Mieszkaniec Wałbrzycha (woj. dolnośląskie) poszedł na spacer do lasu, a gdy chciał ominąć zabłocony kawałek drogi, wpadł do wypełnionej wodą studni. Nie był w stanie sam wydostać się z pułapki. Zaalarmował swojego kolegę, który o sprawie powiadomił policję. Z pomocą mężczyźnie ruszyli też okoliczni mieszkańcy.
Do zdarzenia doszło w piątek, 31 grudnia, na terenie Wałbrzycha. - Otrzymaliśmy zgłoszenie od jednego z mieszkańców. Mężczyzna przekazał, że jego kolega wpadł do głębokiej, wypełnionej wodą studni i nie jest w stanie samodzielnie z niej wyjść. Na szczęście jego telefon nie zamókł i wciąż działał, a dzięki temu udało mu się przekazać współrzędne, które ułatwiły pracę funkcjonariuszom - relacjonuje Marcin Świeży z policji w Wałbrzychu. I dodaje: - Z uzyskanych informacji wynikało, że 49-latek wpadł do studni znajdującej się w kompleksie leśnym pomiędzy ulicami Burczykowskich a Sosnową.
Nie chciał iść zabłoconą drogą, nadepnął na pokrywę studni i wpadł do środka
Na miejscu policjanci zastali nie tylko uwięzionego w studni mężczyznę, ale też trzy osoby, które usłyszały jego wołanie o pomoc. Wspólnymi siłami - wraz ze strażakami - udało się wyciągnąć 49-latka na powierzchnię. - W ruch poszła lina, którą przyniósł jeden z sąsiadów. Strażacy przenieśli mężczyznę na noszach do karetki pogotowia - opisuje Świeży.
Okazało się, że mieszkaniec Wałbrzycha wpadł do studni, gdy chciał uniknąć przejścia po zabłoconej drodze. Jak ustalili funkcjonariusze, idąc brzegiem drogi nadepnął na leżącą na ziemi blachę. Metalowa pokrywa zapadła się pod ciężarem mężczyzny. - Cała historia zakończyła się szczęśliwie, a 49-latkowi nic poważnego się nie stało. Był jedynie przemoczony oraz zziębnięty - przekazuje Świeży.
Źródło: policja Wałbrzych
Źródło zdjęcia głównego: policja Wałbrzych