Huta szkła "Irena" z Inowrocławia musi zwolnić 200 pracowników. Kontrakt z zakładem zerwał główny kontrahent z Iranu ze względu na groźbę nałożenia embarga przez Unię Europejską na irańską ropę.
Kontrahent z Iranu powiadomił zakład o zerwaniu dotychczasowych umów - poinformował Grzegorz Floryszak, syndyk masy upadłościowej "Ireny". Swą decyzję Irańczycy uzasadnili "wrogą postawą Unii Europejskiej", rozważającej wprowadzenie embarga na zakup ropy z jego kraju.
Do Iranu trafiało ostatnio 70 proc. kryształów z inowrocławskiej huty (około 40 ton). Resztę kupowali odbiorcy z Europy Zachodniej. Załamanie sprzedaży zmusiło do wręczenia wypowiedzeń załodze. Do końca stycznia odejdzie 180 osób, a pozostałe 20 zakończy współpracę w lutym.
20 milionów za hutę
Huta "Irena" nie jest w stanie funkcjonować bez kontraktu z irańskim nabywcą. Na wieść o skutkach swojej decyzji kontrahent zapowiedział przyjazd do Inowrocławia pod koniec stycznia. Na razie nie wiadomo jednak, czy ma jakieś plany inwestycyjne związane z hutą.
W lutym będzie podjęta kolejna próba sprzedaży firmy, co mogłoby pozwolić na wznowienie produkcji. Dotychczas jednak, dwukrotnie się to nie udało.
Początkowo cena zakładu wynosiła 40 mln zł, ale huta nie znalazła nabywcy. Po obniżeniu ceny wywoławczej do 20 mln zł znalazł się zainteresowany kupnem przedsiębiorca, ale nie zdołał uzyskać kredytu bankowego.
Obecnie syndyk prowadzi rozmowy z trzema podmiotami zainteresowanymi zakładem: z Warszawy, Radomia i okolic Inowrocławia. Huta ma zostać w lutym zaoferowana do sprzedaży za tę samą cenę, co w drugim przetargu, czyli za 20 mln zł.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn 24