Imam, inspirator groźnych terrorystów związanych z Al-Kaidą w Jemenie, był podejmowany obiadem w Pentagonie i to bezpośrednio po ataku terrorystycznym z 11 września 2001 r. - poinformowała telewizja Fox News.
Imam Anwar al-Awlaki, duchowy przywódca oficera - muzułmanina, który zastrzelił kilkunastu żołnierzy w bazie Fort Hood, w Teksasie, został zaproszony na obiad do Pentagonu jako przedstawiciel amerykańskich muzułmanów.
Al-Awlaki, były duchowny mahometański na Uniwersytecie Jerzego Waszyngtona, w stolicy USA, uchodził kilka lat temu za reprezentanta umiarkowanego islamu. Pentagon zaprosił go na dyskusję o dialogu z islamem i pokojowym współżyciu wyznawców tej religii z chrześcijanami.
Zatajone informacje
Tymczasem, jak wynika z dokumentów ujawnionych przez Fox News, FBI już w pierwszym tygodniu po ataku z 11 września 2001 r. przesłuchiwało go, gdyż dowiedziano się, iż miał powiązania z trzema spośród 19 zamachowców-porywaczy samolotów. FBI nie podzieliło się jednak tymi informacjami z Pentagonem.
Trzej terroryści, z którymi al-Awlaki miał powiązania, opanowali samolot, który 11 września 2001 uderzył w Pentagon. Był to jeden z czterech samolotów porwanych tego dnia przez Al-Kaidę.
Od paru lat al-Awlaki ukrywa się, prawdopodobnie w Jemenie. Według wywiadu, spotkał się tam m.in. z Umarem Farukiem Abdulmutallabem, młodym Nigeryjczykiem, który w dniu Bożego Narodzenia 2009 usiłował zdetonować bombę na pokładzie samolotu lecącego do Detroit.
Był także inspiratorem nieudanego ataku terrorystycznego na Times Square w Nowym Jorku 1 maja br.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24