"W Pędzącym Króliku rozmawiałam o CV, a nie o CBA"

Aktualizacja:

Ojciec nie próbował mi załatwiać nielegalnie pracy w Totalizatorze Sportowym. Miał moje CV, ale nie wiem, komu je przekazywał - oświadczyła przed komisją hazardową Magdalena Sobiesiak. Przyznała jednak, że wiedzę o konkursie mogła mieć jeszcze przed ukazaniem się ogłoszenia w gazecie. W swoich rozmowach z asystentem byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego i byłym szefem Totalizatora Sportowego - nt. starania się o pracę - nie widzi nic złego.

OŚWIADCZENIE MAGDALENY SOBIESIAK

Śledczym - podczas prawie pięciogodzinnego przesłuchania - niewiele udało się ustalić. Sobiesiak konsekwentnie powtarzała, że szukała pracy w Totalizatorze Sportowym, by uniezależnić się od ojca i zacząć pracę na własny rachunek.

Magdalena Sobiesiak o "aferze medialnej"
Magdalena Sobiesiak o "aferze medialnej"TVN24

Nie dała się przyłapać posłom na jakichś większych nieścisłościach - nawet wtedy, gdy poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz drążył wątek, kiedy i od kogo dowiedziała się, iż w zarządzie Totalizatora Sportowego jest wakat i dlaczego była otoczona taką szczegółową opieką ze strony państwowych urzędników, w tym Marcina Rosoła, asystenta byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego (poznała go, jak zeznała, w hotelu "Szarotka" w styczniu - lutym 2009 r., gdzie jadł kolację, i tam nastąpiło spotkanie).

- Nie wiem, nie pamiętam - oświadczyła, zastrzegając, że możliwe jest, iż mogła mieć taką informację wcześniej, jeszcze przed datą ukazania się ogłoszenia o konkursie na członka zarządu TS (23 lipca 2009 r.) np. od swojego ojca, ale nie ma wiedzy, kto go mógł poinformować.

Jej zdaniem, nie wyklucza to tego, co oznajmiła w swoim oświadczeniu, iż o ogłoszeniu przez TS naboru do zarządu dowiedziała się z gazety. Dopytywana przez posłankę PiS Beatę Kempę, dlaczego przed datą ukazania się ogłoszenia o konkursie zrezygnowała z zasiadania w zarządzie Casino Poland, spółki hazardowej swojego ojca, stwierdziła, że nie było w tym nic niezwykłego.

Potwierdziła, że jej ojciec zna byłego ministra sportu, ale - jak zapewniła - nic nie wiedziała o tym, że podejmował jakieś działania, by poprzez Drzewieckiego załatwić jej pracę w TS. - Tato posiadał CV, ale nie wiem, kiedy i komu je przekazał - oświadczyła.

Po co Magdalena Sobiesiak spotkała się z Marcinem Rosołem?
Po co Magdalena Sobiesiak spotkała się z Marcinem Rosołem?TVN24

Wcześniej zaprzeczyła, by ojciec nielegalnie załatwiał jej pracę w Totalizatorze Sportowym (Sobiesiak próbował to zrobić poprzez byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. Ostatecznie jednak wycofała ona swoją kandydaturę, gdyż asystent Drzewieckiego - Marcin Rosół miał ją ostrzec w warszawskiej restauracji "Pędzący Królik", że CBA interesuje się jej ojcem. Wtedy też - według byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego - miało dojść do przecieku z akcji CBA ws. afery hazardowej).

"Po rozmowie z tatą wycofałam się"

W czasie spotkań z Rosołem, w tym w resorcie sportu, omawiała tylko - jak zapewniała - swoje CV pod względem formalnym. - Pierwszy raz aplikowałam o pracę w państwowej firmie. A pan Marcin Rosół wydawał mi się wiarygodną osobą - powiedziała. I nie miała - jak twierdziła - wiedzy o tym, by Rosół wysyłał do Ministerstwa Skarbu maila z informacją, że wystartuje w konkursie i jest najlepszą osobą do zarządu TS. - O niczym innym nie rozmawialiśmy, tylko o moim CV. Nie wiem, czy było jeszcze przez kogoś innego oceniane (niż przez Rosoła - red.) - stwierdziła.

Pytana o spotkanie z byłym urzędnikiem Ministerstwa Finansów w Departamencie Gier Losowych i Zakładów Wzajemnych, byłym prezesem Totalizatora Sportowego Sławomirem Sykuckim, stwierdziła: - Kogo miałam zapytać, jak nie osobę, która była związana z TS.

Przyznała, że rozmawiała z nim o ustawie hazardowej, ale - jak zastrzegła - tylko dlatego, że jej znajomość była wymagana przy rozmowie kwalifikacyjnej.

