- To z pewnością jest sygnał kryzysowy (dla koalicji), bo nie ma kompromisu. Wręcz wydaje mi się, że do kompromisu jest dalej niż bliżej - powiedział Eugeniusz Kłopotek z PSL, odnosząc się do braku porozumienia koalicji PO-PSL w sprawie reformy emerytalnej. Według niego "są różne scenariusze tego, co będzie dalej". Po godz. 17 w siedzibie PSL spotkali się liderzy partii, wśród nich m.in. Waldemar Pawlak.
Koalicja nie porozumiała się we wtorek ws. reformy emerytalnej. W związku z tym odwołano, zaplanowaną po wtorkowym posiedzeniu rządu, wspólną konferencję premiera Donalda Tuska i wicepremiera Waldemara Pawlaka. Opuszczając Kancelarię Premiera po posiedzeniu rządu, Pawlak, pytany o koalicyjny kompromis ws. emerytur, rzucił krótko: - Będzie. Rozmowy w biegu.
To z pewnością jest sygnał kryzysowy (dla koalicji), bo nie ma kompromisu. Wręcz wydaje mi się, że do kompromisu jest dalej niż bliżej Eugeniusz Kłopotek, PSL
"Sytuacja jest poważna"
Z kolei według Kłopotka "do kompromisu jest dalej niż bliżej". Jak zauważył, w tej chwili różne scenariusze są prorokowane, jednak apelował, aby "poczekać jeszcze chwilę i wziąć na wstrzymanie". - Na pewno również w gronie samego kierownictwa PSL po tych rozmowach będzie dyskusja, co robimy dalej - stwierdził. Przyznał jednak, że "sytuacja jest poważna".
Kierownictwo PSL spotkało się dziś o godz. 17 w siedzibie partii. W spotkaniu uczestniczył również wicepremier Pawlak.
Jak powiedział Kłopotek, jego samego nie ma obecnie w Warszawie, jednak "jak zna swoje szefostwo, to z pewnością nie mogą zgodzić się na takie czyste, klasyczne podniesienie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat bez żadnych propozycji osłonowych". - Próbowaliśmy podpowiadać pewne rozwiązania, które by nieco złagodziły ten ton wypowiedzi z expose premiera Tuska, ale wszystko wskazuje na to, że nie jest łatwo - podkreślił poseł PSL.
"Palikot? No trudno"
Jak poinformował we wtorek rzecznik rządu Paweł Graś, w związku z brakiem porozumienia koalicji ws. emerytur, "na środę na godzinę 14 zostanie zwołany zarząd PO, który omówi wszystkie możliwe scenariusze na rzecz zebrania większości parlamentarnej. Takiej, która umożliwi przyjęcie projektu reformy". Wcześniej poparcia emerytalnej propozycji Platformy nie wykluczył Janusz Palikot. W związku z tym Kłopotek stwierdził: "Jeśli pan premier sięgnie po pomoc do Palikota no to trudno. Tyle tylko, że wtedy możemy sobie dalszy rozkład jazdy już przewidzieć dosyć poważnie - podsumował poseł PSL.
Będziemy pracować do 67 roku życia
Zgodnie z projektem przygotowanym przez resort pracy i zapowiedzianym w expose przez premiera, od 2013 r. co cztery miesiące wiek emerytalny podwyższany byłby o kolejny miesiąc. W związku z tym, co rok wiek emerytalny wzrastałby o trzy miesiące. W ten sposób poziom 67 lat w przypadku mężczyzn osiągnięty zostanie w roku 2020, a kobiet - w 2040 r.
Główna różnica między PO i PSL w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego dotyczy kobiet. Ludowcy postulują, by umożliwić im wcześniejsze zakończenie pracy - o 3 lata za każde urodzone dziecko. Czas pracy matek mógłby być jednak maksymalnie skrócony o 9 lat. PO nie zgadza się na takie rozwiązanie.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24