- Będę rozmawiał z Mariuszem Kamińskim w styczniu i poproszę o wyjaśnienie dotyczące jego zaangażowania politycznego. Po tej rozmowie będziemy podejmowali decyzję ponieważ jest to funkcja kadencyjna i tylko poważne złamanie przepisów upoważniłoby mnie do odwołania Kaminskiego - powiedział premier Donald Tusk o możliwości zdymisjonowania szefa CBA.
- Chcę przede wszystkim wiedzieć, na ile on jest dzisiaj mentalnie, emocjonalnie zdolny do współpracy z nowym rządem i do skoncentrowania swoich wysiłków na walce z korupcją, a nie na uprawianiu polityki - stwierdził wcześniej szef rządu w Polskim Radiu.
Spotkanie w styczniu
Działania Mariusza kamińskiego nie budzą mojego szczególnego entuzjazmu, ale nie chcę tu popełnić żadnego błędu, bo to jest rzeczywiście kwestia kluczowa też dla wiarygodności mojego rządu Donald Tusk
-Z panem ministrem Kamińskim w nowym roku, w styczniu porozmawiam. Poproszę go o wyjaśnienia dotyczące przede wszystkim jego, tak to wygląda, także w raporcie Julii Pitery, jego nadmiernego zaangażowania politycznego i wyborczego, bo to jest dyskwalifikujące dla szefa CBA - podkreślił.
Tusk dodał, że w zależności od tych wyjaśnień będzie zastanawiał się, jakie decyzje w sprawie CBA podjąć. -Ale żadnego efektu, takiego budzącego zainteresowanie mediów, takiej gonitwy za ministrem Kamińskim, nie będzie - zaznaczył.
Premier nie chciał mówić o ewentualnych zarzutach wobec Kamińskiego. -Jako premier wolałbym nie uczestniczyć w zbiorowych naradach na temat tego, kogo ma prokurator aresztować, a komu postawić zarzuty - podkreślił.
Trzy zarzuty dla szefa CBA?
Żadnego efektu, takiego budzącego zainteresowanie mediów, takiej gonitwy za ministrem Kamińskim, nie będzie. Donald Tusk
Raport Pitery pokazuje, że chyba minister Kamiński mieszał zadania i obowiązki szefa CBA z obowiązkami czy zadaniami polityka partii rządzącej. Donald Tusk
Premier, który już zapoznał się z raportem ocenił, że pokazuje on, "że chyba minister Kamiński "mieszał zadania i obowiązki szefa CBA z obowiązkami czy zadaniami polityka partii rządzącej".
Tomasz Frątczak, dyrektor gabinetu szefa CBA, mówi "Gazecie Wyborczej": "Wszystkie działania CBA były i są zgodne z prawem". Pytany, czy Kamiński poda się dymisji, jeśli prokuratura zacznie prowadzić śledztwo przeciwko niemu, odparł: Nie mogę dywagować w tej sprawie.
"Pitera zbyt skromna" Sama autorka raportu, która była wymieniana jako ewentualna następczyni Kamińskiego, zadeklarowała ostatnio, że nie widzi siebie na stanowisku szefowej CBA. Zdaniem "to jest podziwu godna skromność". Dodał, że Pitera ma bardzo poważną rolę w rządzie. Jak podkreślił, jest "takim okiem i uchem, ale na fałszywe dźwięki, na coś, co złego się może dziać". "I być może w tej roli spełni się najlepiej" - dodał.
Tusk powiedział, że nie będzie naciskał, aby Pitera jednak zastąpiła Kamińskiego w CBA. -Tym bardziej, że ja bardzo, bardzo spokojnie obserwuję, co się dzieje w Sejmie. Mówię tutaj o losach komisji, która ma wyjaśnić te najbardziej niepokojące okoliczności działania CBA w ostatnich dwóch latach - powiedział.
W ubiegłym tygodniu wszystkie kluby sejmowe opowiedziały się za powołaniem komisji śledczej, która ma zbadać, czy dochodziło do nielegalnych nacisków na służby i organy państwa. Projekt trafił do komisji ustawodawczej, jego drugie czytanie odbędzie się prawdopodobnie na kolejnym posiedzeniu Sejmu w styczniu.
-Być może efektem pracy tej komisji przede wszystkim powinny być późniejsze ewentualne zmiany w samym CBA. I nie wykluczam, że to jest właściwy trop - powiedział szef rządu.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24