Skąd nadeszła informacja o wakacie w Totalizatorze Sportowym?
Skąd nadeszła informacja o wakacie w Totalizatorze Sportowym?TVN24

Zapewniała - podobnie, jak w wygłoszonym wcześniej oświadczeniu, że nie rozmawiała z Rosołem w warszawskiej restauracji "Pędzący Królik" o akcji CBA i podsłuchach (na spotkanie, jak przyznała umówił ją jej ojciec).

Nie była też źródłem przecieku z akcji CBA ws. afery hazardowej, a o całej sprawie dowiedziała się, kiedy w mediach ukazały się stenogramy z rozmów jej ojca z politykami PO, które podsłuchało CBA.

Choć, jak przyznała, po spotkaniu z asystentem Drzewieckiego widziała się z ojcem. Wtedy też - jak zeznała - poinformowała go o tym, że Rosół ostrzegał ją, że jeśli nie wycofa się z konkursu, to rozpęta się "negatywna kampania medialna" i "możliwe są ataki" ze strony m.in. Marka Przybyłowicza, byłego szefa Wyścigów Konnych na Służewcu i byłego doradcy Totalizatora Sportowego.

- Podzieliłam się tą informacją z tatą, po rozmowie z nim podjęłam decyzję o wycofaniu się z konkursu. To była moja decyzja - powiedziała.

I to właśnie te rzekome ataki miały sprawić, że tak nagle zrezygnowała z ubiegania się o pracę w zarządzie TS. Jednak w jednej z podsłuchanych przez CBA rozmów Ryszard Sobiesiak mówił, że postanowił sam "wycofać Magdę, bo tam KGB – CBA".

A potem córka biznesmena od hazardu zapewniła: - Nie byłam źródłem przecieku, nie miałam żadnej wiedzy na temat akcji CBA w stosunku do mojego ojca.

Wcześniej w swobodniej wypowiedzi, podkreśliła, że wycofała się z troski o siebie i rodzinę. - I nie pomyliłam się - oświadczyła, czego dowodem - jak dodała - jest to, że jest świadkiem komisji hazardowej.

Były szef CBA Mariusz Kamiński ocenił, zeznając przed komisją hazardową, że intencją "wprowadzenia" Sobiesiak do TS było "jakieś nieformalne podzielenie rynku i sterowanie jedną z najważniejszych, przynoszących ogromne dochody do Skarbu Państwa spółek".

- Śledząc obrady komisji, odnoszę wrażenie, że część jej członków przychyla się do tezy, iż moje ewentualne pojawienie się w zarządzie TS oznaczałoby zbudowanie jakiejś tajemniczej sfery wpływów dla niejasnych interesów i wrogie - jak powiedział pan Mariusz Kamiński - przejęcie TS przez ludzi z firm konkurencyjnych. Takie insynuacje obrażają mnie - oświadczyła Sobiesiak.

Córka Sobiesiaka o shoppingu na Florydzie
Córka Sobiesiaka o shoppingu na Florydzie

"Nie pamiętam, nie mam wiedzy"

Dopytywana przez posła Arłukowicza, czy rozmawiała telefonicznie z Rosołem na temat pracy w TS między 1 czerwca a 24 sierpnia 2009 r. (utrzymywała, że tylko trzy razy spotkała się z nim, żeby skonsultować CV), odpowiedziała: - Nie pamiętałam.

Sobiesiak - odpowiadając na pytania sejmowych śledczych - wielokrotnie zasłaniała się niepamięcią. Niewiedzą zasłoniła się z kolei przy pytaniach posłanki Kempy, w jakich okolicznościach jej ojciec poznał Chlebowskiego, Drzewieckiego i Schetynę. Sama - jak stwierdziła - Schetyny nie zna.

Przyznała natomiast, że jesienią 2009 r. ona i ojciec spotkali rodzinę Drzewieckiego podczas pobytu w USA. Pytana przez Arłukowicza, czy uczestniczyła "w tzw. shoppingu, kiedy jej ojciec spotkał się z politykiem PO odpowiedziała, że nie spotkała samego ministra. - Byłam razem z tatą, kiedy spotkaliśmy żonę pana Mirosława, panią Drzewiecką - powiedziała.

- To był naprawdę czysty przypadek. Wychodząc ze sklepu i widząc, jak tata - jak każdy facet zmęczony zakupami - siedzi na ławce i rozmawia z panią Drzewiecką, idę naprzeciwko pani Drzewieckiej i mówię: "nie ma takiej możliwości, żeby ktokolwiek uwierzył w to, że to spotkanie jest naprawdę przypadkowe" - relacjonowała Sobiesiak.

Zaznaczyła, że nie przypomina sobie, żeby była wówczas mowa o tzw. aferze hazardowej. - Nie miałam udziału w jakiś późniejszych spotkaniach. Na tym moja rola się skończyła - zapewniła.

