"Opór uliczny, transport publiczny". Ostatnie Pokolenie wznawia blokady

Akcja Ostatniego Pokolenia na placu Konstytucji
Akcja ostrzegawcza Ostatniego Pokolenia na placu Konstytucji
Źródło: Ostatnie Pokolenie
Ostatnie Pokolenie wznawia blokady ulic w Warszawie. Powodem jest fiasko próby rozmowy z Rafałem Trzaskowskim w sprawie wykluczenia komunikacyjnego. Jak podała organizacja, prezydent stolicy odwołał zaplanowane spotkanie trzy dni przed ustalonym terminem.

Od godziny 9 trwają "blokady ostrzegawcze" Ostatniego Pokolenia. Działacze i działaczki tamowali przez kilka minut przejazd placami Konstytucji, Trzech Krzyży i Zbawiciela w centrum Warszawy, oraz ulicami Koszykową, Szucha, Wybrzeże Szczecińskie i Królewską. "To ostrzeżenie dla rządu. Wybór należy do nich: albo rozmowy o dostępnym transporcie i bezpieczeństwie klimatycznym albo kolejne wielogodzinne zakłócenia" - podkreślili aktywiści w komunikacie przesłanym mediom.

Ich działaniom przyglądał się Klemens Leczkowski, reporter tvnwarszawa.pl. - Aktywiści wchodzą na przejście dla pieszych na zielonym świetle. Stają wzdłuż pasów. Wykrzykują hasła "Opór uliczny, transport publiczny". Mają ze sobą transparenty o treści "Rząd kłamie", "Wieś czeka na transport". To są kilkuminutowe akcje ostrzegawcze - opisywał nasz reporter. Jak przekazał Leczkowski, aktywiści tłumaczą, że działania te mają wywrzeć presję i doprowadzić do spotkania z premierem,

"Władza nie daje nam wyboru"

Wznowienie blokad to efekt fiaska próby rozmów Rafałem Trzaskowskim. Aktywiści wynegocjowali spotkanie z wiceszefem Platformy Obywatelskiej, po tym jak w maju, podczas kampanii prezydenckiej, okupowali jego sztab.

Ostatnie Pokolenie chciało spotkać się w poniedziałek we wsi Nowa Pogorzel, położonej w gminie Siennica, 35 kilometrów od granic Warszawy. To miejsce wybrano nieprzypadkowo. "To nie fair rozmawiać o wykluczeniu transportowym z ratusza w stolicy, z daleka od problemu i ludzi, których dotyka" - argumentowali wybór lokalizacji aktywiści.

Chcieli rozmawiać o realizacji swoich postulatów dotyczących klimatu i transportu oraz o wycofaniu aktów oskarżenia wobec osób protestujących. Do spotkania nie doszło. Aktywiści zaprosili mieszkańców na obiad w karczmie.

Na portalu X zamieścili skan wiadomości, jaką otrzymali z urzędu miasta. "W imieniu Pana Prezydenta Rafała Trzaskowskiego, dziękuję za zaproszenie. Niestety Pan Prezydent nie będzie mógł wziąć udziału w spotkaniu. W poniedziałek skontaktujemy się Państwem w celu uzgodnienia nowego terminu spotkania" - czytamy w dokumencie. "Jest wtorek, a nowego terminu nie ma. Parodia" - skomentowało Ostatnie Pokolenie.

- Władza nie daje nam wyboru. Cóż szkodzi obiecać spotkanie, odwołać i liczyć że ludzie będą siedzieć cicho. W maju powiedzieliśmy jasno - w wypadku fiaska rozmów z Trzaskowskim następnego dnia wracamy na ulice. Władza nie chce rozmawiać, to proszę bardzo. Robimy akcje ostrzegawcze - liczne krótkie blokady rozrzucone po całym mieście w godzinach szczytu. Przypominamy Donaldowi Tuskowi, że nie zostawimy tej sprawy - powiedział, cytowany w komunikacie pasowym, Tytus Kiszka, jeden z liderów Ostatniego Pokolenia.

Czego chcą aktywiści?

Ostatnie Pokolenie domaga się realizacji postulatów transportowych i organizacji spotkania z Donaldem Tuskiem. Organizacja ma dwie kluczowe propozycje. Pierwsza to przeniesienie środków z rozbudowy autostrad i dróg ekspresowych na transport publiczny regionalny i lokalny. Druga dotyczy wprowadzenia miesięcznego biletu za 50 złotych na transport regionalny i lokalny.

Czytaj także: