Objawy kryzysu dotykają Polskę - przyznał premier Donald Tusk po spotkaniu przywódców państw i rządów na szczycie w Pekinie. - Robimy wszystko, by oszczędności naszych obywateli były bezpieczne. Jednak bez globalnych rozwiązań, krajowe działania nie będą skuteczne - dodał szef polskiego rządu.
Premier Tusk przyznał podczas konferencji po spotkaniu przywódców państw Europy i Azji, że liczy na aktywny udział Stanów Zjedoczonych w zażegnaniu finansowego kryzysu na świecie. - Przywiązujemy dużą wagę do inicjatywy prezydenta Busha. Rozmawialiśmy o tym z przywódcami państw. Tylko rozwiązania globalne, już nie regionalne czy lokalne, mogą przynieść pozytywny skutek - powiedział premier.
Kluczowa rola MFW
Zaniepokojeni byli także inni przywódcy państw. Ich zdaniem finansowa zawierucha może stwarzać poważne problemy dla stabilności finansowej i ekonomicznej rozwoju Azji i Europy. "Liderzy zgodzili się, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy powinien odgrywać kluczową rolę w pomaganiu krajom poważnie dotkniętym kryzysem - jeżeli te kraje sobie tego życzą" - czytamy we wnioskach przyjętych w piątek, w pierwszym dniu szczytu ASEM w Pekinie.
"Nie zamykajmy drzwi"
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy mówił o konieczności współpracy Europy i Azji. - Potrzebujemy siebie nawzajem. Razem jesteśmy silniejsi - przekonywał.
Jego zdanie poparł m.in. szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. - Europa nie może zamykać drzwi broniąc się przed kryzysem - powiedział.
Źródło: TVN24, PAP