- Bardzo żałuję, że takie zdarzenie miało miejsce, ale nie widziałem karetki. To jest spore skrzyżowanie, pełno świateł. Jechałem na zielonym, powoli. Nie czuję się winny - przekonywał w poniedziałek kierowca taksówki, który uderzył w bok jadącej na sygnałach świetlnych karetki. On jeden złożył apelację od wyroku w sprawie tragicznego wypadku sprzed prawie pięciu lat. Sąd jeszcze w poniedziałek wydał prawomocne orzeczenie.Artykuł dostępny w subskrypcji
Igor był wcześniakiem. Ważył 700 gramów. Katarzyna, jego matka, widziała go po narodzinach tylko przez chwilę. Szpital w Węgrowie na Mazowszu nie miał odpowiedniej aparatury. Lekarze zdecydowali dlatego kilka minut po porodzie, że dziecko zostanie przewiezione do Warszawy, gdzie będzie miało zapewnioną lepszą opiekę.