Dodała, że Drzewiecką znała już od jakiegoś czasu. - Miałyśmy kontakt na jednej jakiejś wspólnej imprezie - powiedziała córka Sobiesiaka.

"To narusza prawa obywatela"

Zanim posłowie zaczęli przepytywać Sobiesiak, oświadczenie wydał mecenas Ryszard Bedryj, który wraz z córką biznesmena od hazardu Ryszarda Sobiesiaka przyszedł na posiedzenie. Przekonywał on, że wezwanie Sobiesiak w charakterze świadka stanowi naruszenie jej praw jako obywatela.

Jak stwierdził, jest ona osobą prywatną, i nie ma nic wspólnego z tym, co bada komisja hazardowa. Nie wpływała bowiem - jak przekonywał adwokat - na proces legislacyjny ws. ustawy hazardowej, ani na ministrów. W związku z tym jest podstawa do uchylenia się jego klientki od zeznań, ale tego nie zrobi. Za to będzie się uchylać od odpowiedzi na pytania niezgodne z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym uprawnień komisji śledczych, na które mecenas się powołał.

"Nie wstydzę się swojego nazwiska"

To samo w czasie przeznaczonym na swobodną wypowiedź podnosiła Sobiesiak, podkreślając swoją dobrą wolę w tym, że przyszła na przesłuchanie. - Staję dzisiaj przed państwem z jednego powodu, bo nazywam się Sobiesiak. Jestem dumna z tego nazwiska i żadne wypowiedzi na temat mojego taty - pojawiające się w mediach - tego faktu nie zmienią. Znam swojego ojca - oświadczyła Sobiesiak, podkreślając że wszystko, co miała do powiedzenia, zeznała w prokuraturze.

A potem pytaniem zwróciła się do sejmowych śledczych: - Dlaczego obywatel, nie pełniący żadnych funkcji publicznych, jest zmuszany wysłuchiwać w świetle kamer pytań zadawanych przez posła, dlaczego musi znosić odmienianie swojego nazwiska przez nieżyczliwych mu ludzi, bez szansy na porównywalny czas i ekspozycję w mediach na swoją obronę?

Tym bardziej, że - jak stwierdziła - nie jest osobą winną w aferze hazardowej, nie uczestniczyła też w procesie legislacyjnym ws. ustawy hazardowej i nie ma na ten temat żadnej wiedzy. - Jako zwykły człowiek, obserwator, mam wrażenie, że celem tej komisji nie jest znalezienie prawdy czy wyjaśnienie przyczyn afery. To są wasze porachunki, wasze spory - oświadczyła Sobiesiak (jej ojciec, zeznając mówił "to jest wasza afera")

Zapewniła, że żadnym swoim działaniem nie dała podstaw do oskarżeń, jakie pojawiły się w mediach i ze strony byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. - Nie miał żadnych dowodów. A wy, panowie i panie posłowie, dajecie temu wiarę - przekonywała. I podkreśliła, że łatwo jest kogoś oczernić bez posiadania dowodów. - Czuję złość i bezradność - mówiła łamiącym się głosem.

I podobnie, jak jej ojciec, który zeznawał przed komisją hazardową w ub. tygodniu, nie szczędziła ostrych słów pod adresem byłego szefa CBA.

W czasie swojej swobodnej wypowiedzi, Sobiesiak przeprosiła dziennikarzy za zachowanie ojca, który w dniu swego przesłuchania - wchodząc na posiedzenie komisji - użył wobec reporterów słowa "swołocz".

mac, ŁUD/tr,iga

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

W przededniu trzeciej rocznicy inwazji zbrojnej, w nocy z soboty na niedzielę, armia rosyjska użyła do ataku na Ukrainę 267 dronów - poinformowały ukraińskie siły powietrzne. Takiej liczby wrogich bezzałogowców wojsko ukraińskie nie odnotowało od początku agresji.  

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Źródło:
PAP, Suspilne, NV

Papież Franciszek w oświadczeniu, przygotowanym wcześniej i opublikowanym w niedzielę przez służby prasowe Watykanu, przekazał, że z "ufnością kontynuuje kurację". W najnowszym komunikacie o jego stanie zdrowia poinformowano, że miał "spokojną noc" i odpoczął". Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Psychiatra, profesor Tadeusz Pietras powiedział w TVN24, że co piąty senior w Polsce "cierpi na zaburzenia nastroju o charakterze depresji". To - jak wskazał - dużo większy odsetek niż w państwach zachodnich. - Na depresję składa się pewien komplet objawów. Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób. Czasami depresja może mieć charakter maskowany - wyjaśnił.

