Kodeks wyborczy dopuszcza kandydowanie osób nawet skazanych, byleby nie na karę pozbawienia wolności. Więcej: one mogą być wybrane, mogą objąć urząd - tłumaczyła w "Tak Jest" w TVN24 profesor Ewa Łętowska. Dlatego Hanna Zdanowska, wybrana na prezydenta Łodzi, jest "całkowicie bezpieczna" - stwierdziła sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i była rzecznik praw obywatelskich.
Hanna Zdanowska z kontrkandydatami wygrała bez wysiłku, w pierwszej turze, z gigantyczną przewagą. Zdobyła w Łodzi 70,22 proc. głosów. Ma za sobą łodzian, przeciwko natomiast - wojewodę z nadania Prawa i Sprawiedliwości, który odmawia jej prawa do pełnienia funkcji.
Czy wojewoda powinien pozbawić Hannę Zdanowską urzędu? Gość "Tak Jest" nie miała wątpliwości. - Nie powinien - odpowiedziała prof. Ewa Łętowska. - Moim zdaniem pani Zdanowska jest absolutnie bezpieczna - oceniła.
- Kodeks wyborczy dopuszcza kandydowanie osób nawet skazanych, byleby tylko nie na karę pozbawienia wolności. Natomiast ustawa o pracownikach samorządowych jest bardziej rygorystyczna: wyklucza pracę, jako pracownika samorządu, każdej osoby prawomocnie skazanej, równie na karę grzywny. I o to właśnie chodzi - tłumaczyła.
Kodeks wyborczy ważniejszy niż ustawa o pracownikach samorządowych?
Jak mówiła Łętowska, "całkowicie podziela ona zdanie "przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Wojciecha Hermelińskiego, który oświadczył, że "Kodeks wyborczy dopuszcza kandydowanie tego rodzaju osób z tego rodzaju skazą w wyborach".
- Więcej: one mogą być wybrane, mogą objąć urząd. Ale to jest nieprawda, co się mówi, że wobec tego grozi im teraz, w momencie przekształcenia ich statusu jako wybranego kandydata w pracownika, reżim wpadnięcia w ustawę o pracownikach samorządowych - wskazała Łętowska.
Zaznaczyła, że Kodeks wyborczy "jest późniejszy niż ustawa o pracownikach samorządowych".
- Kodeks wyborczy wyjął pewną kategorię osób kandydujących na urząd w wyborach powszechnych i dla nich stworzył specjalny reżim dotyczący możliwości kandydowania w wyborach - mówiła była rzecznik praw obywatelskich.
"Wybory powszechne to emanacja woli suwerena"
Jak zaznaczyła, "wybory powszechne to emanacja woli suwerena, to prawo wyborcze zarówno bierne, tego kto jest wybierany, jak i konstytucyjne prawo tych osób, które wybierają". - To bardzo mocny mandat - podkreśliła.
- Jeżeli te osoby wybrały w świadomości istnienia skazania na karę grzywny, to jest wszystko w porządku. Ustawa o pracownikach samorządu zadziałałaby, ale w sytuacji, kiedy wybrany urzędnik samorządowy popełniłby przestępstwo i został skazany w czasie sprawowania urzędu - wyjaśniała Łętowska.
Ja to się ma do sytuacji Zdanowskiej? - Gdyby wojewoda chciał wygasić mandat (po skazaniu w czasie sprawowania urzędu - red.), mógłby to zrobić. (...). Ale teraz już, jak (Zdanowska) ma ten mandat, to wojewoda tego zrobić nie może. Inna sprawa, że być może będzie próbował - przyznała Łętowska.
- Wtedy pani Zdanowska ma odwołanie do sądu administracyjnego, a ja nie wątpię, że prawnicy, sędziowie w tamtym sądzie potrafią dokonać tej wykładni rozgraniczenia dwóch zakresów działań tej ustawy - wskazała.
Autor: akw//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24