- Żeby coś zbudować, to trzeba budować a nie gadać. Nawet w czasie tak ważnej debaty nie ma na sali prezesa Kaczyńskiego. My jesteśmy obecni, wy uciekacie. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że w tych ważnych sprawach dla Polski nie macie nic do powiedzenia - powiedział podczas debaty nad wnioskiem PiS o wotum nieufności wobec ministra Grabarczyka premier Donald Tusk. I podkreślił: - Oceniam saldo dokonań ministra pozytywnie - zaznaczył Tusk.
Tusk podkreślał dokonania ministra. - Minister Grabarczyk jest i jak sądzę będzie ministrem także po głosowaniu. Oceniając wszystkie plusy i minusy oceniam saldo dokonań ministra pozytywnie. Przy świadomości ile rzeczy jeszcze będzie trzeba zrobić i z jakiego punktu startowaliśmy. Przypomnę, że w większości spraw, w jakich chcieliśmy ruszyć z impetem trzeba było uporządkować bałagan jaki pozostawili poprzednicy. Na przykład autostrada A1 - analizował premier.
Jego zdaniem "minister nie jest ideałem, ale nikt z nas nie jest". - Liczby dotyczące budowy dróg pokazują, że minister Grabarczyk jest poza wszelką konkurencją w porównaniu do ministra Pola lub Polaczka. Od 2007 roku - przy wszystkich błędach możemy powiedzieć, że przyspieszenie budowy dróg i autostrad jest imponujące, a budowanie dróg i kolei to nie są metafory tylko twarde decyzje. Myślę, że Polacy wolą tych, którzy budują, a nie tych, którzy deliberują jak budować - stwierdził Tusk.
Budujemy i będziemy budować
To co dobre chcieliśmy kontynuować po poprzednikach. Przyjęliśmy ten program z dobrą wiarą, że został dobrze przygotowany, ale okazało się, że gdy przeszliśmy do czynów to znaleźliśmy wielką dziurę w finansach przeznaczonych na realizację tego programu. Ta dziura to 100 mld zł. grabarczyk
I dodał, że "te wszystkie inwestycje na drogach są realizowane w czasie, gdy w całej Europie zapadły decyzje o wstrzymaniu budowy infrastruktury". Wskazał, jakie jego zdaniem błędy popełnił rząd PiS. - W czasie prac nad programem odkryliśmy, że propozycje PiS nie miał strategicznej oceny oddziaływania na środowisko. Mogliśmy przez to stracić refundację. My to naprawiliśmy i wynegocjowaliśmy w Brukseli nowe warunki, i dlatego nadal możemy budować. Jesteśmy pierwszym rządem, który nie tylko przygotowywał, realizował, ale też oddał niektóre odcinki dróg. Mamy także plan działań na przyszłość - analizował swoje i swoich kolegów dokonania Grabarczyk. I pokazywał zdjęcia inwestycji. Towarzyszyły mu brawa z ław zajmowanych przez PO.
Słaby uczeń i wstyd
Oceniając wszystkie plusy i minusy oceniam saldo dokonań ministra pozytywnie. Przy świadomości ile rzeczy jeszcze będzie trzeba zrobić i z jakiego punktu startowaliśmy. Przypomnę, że w większości spraw, w jakich chcieliśmy ruszyć z impetem trzeba było uporządkować bałagan jaki pozostawili poprzednicy. tusk
I porównał Grabarczyka do słabego ucznia. - To tak jakby mierny uczeń otrzymał na maturze przygotowany przez świetnego ucznia plan pracy. Mógłby go tylko popsuć. Takim beznadziejnym uczniem jest minister Grabarczyk - podsumował poseł PiS. Zarzucił też PO słabe wykorzystanie środków na budowę dróg w latach 2007-2012 i opóźnienia w realizacji inwestycji na Euro 2012. - Z programu na budowę infrastruktury na lata 2007-2012 wykorzystano jedynie 20 proc, na czerwiec 2012 nie zostanie zrealizowana nawet połowa założonego planu. Za to wasz rząd ponosi pełną odpowiedzialność - powiedział Girzyński.
To tak jakby mierny uczeń otrzymał na maturze przygotowany przez świetnego ucznia plan pracy. Mógłby go tylko popsuć. Takim beznadziejnym uczniem jest minister Grabarczyk. girzynski
Opozycja po raz trzeci w tej kadencji próbuje odwołać ministra Cezarego Grabarczyka. Wniosek zamierza poprzeć poza PiS-em Sojusz Lewicy Demokratycznej i PJN. Przeciwko będzie głosować Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. W uzasadnieniu wniosku można przeczytać, że Cezary Grabarczyk odpowiada za bałagan na kolei i korki na drogach.
Minister już dwukrotnie stawał przed Sejmem, który głosował nad wotum nieufności. W lipcu 2009 PiS chciał odwołać ministra za redukcje planów budowy dróg, w styczniu 2011 r. SLD wnioskował o to sam z powodu bałaganu na kolei po wprowadzeniu nowego rozkładu. W obu przypadkach Sejm wniosek o wotum nieufności odrzucił. W obu minister dostał kwiaty - raz były białe i żółte, drugi raz czerwone.
Kwiaty? "Nic nam nie wiadomo"
Wręczanie bukietu w styczniu 2011 potępiło SLD, które samo jednak wręczyło ministrowi kwiaty 16 sierpnia, w dniu strajku Przewozów Regionalnych. Jak mówił rzecznik klubu SLD Tomasz Kalita, kwiaty wręczono "za nieudolność". Bukiet złożono w sekretariacie klubu PO. Odebrała go asystentka.
Czy tak samo będzie tym razem? Grabarczyk może być niemal pewien, że wniosek o jego odwołanie zostanie odrzucony, a on sam być może ponownie dostanie bukiet. W biurze informacji i promocji ministerstwa infrastruktury usłyszeliśmy jednak, że biuro się kwiatami nie zajmuje. Z kolei biuro prasowe klubu PO "nic o kwiatach nie wie".
jk, mn/fac, gak
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP