Wideoblogger Kaczyński

Skąd pomysł na wideobloga? Z wniosków wyciągniętych po przegranej przez Prawo i Sprawiedliwość kampanii wyborczej - uważa "Dziennik". Politycy PiS za jeden z głównych powodów porażki uznali niedocenienie medium, jakim jest internet. Teraz premier da przykład, jak powinna wyglądać komunikacja z internautami i zdobywanie ich poparcia.

Po wielu namowach znanego z "Panoramy" dziennikarza Wojciecha Nomejki, Jarosława Kaczyński legł. Pierwsze wideo były premier nagrał w piątek w zaimprowizowanym studiu telewizyjnym i jego wideoblog znalazł się na stronie polityczni.pl.

Pozytywnie o tej decyzji wyraża się znany blogger-polityk Ryszard Czarnecki. Jego zdaniem, częstotliwość spotykania się z internautami (trzy razy w miesiącu) jest optymalna. Zwrócił uwagę, że to krok w dobrym kierunku "tym bardziej, że były premier nigdy specjalnie nie dbał o public relations".

Adam Hofman, który jako pierwszy polityk PiS miał zaczął prowadzić wideobloga, mówi "Dziennikowi", że sam także namawiał Jarosława Kaczyńskiego do takiego ruchu. - Ale można powiedzieć, że to był pomysł prezesa - zaznacza. Dodaje, że to jedynie pierwszy krok ku nowym sposobom komunikowania się PiS-u z wyborcami. - Już niedługo nagrania prezesa i innych naszych liderów będą wszędzie, także na naszych stronach, w YouTube, na Google Video - zapowiada Hofman.

Wideoblog istnieje, ale pierwszy odcinek internetowych wojaży Jarosława Kaczyńskiego można zobaczyć... tylko na stronie Nomejki - polityczni.pl. Powstała ona kilka miesięcy temu. Najpierw dziennikarz umieszczał tam m.in. swoje zdjęcia z Iraku. Ostatnio namówił wielu znanych plityków do umieszczenia tam swoich wideoblogów. Na jego propozycję pozytywnie odpowiedzieli m.in. Bronisław Komorowski, Stefan Niesiołowski, Jerzy Szmajdziński, Jacek Kurski i Jolanta Szczypińska.

Źródło: Dziennik