Mówiąc o trudnej sytuacji geopolitycznej premier Donald Tusk zaapelował do parlamentarzystów o porozumienie w "absolutnie historycznej chwili". - Mam nadzieję, że w poniedziałek o 13.30 będziemy u prezydenta na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego - mówił premier. Zwrócił się też do Jarosława Kaczyńskiego.
W czwartek wieczorem Tusk zabrał głos podczas debaty w Sejmie nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministry równości Katarzyny Kotuli. Podczas wystąpienia nawiązał do kwestii konfliktu politycznego w Polsce i wykorzystywaniu do niego sytuacji międzynarodowej. Zaapelował o porozumienie między siłami politycznymi.
"Element wymarzonego scenariusza napisanego w Moskwie"
- Nie po raz pierwszy kwestia narastającego geopolitycznego zagrożenia stała się pretekstem do takiej geopolitycznej krajowej nawalanki. Ponieważ dzisiaj pozwoliliście sobie użyć po raz kolejny argumentów, które są naprawdę groźne - argumentów, które dotyczą samej istoty konfliktu, który być może wywraca cały porządek geopolityczny świata, który gwarantował nam względny spokój i bezpieczeństwo od kilkudziesięciu lat - powiedział Tusk.
Jak dodał, "ma świadomość, że nasze dzieci i nasze wnuki będą żyły prawdopodobnie w świecie o wiele mniej stabilnym". W tej sytuacji - kontynuował - "nie ma ważniejszego zadania, niż budowanie wspólnie polityki w odniesieniu do polskiej racji stanu". - Nie mam żadnych złudzeń co do intencji różnych sił i różnych polityków u nas w kraju, a także emocji i temperamentów - i zdaję sobie sprawę, że nawoływanie do takiego pokoju cywilnego, pokoju politycznego, dzisiaj w Polsce graniczyłoby z naiwnością - stwierdził Tusk.
- Słyszałem dziś te słowa pod moim adresem o "kuli w łeb" - dodał, nawiązując do słów jednego z posłów PiS Edwarda Siarki, które padły w czwartek w Sejmie. Premier zarzucił posłom opozycji, że "zbyt dobrze czują się "z tego typu incydentami". - A ja chcę wam powiedzieć, że tego typu zachowania, zaostrzanie konfliktu, budzenie takiej agresji, niszczenie ludzi tu w Polsce, to jest naprawdę, obiektywnie rzecz biorąc, element wymarzonego scenariusza napisanego w Moskwie - zwrócił się do polityków prawicy.
"Jarosławie, daj spokój ze swoimi uprzedzeniami"
Premier zaznaczył, że "obiektywnie nie jesteśmy w złej sytuacji". Jak ocenił, Polska jest dobrze przygotowana w kwestii bezpieczeństwa, posiada silną jak nigdy dotąd pozycję w Unii Europejskiej oraz dobre relacje z USA, "niezależnie od turbulencji i sytuacji doraźnej". Dodał, że Polska jest postrzegana i w USA, i w Europie jako "najbliższy sojusznik Stanów Zjednoczonych".
Według Tuska, można wykorzystać "tę relatywnie dobrą sytuację", by Polska wyszła bezpiecznie z "tego wielkiego, niebezpiecznego geopolitycznego zakrętu". Podkreślił, że potrzebne jest do tego minimum porozumienia "między nami wszystkimi"
- Nie zawiesimy wszystkich konfliktów. Powiedziałem: nie będę naiwny, nie wierzę w to. Jest gorączka kampanijna. Wiadomo, o co chodzi. Nie muszę tego tutaj chyba podkreślać, ale ustalmy, że jest kilka oczywistych spraw, wokół których możemy i musimy zbudować wspólne poczucie i odpowiedzialność za polską rację stanu - mówił Tusk.
Wyraził nadzieję, że "w poniedziałek o 13.30 będziemy wszyscy u prezydenta na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego". - Nie ma prezesa Kaczyńskiego, ale bym się do niego zwrócił. Jarosławie, jakoś daj sobie spokój ze swoimi uprzedzeniami i lekceważeniem prezydenta. Też powinieneś tam być - dodał.
Stwierdził, że na posiedzeniu przedstawi "kilka kluczowych punktów". - Będą mogły, jak sądzę, stać się podstawą do ogólnego, powszechnego porozumienia w Polsce na rzecz polskiej racji stanu w tej absolutnie historycznej chwili. Nie możemy narazić Polski na żadne ryzyko. Musimy wykorzystać każdą najmniejszą szansę, aby Polska wyszła bezpieczniejsza z tego zakrętu, a nie bardziej zagrożona - podkreślił.
Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego
Rada Bezpieczeństwa Narodowego to organ doradczy prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie MSZ, MON i MSWiA, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny, poselski lub koło poselskie (lub przewodniczący tych klubów lub kół), szefowie kancelarii prezydenta i BBN. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent, on też określa ich tematykę.
Prezydent Andrzej Duda zwołał na poniedziałek Radę Bezpieczeństwa Narodowego, w czasie której ma się m.in. podzielić z przedstawicielami rządu i parlamentu informacjami na temat swoich spotkań z przedstawicielami amerykańskiej administracji - w piątek prezydent spotkał się z sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych Petem Hegsethem, a we wtorek rozmawiał w Pałacu Prezydenckim z gen. Keithem Kelloggiem, specjalnym wysłannikiem USA ds. Ukrainy i Rosji.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP