Miał być niezapomniany wieczór kawalerski, skończyło się interwencją policji. W kominiarkach, z bronią w ręku koledzy "porwali" pana młodego sprzed iławskiego supermarketu. Niespodziankę przerwali funkcjonariusze, zawiadomieni o nietypowej sytuacji przez świadków zdarzenia. Za wywołanie fałszywego alarmu kolegom pana młodego grozi teraz kara.
Do nietypowego zdarzenia doszło w sobotę po godz. 14 w Iławie, przy jednym z lokalnych marketów. Oficer dyżurny policji otrzymał informację, że osoby ubrane w kominiarki na głowach poruszają się volkswagenem na niemieckich numerach rejestracyjnych i mogą posiadać broń palną. Wszystkie patrole postawiono w stan gotowości, a policja otrzymała kolejne zgłoszenie. Tym razem dotyczące prawdopodobnego porwania mężczyzny przy jednym z iławskich marketów. Mieli tego dokonać właśnie ludzie w kominiarkach ze srebrnego volkswagena.
Najpierw "porwanie", później na paintball
Na miejscu sprawa szybko się wyjaśniła. Okazało się, że grupa mężczyzn zorganizowała "porwanie" swojemu koledze z okazji jego wieczoru kawalerskiego. - Miało to być takie realistyczne porwanie, po czym mieliśmy go zawieźć na paintball i powiedzieć mu, że to już jego wieczór kawalerski - tłumaczył jeden z organizatorów. Grupa "porywaczy" była ubrana w moro, kominiarki i wyposażona w zabawkowe pistolety. - To był bardzo wyjątkowy wieczór kawalerski i nie zapomnę go do końca życia. Bardzo im za to dziękuję - mówi pan młody.
Co na to policja? Za wywołanie fałszywego alarmu kolegom pana młodego grozi kara, a finał zabawy odbędzie się w sądzie.
Autor: kde//kdj / Źródło: tvn24.pl