Sprawa dotyczy wypowiedzi wiceministra Stanisławka opublikowanej w "Kurierze Lubelskim" w artykule "Sprawdził się czarny scenariusz. Rozpacz uczniów i rodziców" dotyczącym rekrutacji do szkół ponadpodstawowych i problemów uczniów w Lublinie, którzy nie dostali się do wybranych szkół.
Jak podaje gazeta, senator kilka razy zaznaczył, że on w rządzie nie zajmuje się oświatą. "Minister Anna Zalewska zapewniała, że dla wszystkich uczniów znajdą się miejsca. Trudno było w to nie wierzyć. Mogę tylko ubolewać nad obecną sytuacją" – stwierdził. "Może miejsca są dla wszystkich, ale nieproporcjonalnie rozłożone. Może nie w każdym mieście sytuacja została wcześniej w pełni przeanalizowana" – przyznał.
"Może trzeba skorzystać z rozwiązań studenckich"
Na zakończenie artykułu przytoczono jeszcze jedną jego wypowiedź: "Taka myśl przychodzi mi do głowy, że może trzeba skorzystać z rozwiązań studenckich. Nie wiem, czy jest jeszcze na to szansa, ale może uczniowie, którzy nie dostali się do żadnej szkoły, mogą poszukać odpowiedniej za granicą" – zastanawiał się Stanisławek w rozmowie z "Kurierem Lubelskim".
Rzecznik rządu: wypowiedź wiceministra Stanisławka rażąco sprzeczna z działaniami rządu
Jeszcze przed zapowiedzą dymisji do tych słów odniósł się w mediach społecznościowych rzecznik rządu Piotr Müller.
"Rząd zdecydowanie odcina się od wypowiedzi wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego Andrzeja Stanisławka. Jest ona rażąco sprzeczna z działaniami rządu i w związku z tym faktem zostaną wyciągnięte stosowne konsekwencje" - napisał Müller na Twitterze.
"Postanowiłem złożyć dymisję"
O tym, że zamierza złożyć rezygnację Stanisławek poinformował we wtorek po południu w opublikowanym na Facebooku oświadczeniu.
"Chciałbym przeprosić wszystkich, którzy poczuli się dotknięci moją wypowiedzią dla 'Kuriera Lubelskiego'. Wypowiedzi udzielanej telefonicznie nie autoryzowałem. W trakcie rozmowy wspominałem, że zajmuję się wymianą międzynarodową studentów i taką wymianę w zakresie szkół średnich warto rozwijać. Natomiast oczywiście nie ma to żadnego związku z trwającą rekrutacją do klas pierwszych" - napisał.
"W poczuciu odpowiedzialności za dobro obozu Zjednoczonej Prawicy postanowiłem jednak złożyć dymisję z funkcji wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego" - dodał.
Dymisja przyjęta
Niewiele później rzecznik rządu poinformował, że premier Mateusz Morawiecki przyjął rezygnację Stanisławka.
Podwójny rocznik, stresująca rekrutacja
W tym roku do szkół ponadpodstawowych wystartowali uczniowie z dwóch roczników - tego, który skończył ostatnią klasę gimnazjum oraz o rok młodszego, który skończył ósmą klasę szkoły podstawowej. W związku z tym rekrutacja jest wyjątkowo stresująca. Zgodnie z zaleceniami resortu edukacji dyrektorzy szkół zwiększyli liczbę oddziałów w placówkach. Nie gwarantuje to jednak, że wszyscy uczniowie dostaną się do wymarzonych szkół.
CZYTAJ WIĘCEJ - ILU UCZNIÓW NIE DOSTAŁO SIĘ DO WYBRANYCH SZKÓŁ
Pełne dane dotyczące rekrutacji ze wszystkich miast będą znane 16 lipca. Osoby, które nie dostały się do żadnej z wybranych szkół, będą mogły wziąć udział w rekrutacji uzupełniającej na miejsca, które pozostaną wolne.
CZYTAJ WIĘCEJ O PODWÓJNYM ROCZNIKU NA KONKRET 24
Autor: mjz//kg / Źródło: PAP