- Wprowadzana w życie ustawa o nadzorze nad groźnymi przestępcami gwarantuje, że sąd rozważy wobec Mariusza T., czy zachodzi potrzeba izolacji leczniczej po zakończeniu odbywania kary – mówił w TVN24 wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. - Dajemy gwarancję, że nie będzie opóźnienia w złożeniu wniosku rozpoczynającego procedurę - zapewnił.
W związku ze zbliżającym się terminem wyjścia Mariusza Trynkiewicza, trwa walka z czasem. Trynkiewicz, skazany w 1989 r. na karę śmierci za brutalne zabójstwo czterech nastolatków, 11 lutego ma wyjść na wolność. Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz liczy, że Trynkiewicz zostanie objęty przepisami ustawy dotyczącej izolacji niebezpiecznych przestępców już po odbyciu przez nich kary. Ustawa ta wejdzie w życie 22 stycznia.
Jak tłumaczył w rozmowie z reporterką TVN24 wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski, pomysłodawca ustawy o izolowaniu groźnych przestępców, nie ma możliwości, by ta ustawa nie objęła Mariusza Trynkiewicza.
- Ona gwarantuje, że zostanie wszczęta procedura nakierowana na to, by sąd rozważył czy zachodzi potrzeba izolacji leczniczej, stosowanej względem niego po tym, jak zakończy odbywanie kary pozbawienia wolności - tłumaczył wiceminister Królikowski. - Innym problemem jest to, kiedy ta procedura się zakończy (gdy on będzie wychodził z zakładu karnego na wolność, czy też uda się ją zakończyć przed tym czasem, by w przypadku gdyby sąd podjął decyzję o jego izolacji, od razu z zakładu karnego Mariusz T. został skierowany do specjalnego ośrodka) - dodał.
"Dajemy gwarancję"
Jak mówił wczoraj, 22 stycznia gdy ustawa zacznie obowiązywać, z zakładu karnego wyjdzie wniosek rozpoczynający całą procedurę. - Dajemy gwarancję, że nie będzie opóźnienia w złożeniu wniosku rozpoczynającego procedurę - tłumaczył dziś Królikowski w rozmowie z reporterką TVN24. Dodał jednak, że nie ma żadnego terminu dla sądu, by rozpoczął postępowanie w tej sprawie. - Natomiast sąd może nawet drugiego dnia powołać biegłych, a zgodnie z ustawą biegli mogą nawet kolejnego dnia złożyć wniosek do sądu o zarządzenie obserwacji psychiatrycznej w zamknięciu, w celu sporządzenia opinii biegłego. Ta izolacja, zgodnie z ustawą, może trwać cztery tygodnie - mówił wiceminister.
- W tym wypadku sąd ma termin na wydanie orzeczenia, bo musi zarządzić o zastosowaniu tej izolacji lub nie, w ciągu 7 dni od otrzymania tego wniosku. Do końca stycznia, przy bardzo optymistycznym scenariuszu i dobrym współdziałaniu, z poczuciem odpowiedzialności za upływający czas (...) byłaby możliwość zarządzenia obserwacji w zamknięciu. To spowoduje przerwę w wykonaniu kary. Mariusz T. Trafiłby wówczas na kilka tygodni do szpitala psychiatrycznego (...). Gdy obserwacja się zakończy, nastąpi ponowne rozpoczęcie odbywania końcówki kary. Zostanie 11 dni. W trakcie tych 11 dni istnieje możliwość wydania decyzji przez sąd - tłumaczył Królikowski.
Tak, według przedstawionych powyżej bardzo optymistycznych założeń wiceministra, mógłby wyglądać plan ws. Trynkiewicza. Do końca stycznia zapada decyzja sądu ws. obserwacji psychiatrycznej, a od początku lutego Trynkiewicz przez cztery tygodnie przebywa w zamknięciu. Po zakończeniu obserwacji, odbywa pozostałą część kary - czyli w tym wypadku 11 dni, które pozostałyby mu do planowanego wyjścia.
Inaczej ten terminarz wygląda według symulacji przygotowanej przez "Fakty TVN" wspólnie z prawnikami. Założenia, w odróżnieniu od optymistycznego planu wiceministra, zakładają m.in. apelację Trynkiewicza.
Jak Trynkiewicz wygląda dziś? "Wypowiedzenie tych informacji mogłoby być niebezpieczne"
Pytany o to, czy może cokolwiek powiedzieć na temat Mariusza Trynkiewicza dziś, minister odpowiedział, że większość tych informacji jest objęta tajemnicą.
- Wypowiedzenie tych informacji (...) mogłoby być niebezpieczne, mogłoby powiększać zdenerwowanie ludzi wokół tego, kto wychodzi (z więzienia - red.). Uchylę się od odpowiedzi na to pytanie - stwierdził wiceminister. Dodał, że posiada pewne informacje na temat przebiegu wykonywania przez Trynkiewicza kary i "przebiegu procesu terapeutycznego". - Jakie miał pan wrażenie, jak obejrzał pan jego zdjęcia, w porównaniu z tymi zdjęciami jakie znamy z mediów? - pytała wiceministra Królikowskiego reporterka TVN24. - Mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony, że podjąłem się ryzyka uchwalenia tej ustawy - odpowiedział wiceminister.
Sam Trynkiewicz poprosił władze więzienia, w którym przebywa, by nie udzielać żadnych informacji na jego temat.
Autor: kde//tka/kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24