Głosowanie, którego nie uznali posłowie PiS. 12 osób "za", wszyscy uprawnieni

W poniedziałek sejmowa komisja ustawodawcza zajmowała się poprawkami do nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS
Wczorajsze głosowanie ws. przerwy do 7 stycznia ważne. Głosowali tylko uprawnieni
Źródło: TVN 24

Na poniedziałkowym posiedzeniu komisji ustawodawczej za przerwą do 7 stycznia głosowało 12 posłów. Głosowanie zostało powtórzone, ponieważ według posłów PiS wzięły w nim udział osoby nieuprawnione. Jednak jak wynika z nagrań kamery TVN24 i kamery sejmowej, "za" głosowały osoby będące członkami komisji.

Na ujęciu zarejestrowanym przez kamerę TVN24 widać, że za przerwą do 7 stycznia głosowali:

- Agnieszka Hanajczyk

- Borys Budka

- Robert Kropiwnicki

- Ewa Drozd

- Danuta Pietraszewska

- Mirosław Pampuch

- Marek Rząsa

- Katarzyna Osos

- Janusz Sanocki

- Krzysztof Brejza

W sumie jest to dziesięciu posłów będących członkami komisji ustawodawczej. Kamera TVN24 nie uchwyciła 2 posłów głosujących za przerwą, których widać na ujęciu zarejestrowanym przez kamerę sejmową. Są to Jacek Wilk i Jerzy Kozłowski z klubu Kukiz'15. Oznacza to, że razem głosowało 12 posłów. Jak wynika ze strony internetowej Sejmu - wszyscy są członkami komisji ustawodawczej, co oznacza że wszyscy mieli prawo głosu.

Skład komisji ustawodawczej
Skład komisji ustawodawczej

Powtórne głosowanie

W poniedziałek sejmowa komisja ustawodawcza zajmowała się poprawkami do nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS. Prace trwały z przerwami niemal do północy. Wiele emocji i kilkunastominutową awanturę wywołała m.in. kwestia ważności wieczornego głosowania dotyczącego ogłoszenia przerwy w obradach do 7 stycznia. Wniosek złożyła Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna), która argumentowała, że dodatkowy czas jest potrzebny, by móc zapoznać się z opiniami prawnymi.

Za przerwą zagłosowało dwunastu posłów, jedenastu opowiedziało się przeciw. - Hurra, brawo - rozległy się okrzyki ze strony opozycji. Wśród parlamentarzystów PiS zapanowała natomiast konsternacja. - Ogłaszam pięć minut przerwy - zarządził szef komisji Marek Ast. - Panie przewodniczący, mowa była do 7 stycznia - przypominał Krzysztof Brejza (PO). Posłowie PiS zaczęli argumentować, że głosy były "źle policzone". Arkadiusz Mularczyk stwierdził, że "głosowały osoby nieuprawnione". PiS zgłosiło następnie wniosek o reasumpcję tego głosowania.

Przeciw takiej decyzji zaprotestowała opozycja, argumentując, że nic takiego nie miało miejsca. - Wszystko jest nagrane - wskazywała opozycja. Doszło do awantury. Ostatecznie głosowanie powtórzono. Tym razem wszystko poszło zgodnie z myślą PiS - 13 posłów zagłosowało za ogłoszeniem przerwy, 15 natomiast przeciw. Wniosek odrzucono.

Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24

Czytaj także: