Trybunał w Strasburgu: niech Rosja wytłumaczy się z Katynia

 
Trybunał w Strasburgu uznał, że Rosja musi się wytłumaczyć postępowanie rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości w sprawie katyńskiej.
Źródło: Wikipedia

Zarzuty stawiane przez rodziny ofiar zbrodni NKWD są uzasadnione - uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Rosja ma kilka miesięcy, by wyjaśnić sędziom postępowanie swojego wymiaru sprawiedliwości w sprawie katyńskiej - pisze "Rzeczpospolita".

Termin upływa dokładnie 19 marca 2010 r. Tak wynika z listu, jaki otrzymał adwokat Witomiły Wołk-Jezierskiej. - Ten list daje nadzieję, że ciężar zbrodni katyńskiej zostanie uznany na arenie międzynarodowej – mówi "Rz" Wołk-Jezierska, która na tę wiadomość czekała od dawna.

Jeden z prawników reprezentujących rodziny ofiar NKWD dr Ireneusz Kamiński dodaje: - Wysłane 27 listopada ze Strasburga pismo, a także stosunkowo krótki termin wyznaczony Rosjanom dowodzą, że Trybunał wstępnie uznał zarzuty krewnych ofiar za uzasadnione i zgodził się na tzw. szybką ścieżkę rozpoznania sprawy.

Jego zdaniem, ten tryb uzasadnia wiek skarżących – jest wśród nich 92-letnia Ojcumiła Wołk, matka Witomiły Wołk-Jezierskiej, jedna z nielicznych żyjących wdów katyńskich. Jej mąż Wincenty był więźniem Kozielska.

Ten list daje nadzieję, że ciężar zbrodni katyńskiej zostanie uznany na arenie międzynarodowej Witomiła Wołk-Jezierska

Wieloletnia walka

Pani Witomiła przez wiele lat walczyła przed rosyjskimi sądami m.in. o dostęp do dokumentów związanych ze zbrodnią. Bezskutecznie. W sierpniu tego roku wraz z 12 innymi krewnymi ofiar NKWD złożyła ostatnie dokumenty pozwu przeciwko Rosji.

Polacy domagają się, by Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził, że Rosja złamała kilka przepisów europejskiej konwencji praw człowieka, w tym art. 2 chroniący prawo do życia.

Według krewnych ofiar rosyjski wymiar sprawiedliwości nie przeprowadził rzetelnego śledztwa w sprawie zbrodni i nie próbował ustalić jej winnych.

Rosyjska prokuratura wojskowa odmówiła bliskim ofiar udostępnienia materiałów ze śledztwa, które trwało 14 lat.

Utajniła też decyzję o jego umorzeniu w 2004 r. Śledczy nie przyznali również Polakom statusu pokrzywdzonych, a moskiewskie sądy nie zgodziły się na rehabilitację zastrzelonych w Katyniu oficerów.

Źródło: Rzeczpospolita

Czytaj także: