że będą zupełnie inne niż do tej pory. - Stanąłem przed wyborem: albo dokonać generalnej wymiany kadr w WKU, albo dać szansę tym, którzy w nich służą. Zdecydowałem się na to drugie. Ci ludzie regularnie odbywają teraz szkolenia, uczestniczą ćwiczeniach, grach symulacyjnych, zajęciach z marketingu i reklamy - mówi Klich. Kto będzie szkolił pracowników WKU? Jak mówi minister została do tego wynajęta specjalna firma.
Obowiązek skutecznej rekrutacji
Na wszystkie osoby pracujące w WKU zostanie nałożony niejako obowiązek rekrutacji ochotników. - Każda z osób służących w WKU wie, że jeżeli nie będzie zabiegać o ochotników i informować o warunkach służby, to albo zostanie przeniesiona do innego rodzaju służby, albo będzie zwolniona z wojska - ostrzega minister.
Źródło: dziennik.pl