UE chce mieć własną, europejską sieć telewizji i rozgłośni radiowych. Ma nawet przygotowaną medialną strategię. Możliwe, że już za dwa lata obejrzymy programy "Made in Bruksela".
W ciągu dwóch lat ma powstać sieć europejskich telewizji i stacji radiowych. - Naszym celem jest informowanie o problemach i działalności UE - przekonuje Margot Wallstroem, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej.
Unijna komisarz podkreśla, że obecnie zaledwie 10 procent wiadomości rozpowszechnianych przez europejskie media ma cokolwiek wspólnego z UE. - To niemal dokładnie tyle samo, ile poświęcają one Stanom Zjednoczonym, a przecież tematyka europejska powinna być bardziej obecna - argumentuje pani Wallstroem.
Stworzenie sieci telewizyjnej będzie kosztować co najmniej osiem milionów euro - i to tylko w pierwszym roku wdrażania tego projektu. Programy będą tłumaczone na możliwie jak największą liczbę języków i dostarczane istniejącym telewizjom bezpłatnie.
UE chce również wzmocnić pozycję europejskiego kanału informacyjnego EuroNews. W lipcu stacja rozpocznie nadawanie w języku arabskim. Wzmocniony zostanie także satelitarny kanał TV "Europe by Satellite" (EbS).
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24