Według Tadeusza Cymańskiego z PiS-u, ostatnie agresywne wypowiedzi polityków Platformy świadczą o ich słabości. Sławomir Nowak z PO odpowiada: - To wy wprowadziliście ten język. My po prostu nie dajemy się wam flekować.
- Żaden z polityków PiS-u nie powinien czuć się urażony moją wypowiedzią, że 21 października Platforma skopie tyłki PiS-owi. To przecież członkowie tej partii wprowadzili do polityki ogromną agresję. To oni narzucili kampanii ofensywny charakter - uważa Sławomir Nowak z PO.
Tadeusz Cymański za wypowiedzi polityków Platformy rzeczywiście nie ma zamiaru się obrażać i choć "metaforę" Nowaka uważa za wyjątkowo mało barwną, to jednak zaznacza: - My nikogo nie będziemy kopać. Po prostu zrobimy swoje, czyli wygramy wybory.
Podczas kolejnej "Bitwy wyborczej" na antenie TVN24 obaj politycy zgodzili się, że to Polacy przy urnach ocenią, która partia odpowiada za to, że w kampanii parlamentarnej skrzy się dziś od obelg i pomówień, a nie merytorycznych dyskusji.
Przedwyborczej atmosfery nie poprawią raczej ostatnie wypowiedzi Władysława Bartoszewskiego, który najpierw rządzących porównał do dewiantów, a później do Koziołka Matołka. - Jest mi przykro, że muszę krytykować człowieka tego pokroju, którego szanowałem i szanuję. Profesor Bartoszewski niepotrzebnie zaangażował swój autorytet do polityki opowiadając się tylko po jednej stronie - zauważył Cymański.
Sławomir Nowak dziwił się jednak rozgoryczeniu parlamentarzysty i pytał: - A jak pan reagowałby, gdyby ktoś nazwał pana bez żadnych podstaw agentem sowieckiego wywiadu? Tak przecież postąpił Antoni Macierewicz.
- Pan kłamie! Manipuluje faktami - oburzał się poseł Cymański. - Macierewicz nie mówił personalnie o profesorze Bartoszewskim. Zresztą, za swoją wypowiedź ustami rzecznika przeprosił. Przyznaję, że tamto wystąpienie było niefortunne, ale to nikogo nie upoważnia do manipulacji, a wy jesteście w tym najlepsi. Ja natomiast jestem drobiazgowy i to moja przewaga. Moim zdaniem, Władysław Bartoszewski zachowuje się nie fair - ripostował Cymański.
Poseł Nowak pozostał przy swoim zdaniu, stawiając jednocześnie zarzut, że szeregi PiS-u pełne są ludzi, których wypowiedzi wprawiły w zakłopotanie wielu Polaków. - Ludzie! Więcej pokory. Takich postaci, jak profesor Bartoszewski powinno się słuchać z otwartymi ustami i na baczność, a nie krytykować na każdym kroku - mówił polityk PO.
Obaj politycy mieli natomiast podobne zdanie na temat wtorkowej wizyty Aleksandra Kwaśniewskiego w Szczecinie i jego wypowiedzi, po których znów pojawiły się głosy, że były prezydent mógł znajdować się pod wpływem alkoholu. - Jestem zawstydzony i trochę mi wstyd. Ale odwołania debaty Tusk - Kwaśniewski raczej nie będzie, bo chce jej większość Polaków. Jeżeli były prezydent rzeczywiście bierze jakieś leki, to powinien bardziej o siebie dbać - mówił poseł Nowak.
Posłowie rozmawiali w studiu również o drugiej, cieszącej się niemniejszym zainteresowaniem, konfrontacji lidera PO z Jarosławem Kaczyńskim. - W takich debatach najważniejsze jest, żeby wyborcy zapoznali się jak najlepiej z tym, co kandydat ma do zaproponowania. Dlatego przyjęliśmy zaproszenie Donalda Tuska - zaznaczał poseł Cymański.
Politycy mieli odmienne zdania na temat propozycji Donalda Tuska skierowanej do ojca Tadeusza Rydzyka, by ten zaprosił go w charakterze gościa do Radia Maryja. Poseł Nowak zaznaczał, że wypowiedzi parlamentarzystów PiS-u zachęcające Tuska do wcześniejszej wizyty w konfesjonale obrażają także jego. Tadeusz Cymański ripostował: - Pytał mnie pan dzisiaj, czy uważam, że profesor Bartoszewski nie ma prawa czuć się urażony wypowiedziami Macierewicza. A więc ja pytam teraz pana: czy po tym jak politycy Platformy odbierali ojcu Rydzykowi prawo do kapłaństwa, on powinien przyjąć ich teraz z otwartymi ramionami?