Więźniowie zatruli się dopalaczami. "Są miejsca, w których nie da się skontrolować osadzonego"

W Zakładzie Karnym 10 więźniów zatruło się dopalaczami
W Zakładzie Karnym 10 więźniów zatruło się dopalaczami
Źródło: TVN 24 Szczecin

W Zakładzie Karnym w Stargardzie Szczecińskim (zachodniopomorskie) 10 osadzonych zatruło się, prawdopodobnie dopalaczami. Wszyscy trafili do szpitala, 3 osoby były w stanie ciężkim. Żaden z pokrzywdzonych nie powiedział co zażywał. Zlecone zostały badania toksykologiczne. Postępowanie w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Stargardzie Szczecińskim. Sprawdza w jaki sposób dopalacze trafiły do zakładu karnego i czy funkcjonariusze służby więziennej dopełnili obowiązków.

W poniedziałek do szpitali trafiło 10 osób, 3 były w poważnym stanie. We wtorek 6 więźniów wróciło już do Zakładu Karnego.

- Jeden osadzony przebywa w Areszcie Śledczym w Szczecinie, natomiast 3 osadzonych nadal jest w szpitalach. Ich stan jest stabilny - mówi kapitan Patryk Pruński, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Stargardzie Szczecińskim.

W poniedziałek w Zakładzie Karnym sprawdzone zostały wszystkie pomieszczenia, skontrolowani zostali też osadzeni. O efektach służba więzienna nie informuje.

"Pomysłowość więźniów nie zna granic"

Jak zapewnia Pruński, osadzeni, którzy korzystają z zezwoleń na opuszczenie zakładu lub są zatrudniani na wolności, są każdorazowo po powrocie do jednostki poddawani kontroli. Kontrolowany jest także każdy, kto chce wejść na teren jednostki.

- Pomimo tego, że staramy się na każdym kroku uszczelniać system zabezpieczeń, to osadzeni prześcigają się w pomysłowości jak osłabić ten system - mówi Pruński.

I dodaje: - Są miejsca, w których funkcjonariusze służby więziennej, niestety nie są w stanie skontrolować osadzonego.

Pruński zapowiada, że teraz w szczególności dokładnie będą sprawdzane osoby, które brały udział w tym zdarzeniu.

10 więźniów zatruło się dopalaczami trzech jest w stanie ciężkim

10 więźniów zatruło się dopalaczami, trzech jest w stanie ciężkim

Prokuratura wszczyna śledztwo

Prokuratura prowadzi postępowanie przygotowawcze w kierunku narażenia osadzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jest to zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności. Sprawdzane jest też czy funkcjonariusze Zakładu Karnego w Stargardzie Szczecińskim dopełnili swoich obowiązków.

- Jeżeli prokuratura ustali, że to funkcjonariusz wprowadził środki zakazane prawem na teren Zakładu Karnego i uczynił to w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wówczas zagrożenie karą wynosi do 10 lat pozbawienia wolności - podkreśla prokurator Małgorzata Mach z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Dodaje też, że od wczoraj wykonywane są czynności zmierzające do wyjaśnienia okoliczności sprawy.

- Przesłuchany został zastępca dyrektora Zakładu Karnego w Stargardzie Szczecińskim, część osadzonych na oddziale, na którym doszło do zatrucia oraz część z pokrzywdzonych - mówi Mach.

Żaden z pokrzywdzonych nie powiedział co zażywał, jakiego rodzaju była to substancja, ani skąd ją mieli. Zlecone zostały badania toksykologiczne, które mają to wyjaśnić.

Autor: as / Źródło: TVN 24 Szczecin

Czytaj także: