Świece chanukowe w Sejmie zostaną zapalone jeszcze raz

Poseł Konfederacji Grzegorz Braun we wtorek po południu zabrał gaśnicę, która stała w sejmowym korytarzu, podszedł do świec chanukowych i zgasił je, zakłócając odbywającą się na terenie Sejmu uroczystość poświęconą żydowskiemu świętu Chanuki. Podczas obchodów zapala się świece na dziewięcioramiennym świeczniku - chanukiji. Takie uroczystości odbywają się w Sejmie od 17 lat.

Dzisiaj chanukija stoi w Sejmie za ogrodzeniem. W czwartek świece zostaną zapalone ponownie. Jak poinformowało Centrum Informacyjne Sejmu, w uroczystości zaplanowanej na godzinę 16 udział wezmą prezydent Andrzej Duda i marszałek Sejmu Szymon Hołownia wraz z Prezydium Sejmu.

Wcześniej marszałek Sejmu Szymon Hołownia mówił, że właściwym gestem byłoby, żeby całe Prezydium Sejmu pojawiło się na uroczystości.

- Mam nadzieję, że marszałek Bosak wtedy też z nami stanie. To byłoby bardzo potrzebne - dodał Hołownia.

Do Sejmu wpłynął zapowiedziany przez posłankę Annę Marię Żukowską wniosek Lewicy o odwołanie Krzysztofa Bosaka (Konfederacja) z funkcji wicemarszałka Sejmu. Wskazano w nim, że Bosak umożliwił Braunowi wygłoszenie antysemickiego wystąpienia, w którym m.in. nazwał uroczystość zapalenia świec chanukowych "rasistowską".

Czarzasty powiedział w rozmowie z reporterką TVN24, że nie chciałby widzieć w Prezydium Sejmu Bosaka.

- My jako Lewica, ja jestem jednym z liderów Lewicy, byliśmy w tej sprawie niesłychanie konsekwentni. Mówiliśmy o tym, że nie powinien być przedstawiciel Konfederacji do Prezydium Sejmu powoływany. Jako jedyni głosowaliśmy przeciwko - zauważył.

Jak mówił, "to nie jest tak, że miła twarz pana (Sławomira) Mentzena i miła twarz pana Bosaka zakryją pięć postulatów i głównych tez pana Mentzena, zakryją stosunek do kobiet, zakryją stosunek do Rosji, do Żydów, do wszelkiego typu mniejszości".

- Zło się obudziło. To znaczy efekt jest taki, że wczoraj we wszystkich stacjach zagranicznych z informacją o powołaniu Donalda Tuska wygrała informacja o gaśnicy. Wczoraj ktoś totalnie nieodpowiedzialny użył gaśnicy, a my teraz musimy gasić ten pożar, który został wzniecony przez Konfederację - powiedział Czarzasty.

- Jeżeli ktoś myślał, że po prostu coś, czego się nie rusza, nie śmierdzi, to się okazuje, że jak się ruszy, to śmierdzi. I uważam, naprawdę uważam bardzo konsekwentnie, że taka idea bardzo demokratyczna i bardzo fajna, żeby wszyscy mieli przedstawicieli w Prezydium Sejmu wczoraj zetknęła się z pragmatyczną rzeczywistością - dodał.

Wicemarszałek mówił, że jest "bardzo ciekawy, kto będzie głosował w obronie pana Bosaka jako przedstawiciela Konfederacji".

- Wiem jedno. Ten, kto będzie za tym głosował, żeby on został i żeby Konfederacja miała przedstawiciela w Prezydium, bierze odpowiedzialność za Bosaka i za Konfederację - ocenił.

CZYTAJ TAKŻE: Hołownia: Konfederacja z Braunem na pokładzie nie powinna mieć miejsca w Prezydium Sejmu

We wtorek Braun, po zgaszeniu świec, pojawił się na mównicy sejmowej w czasie, gdy obradom przewodniczył wicemarszałek Krzysztof Bosak (Konfederacja). Obrady przejął wtedy marszałek Szymon Hołownia.

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: Grzegorz Braun złapał za gaśnicę w Sejmie i zgasił świece chanukowe

Marszałek Sejmu wykluczył posła Brauna z obrad. Prezydium Sejmu nałożyło na niego kary finansowe. Tego samego dnia późnym wieczorem Kancelaria Sejmu zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa, oceniając, że zachowanie Brauna może "być kwalifikowane jako czyny stanowiące przestępstwo przeciwko wolności sumienia i wyznania, przeciwko czci i nietykalności cielesnej oraz przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu".

W środę rano Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w sprawie wtorkowych wydarzeń w Sejmie z udziałem Posła na Sejm RP - podał rzecznik tej prokuratury Szymon Banna.