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Źródło:
TVN24

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24, że format spotkania głowy polskiego państwa z Donaldem Trumpem był rozczarowujący. Europoseł KO Bartosz Arłukowicz powiedział, że odczuwał "dość spory dyskomfort" śledząc wczorajszą relację ze spotkania prezydentów. Zdaniem posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej obwiniać za to, że spotkanie trwało około dziesięciu minut, należy amerykańskiego prezydenta. Wiceministra edukacji z Polski 2050 Joanna Mucha oceniła natomiast, iż "iluzja o przyjaźni" Dudy z Trumpem upadła.

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Źródło:
TVN24

Policja zatrzymała 49-latka, który w jednej z miejscowości w gminie Granowo (Wielkopolskie) postrzelił z wiatrówki swojego 36-letniego kolegę. Trafił go w głowę.

Strzelił do kolegi z wiatrówki, trafił w głowę

Strzelił do kolegi z wiatrówki, trafił w głowę

Źródło:
tvn24.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oddał głos w wyborach do Bundestagu. "Decydujący dzień dla swojej kariery politycznej" - informują niemieckie media - rozpoczął od joggingu. Lokal wyborczy w rodzinnym mieście odwiedził już także jego polityczny rywal, Friedrich Merz, kandydat CDU na kanclerza. Przedterminowe wybory parlamentarne są konsekwencją rozpadu koalicji rządowej SPD, Zielonych i liberałów (FDP) w listopadzie 2024 roku. Lokale wyborcze są czynne od godziny 8 do 18.

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Pomimo zaangażowania wielu osób i prowadzonej ponad półtorej godziny resuscytacji, nie udało się uratować życia turysty w Beskidach. Mężczyzna został znaleziony przez postronne osoby około 100 metrów od szczytu Klimczoka (Śląskie).

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

Źródło:
PAP

Nie żyją dwa konie, które wybiegły na drogę. Potrąciły je tam dwa auta. Kierowcom i pasażerom nic się nie stało.

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Źródło:
tvn24.pl

Wyszli do lasu w miejscowości Rzeczków (Łódzkie), żeby ściąć drzewa. Znaleziono ich przygniecionych. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu, 41-latek zmarł w szpitalu.

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkaniec Rzyków w powiecie andrychowskim stracił przytomność. Natychmiast zareagowali pozostali mieszkańcy budynku, którzy pod nadzorem strażaka po służbie prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, tworząc "łańcuch przeżycia".

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

Źródło:
tvn24.pl

Hunter Schafer, transpłciowa gwiazda popularnego serialu młodzieżowego HBO "Euforia", oznajmiła, że ​​w jej nowym paszporcie amerykańskim widnieje informacja o niej jako o mężczyźnie. Schafer przekazała, że przy wypełnianiu dokumentów zaznaczyła płeć żeńską - podała BBC.

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Źródło:
BBC

Zdjęcie zniszczonego zabytkowego krzyża w Portugalii stało się pretekstem do antyimigranckiego hejtu w sieci oraz podawania fałszywych informacji. Bo na twierdzenia internautów nie ma żadnych dowodów.

"Pakistańczyk rozwalił krzyż"? Co wiemy o tej sprawie

"Pakistańczyk rozwalił krzyż"? Co wiemy o tej sprawie

Źródło:
Konkret24

W mieście Trujillo na północy Peru zawalił się dach w części restauracyjnej tamtejszego centrum handlowego. Lokalne media przekazały, że co najmniej sześć osób zginęło, a 82 zostały ranne. W całym regionie La Libertad ogłoszono dwa dni żałoby.

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Źródło:
PAP

Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem trwała zaledwie dziesięć minut, choć oczekiwano, że może potrwać godzinę. - Powinniśmy się cieszyć, że na omówienie spraw fundamentalnie ważnych dla Polski, państwa, nie tylko frontowego, ale także państwa sąsiadującego z Ukrainą, Donald Trump znalazł "pięć minut" - komentowała w TVN24 dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

Źródło:
Reuters, CNN, TVN24, PAP

W sobotę wieczorem pracownicy rządu federalnego USA otrzymali e-maile z działu kadr Biura Zarządzania Personelem Stanów Zjednoczonych (OPM), z prośbą o przesłanie informacji co udało się im zrobić w pracy w minionym tygodniu - donosi Reuters. Brak odpowiedzi ma być podstawą do zwolnienia z pracy. Chwilę wcześniej Musk zapowiedział takie działanie w serwisie X.

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

Źródło:
Reuters, X, PAP, tvn24.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed marznącymi opadami, które mogą doprowadzić do powstania gołoledzi. Na drogach i chodnikach zrobi się ślisko. Sprawdź, gdzie wydano alarmy.

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP

Kolejna fala obfitych opadów śniegu nawiedziła wybrzeże Morza Japońskiego. Miejscami grubość pokrywy śnieżnej przekracza pięć metrów.

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Źródło:
Reuters, NHK

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl