Będzińska policja przejęła prawie 1200 kg tytoniu. W czasie rutynowej kontroli odkryła kilkadziesiąt jutowych worków na tyle samochodu pewnego łodzianina. Kierowca nie chciał wytłumaczyć skąd je wziął.
Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór na krajowej "1" koło Siewierza. Zatrzymany do kontroli 34-letni łodzianin, poproszony przez policjantów o rozwiązanie jednego z worków leżących na tyle fiata ducato stwierdził, że tego nie zrobi. Okazało się, że miał ku temu powód.
Tytoń w bagażniku i dwa lata węzienia?
W 50 workach mężczyzna przewoził tytoń o czarnorynkowej wartości 630 tys. złotych. Teraz przebywa w będzińskim areszcie. Przyznał się do winy. Za przemyt tej wartości grozi mu kilkadziesiąt tysięcy złotych kary finansowej i dwa lata więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja.gov.pl