- Bardzo bym się cieszył, gdyby porty czarnomorskie rzeczywiście były odblokowane, bo my nie jesteśmy w stanie przewieźć tyle zboża, ile Afryka Północna i Bliski Wschód chcą kupić od Ukrainy – powiedział premier w piątek w Kózkach (woj. mazowieckie), pytany o znaczenie szlaku tranzytowego przez Polskę i o pomoc UE w tranzycie ukraińskiego zboża.
- Możemy pomóc tylko w niewielkim wymiarze w tranzycie zboża ukraińskiego, ale najważniejsze, żeby te porty czarnomorskie rzeczywiści w trwały sposób zostały odblokowane przez Rosjan – dodał premier.
Kowalczyk: my nie jesteśmy żadną miarą na to przygotowani, nie mamy takiej infrastruktury
Wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk powiedział, że "z wielką nadzieją" obserwuje porozumienie podpisane przez Ukrainę i Rosję w obecności Turcji i ONZ dotyczące odblokowania Morza Czarnego. Powołując się na robocze rozmowy z ministrem rolnictwa Ukrainy, dodał, że "problem jest nie tylko w decyzji". - Wejścia do portów są zaminowane, zatopiono też statki, by uniemożliwić bliskie podejście rosyjskim okrętom. A więc to nie stanie się z dnia na dzień - mówił.
- A i sam gest zbombardowana portu w Odessie na drugi dzień po podpisaniu porozumienia świadczy, jak można ufać Putinowi – podkreślił. - Wobec tego przygotowujemy się na możliwą pomoc Ukrainie, która oczekuje eksportu i przewozu zboża w ilości 4-5 milionów ton miesięcznie. My nie jesteśmy żadną miarą na to przygotowani, nie mamy takiej infrastruktury – powiedział.
Wskazując na różne rozstawy torów kolejowych w Polsce i Ukrainie dodał, że "szlaki kolejowe są bardzo ułomne". Przypomniał decyzję o wydzierżawieniu przez Krajową Grupę Spożywczą nabrzeża portowego w Gdańsku, "które pozwoli na podwojenie eksportu i wywożenie zboża drogą morska".
Kowalczyk wraził też nadzieję, że po żniwach UE udzieli pomocy w postaci kontenerów, naczep i wagonów do przewodu ziarna. Według niego ze strony UE, która 12 maja ogłosiła decyzję o utworzeniu korytarzy solidarnościowych, "nadal nie ma konkretnej pomocy". - Nam potrzebna jest konkretna pomoc - dodał. Przypomniał, że z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem wystąpił o udostępnienie kontenerów, wagonów i naczep samochodowych do przewozu zboża oraz mobilnych urządzeń do przeładunku zboża z szerszego toru na węższy. - Takiej pomocy jak na razie nie uzyskujemy – powiedział. Wyraził nadzieję, że zostanie ona udzielona w okresie pożniwnym.
Szczerski: Nie możemy ufać Rosji w sprawie porozumienia o morskim eksporcie zboża
Ambasador RP przy ONZ Krzysztof Szczerski na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa dotyczącym porozumienia w sprawie odblokowania eksportu ukraińskiego zboża drogą morską powiedział, że Rosja nie może być traktowana jako wiarygodny partner i trudno ufać w jej szczerość w obliczu ataków na Odessę.
- Polska jest wdzięczna za wysiłki Sekretarza Generalnego ONZ i Turcji, ukoronowane porozumieniem zbożowym w Stambule 22 lipca. W pełni popieramy wszystkie inicjatywy łagodzące kryzys żywnościowy wynikający z rosyjskiej agresji. Ale jak możemy ufać w szczerość Rosji, która będąc stroną porozumienia, jednego dnia podpisuje je, a mniej niż 24 godziny później bombarduje miejsce, które miało być częścią tej umowy? - mówił Szczerski, nawiązując do rosyjskiego ataku na port w Odessie.
22 lipca w Stambule przedstawiciele Ukrainy i Rosji podpisali z Turcją i ONZ umowy odblokowujące eksport ukraińskiego zboża przez porty Morza Czarnego. Porozumienie miało zagwarantować bezpieczne korytarze morskie do trzech portów - Odessy, Czarnomorska i Piwdennego. W niespełna dobę po podpisaniu porozumienia Rosja ostrzelała port w Odessie pociskami manewrującymi.
Jak dodał, działania Rosji "wiele mówią o losach jakichkolwiek przyszłych porozumień pokojowych". Zdaniem Szczerskiego, Rosja dąży do zastąpienia obecnego porządku międzynarodowego "'ruskim mirem' - modelem opartym o imperializm, kolonializm, anarchię, prawo siły i strefy wpływów".
Dyplomata przypomniał niedawne słowa szefa polskiego MSZ Zbigniewa Raua, który zwrócił uwagę podczas konferencji w Hadze na zapisany w statucie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości koncept "cywilizowanych narodów". - To było uważane za przestarzałą koncepcję, ale trwająca barbarzyńska agresja Rosji na Ukrainie zdaje się ją ożywić, a jednocześnie kwestionować, razem z prawami i wartościami, które od dawna uznawaliśmy za ugruntowane - powiedział. Jak dodał, ważne jest, by rosyjskie zbrodnie nie zostały pozostawione bezkarnie.
- W imieniu Karty Narodów Zjednoczonych i porządku międzynarodowego opartego o zasady, wzywamy Rosję do natychmiastowego powstrzymania swojej zbrojnej agresji, wycofania swoich sił z całego terytorium Ukrainy i pełnego poszanowania integralności terytorialnej (...). Mówimy "nie" "ruskiemu mirowi" - powiedział.
Szczerski podkreślił też dotychczasowe wsparcie Polski dla Ukrainy, zwracając uwagę na pomoc ze strony obywateli i badania, według których 70 procent Polaków zaangażowało się w taką pomoc w ciągu pierwszych trzech miesięcy wojny. - Według ostrożnych szacunków, moi rodacy wydali na ten cel ze swoich kieszeni blisko 2,2 miliarda dolarów - dodał.
Autorka/Autor: pp\mtom
Źródło: PAP