Żądanie dymisji ministra Mariusza Błaszczaka jest uzasadnione - stwierdził w "Faktach po Faktach" Ryszard Kalisz, były szef MSWiA. Obecny szef tego resortu jest krytykowany po tym, jak z funkcji komendanta głównego policji zrezygnował insp. Zbigniew Maj. - Maj był dobrym policjantem kryminalnym, ale do bycia szefem policji potrzeba doświadczenia i czystej karty - ocenił gen. Adam Rapacki.
Opozycja oskarża szefa MSWiA o doprowadzenie do chaosu w policji. - Nie można zasłaniać się niewiedzą co do komendanta głównego policji. Jeśli nie dojdzie w tym tygodniu do dymisji szefa MSWiA, to na najbliższym posiedzeniu Sejmu Platforma złoży wniosek o odwołanie Mariusza Błaszczaka - zapowiedział we wtorek poseł Andrzej Halicki (PO).
W ubiegłym tygodniu z funkcji szefa policji zrezygnował insp. Zbigniew Maj. Na konferencji prasowej poinformował, że "dotknął układów, które funkcjonowały w policji od wielu lat", przez co został zaatakowany. Mówił, że przygotowana została wobec niego prowokacja, za którą mają stać byli pracownicy Biura Spraw Wewnętrznych KGP. Maj został szefem policji w grudniu 2015 r.
Chaos w policji
- Maj był dobry policjantem kryminalnym, jednak by być dobrym szefem policji, potrzeba doświadczenia, predyspozycji, przygotowania i czystej karty - stwierdził gen. Adam Rapacki, były podsekretarz stanu w MSWiA. - Podejrzewam, że w MSWiA o śledztwie nie wiedziano, jednak w innych służbach musieli wiedzieć, bo ktoś materiały prokuraturze dostarczał - ocenił Rapacki. W jego opinii gdyby rzetelnie sprawdzano informacje o kandydacie na szefa policji, do nominacji Maja pewnie by nie doszło.
- Sprawdzenie kandydata to jest rutyna. W głowie się nie mieści, że minister Błaszczak mówi, że nie miał o sprawie pojęcia - stwierdził Ryszard Kalisz. - Szef MSWiA odpowiada za bezpieczeństwo, za służby mundurowe. Są specjalne komórki, które odpowiadają za ściąganie takich dokumentów (do sprawdzenia kandydata na szefa policji - red.) - dodał były poseł.
- Tak gwałtownych zmian personalnych w służbach nie było - ocenił Rapacki. - Policja jest po to, by służyć obywatelom, a nie partii rządzącej. Wymiana kadry kierowniczej w służbach jest bez sensu, to marnotrawstwo ludzkiego potencjału - tak były podsekretarz stanu w MSWiA skomentował zmiany kadrowe po objęciu rządów przez PiS.
"Pozbyliśmy się wybitnych specjalistów"
- Maj nie nadawał się do kierowania. Przez decyzje polityczne pozbyliśmy się wybitnych specjalistów - ocenił Kalisz. - Jeśli wymienia się cały kompleks ludzi, to ci, którzy przychodzą, nie pamiętają doświadczeń poprzedników. To ogranicza jakość pracy - dodał.
- Policja jest rozdygotana. Wszyscy mają zapakowane walizki. To jest bez sensu, że młodzi ludzie są odwoływani tylko po to, żeby na stanowiskach byli „swoi” - powiedział Rapacki. - To się odbije nam wszystkim, przede wszystkim na bezpieczeństwie obywateli. Proces kształcenia szefa policji to długie lata - dodał. - Te częste zmiany personalne powodują, że policja czy ministrowie odkrywają rzeczy, które my robiliśmy 20 lat temu - ironizował Rapacki. - Teraz odkrywają pewne rozwiązania, jakby to było jakieś objawienie, bo nie ma ciągłości działania. Szefowie służb powinni być apolityczni, a polityka kończyć się na Batorego w siedzibie MSWiA - dodał.
"Model sowiecki"
Kalisz i Rapacki ocenili zgodnie, że planowane przez ministra Mariusza Błaszczaka przeniesienie Biura Spraw Wewnętrznych do MSWiA to "powrót do modelu sowieckiego".
- Przestrzegam pana Błaszczaka: to, co pan wymyślił, to model sowiecki, może pan to sprawdzić. To model dysfunkcjonalny - mówił Kalisz. - To kolejna dezintegracja policji - dodał Rapacki.
Autor: mw//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24