Dla Zenona Syrwala, taksówkarza z Poznania, był to najgorszy kurs jego życia. Został porwany przez uzbrojonego w pistolet pijanego mężczyznę. - Nikomu czegoś takiego nie życzę - wspomina taksówkarz.
Do traumatycznych dla taksówkarza wydarzeń doszło wczesnym rankiem w niedzielę. Do jego taksówki wsiadł 22-letni mężczyzna. - Czułem od niego alkohol, ale nie sprawiał wrażenia pijanego - wspomina pan Zenon. Pasażer zamówił krótki kurs. Niemal do ostatniej chwili nic nie zwiastowało hororu, jaki miał przeżyć taksówkarz.
Ostatni kurs
Po dojechaniu na wskazany adres, mężczyzna stwierdził, że musi wysiąść, aby wyjąć pieniądze z kieszeni obcisłych spodni. Po chwili otworzył przednie drzwi pasażera i ku przerażeniu Syrwaly zamiast pieniędzy w dłoni miał pistolet.
Porywacz oświadczył, że chce pieniędzy i samochodu. - Posadził mnie na miejscu pasażera i kazał nie robić żadnych numerów - mówi taksówkarz. Mężczyzna ze swoim bezwolnym pasażerem ruszył w podróż przez Poznań.
Podczas jazdy Syrwala próbował negocjować z 22-latkiem. - Nie rób sobie problemów, jesteś młody. Prędzej czy później i tak cię złapią - relacjonuje rozmowę taksówkarz. Główną myślą Syrwaly było ratowanie życia, a porywacz bez przerwy trzymał wycelowany w jego stronę pistolet.
22-latek pozostał jednak niewzruszony i oświadczył, że samochodu potrzebuje, bo musi przejechać 100 kilometrów i kogoś zastrzelić. W końcu porywacz wysadził Syrwala na przystanku autobusowym i pojechał dalej.
Nieskończone zadanie
Zaalarmowana przez taksówkarza policja rozpoczęła poszukiwania. Porywacza udało się namierzyć w Komornikach pod Poznaniem. Za stojącą na światłach taksówką zatrzymał się radiowóz. Gdy zobaczył ich 22-latek, zaczął uciekać. Policjanci oddali w kierunku opon samochodu kilka strzałów, ale porywacz nie zatrzymał się.
Kilka kilometrów dalej, w okolicy Zamysłowa, taksówka kilkakrotnie dachowała i wpadła do rowu. Okazało się, że porywacz miał ponad dwa promile alkoholu we krwi i jest żołnierzem zawodowym. Pistolet był atrapą.
Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24