Jeden mężczyzna leżał na drodze w Rakszawie, drugi 33 kilometry dalej. Obu potrącił samochód

W wypadkach zginęły dwie osoby
Sprawą zajmuje się rzeszowska policja
Źródło: Google Maps
Tragiczny wieczór na podkarpackich drogach. W Rakszawie zginął pieszy, który leżał na drodze i został potrącony przez auto. W piątkowy wieczór do podobnego zdarzenia doszło też w oddalonym o 33 kilometry Kulnie. W tym przypadku poszkodowanego udało się uratować.

Do wypadku w Rakszawie, w powiecie łańcuckim doszło w piątek około godziny 20.45. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 73-letni kierujący nissanem primera na prostym odcinku drogi powiatowej najechał na leżącego na jezdni człowieka. - Mężczyzna został ciężko ranny. Mimo reanimacji nie udało się go uratować. Policja potwierdza jego tożsamość – poinformowała podinsp. Marta Tabasz-Rygiel, rzeczniczka podkarpackiej policji.

Wiadomo, że kierowca auta był trzeźwy. Pobrano od niego też krew do badań. Decyzją prokuratora ciało zmarłego zabezpieczono do sekcji.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO>>>

Kierowca trzeźwy, pieszy pijany

Do podobnego zdarzenia doszło w Kulnie, w powiecie leżajskim. W tym przypadku pieszy przeżył. - Kierujący saabem najechał na leżącego na jezdni mężczyznę. 56-letni pieszy z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości obu mężczyzn. 25-letni kierowca był trzeźwy, natomiast pieszy był pod wpływem alkoholu – poinformowała rzeczniczka podkarpackiej policji.

Zjechał do rowu, uderzył w przepust

Tragicznie zakończył się wypadek w Jedliczu. Tam kierujący renault, jadąc drogą powiatową w stronę Chlebnej, zjechał do przydrożnego rowu i uderzył w betonowy przepust. Do tego wypadku doszło około godziny 21 w piątek. 51-letni kierowca poniósł śmierć na miejscu. Podinsp. Tabasz-Rygiel zaznaczyła, że okoliczności obu śmiertelnych wypadków wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.

Czytaj także: