- Telewizja Polska ma zarabiać, a jednocześnie realizować misję - mówił na swojej pierwszej konferencji prasowej nowo wybrany prezes TVP, Romuald Orzeł. Jego zdaniem da się połączyć te dwa cele, nawet w tak trudnej sytuacji, w jakiej znajduje się spółka. Podkreślił też, że stanowiska nie będą obsadzane ludźmi z "ekip".
- 2010 rok Telewizja Polska rozpocznie od działań restrukturyzacyjnych i dotyczących poprawy sytuacji finansowej spółki - powiedział nowy prezes TVP Romuald Orzeł. Na swoim pierwszym posiedzeniu 21 grudnia zarząd, w którego skład wchodzą, jeszcze Przemysław Tejkowski, Włodzimierz Ławniczak i Paweł Paluch, zajmie się, poza podziałem kompetencji, opracowywaniem nowej strategii spółki. - Niestety, do tej pory w Telewizji Polskiej nie było spójnej strategii, nie było takiego dokumentu, który opisywałby strategię Telewizji Polskiej. W tej chwili przede wszystkim musimy się tej strategii dopracować - tłumaczył Orzeł.
Zarabianie i jakość
Nowy prezes podkreślił, że ze względu na malejące wpływy z abonamentu, 2010 rok zarząd musi rozpocząć od szybkich działań związanych z restrukturyzacją TVP. - Wierzymy, że w tej firmie jest bardzo duży potencjał zwiększenia przychodów i to nie w sposób rewolucyjny, tylko systematycznie, wdrażając bardzo szybko kilka projektów przychodowych - powiedział Orzeł. Dodał, że zarząd pod jego kierownictwem ”będzie stawiał tak jak do tej pory na znakomitą jakość programów, która na pewno wyróżnia telewizję publiczną na tle telewizji komercyjnych”.
- Projekty przychodowe na pewno nie odbędą się kosztem programów misyjnych. Nie zamierzamy wprowadzać tylko i wyłącznie rozrywki, nie zamierzamy stosować tanich chwytów marketingowych, żeby ta gotówka się pojawiła. Nie zamierzamy też przerywać programów, żeby poszerzać pasma reklamowe - przekonywał.
Bez ”ekip”
Pytany o ewentualne zmiany personalne prezes TVP odparł: - Pewne decyzje personalne z punktu widzenia funkcjonowania bieżącego tej firmy zapadły wczoraj, natomiast w tej chwili chyba za wcześnie żeby mówić o jakichkolwiek innych decyzjach. - Na pewno nikt z nas nie będzie starał się tutaj wprowadzać jakichś swoich ekip - zapewnił Orzeł, dodając, że jest za wcześnie, aby mówić o konkretnych zmianach personalnych.
Autor: mkg/ola / Źródło: PAP, lex.pl