- Do tej pory zastanawian się, czemu ta opinia wywołała tak wielką burzę - powiedział Konrad Szymański, minister ds. europejskich w "Faktach po Faktach". Nawiązał do swoich słów po zamachach w Paryżu. Zapowiadał wówczas możliwą zmianę stanowiska Polski wobec relokacji uchodźców.
"W obliczu tragicznych wydarzeń w Paryżu Polska nie widzi politycznych możliwości wykonania decyzji o relokacji uchodźców" - napisał Konrad Szymański na portalu wpolityce.pl dzień po zamachach w Paryżu. W rozmowie z dziennikarzami sprecyzował potem, że Polska jest gotowa przyjąć uchodźców, gdy będą gwarancje bezpieczeństwa. A te - jego zdaniem - stoją obecnie pod znakiem zapytania.
Zdaniem Szymańskiego kontrowersje wokół jego opinii powstały w wyniku tego, że nie została ona dokładnie przeczytana. - Zdanie wcześniej było wyraźnie napisane, że zdajemy sobie sprawę z prawnie obowiązującego charakteru tej decyzji, natomiast integralną częścią tej decyzji, była kwestia sprawdzania tożsamości pod kątem bezpieczeństwa osób, które ubiegają się o status uchodźców - powiedział minister w "Faktach po Faktach".
"Mam prawo się obawiać"
Minister dodał, że zamachy w Paryżu pokazały, iż sprawdzanie uchodźców nie jest przeprowadzane prawidłowo i przekonywał, że "ma prawo się obawiać".
Za "morał polityczny" płynący z paryskiej tragedii uznał konieczność ustalenia, "czy jesteśmy zdolni sprawdzać status osób, które chcą skorzystać z opieki uchodźczej". Podkreślił, że "nikt nie powiedział, iż wszyscy uchodźcy to terroryści" i zapewnił, że mogą oni liczyć na humanitarną pomoc Polski.
- My nie umywamy rąk. Będziemy zachęcali Europę, żeby podchodzić poważnie do kwestii bezpieczeństwa. To nie oznacza, że ktoś chciałby się odwrócić od Europy. Ja jestem ostatnią osobą, która chciałaby się odwrócić od Europy - mówił Szymański.
Przyznał, że problem uchodźców to problem europejski, jednak ryzyko związane z przyjmowaniem uchodźców trzeba zmniejszyć do zera.
"Nie jestem zaskoczony decyzją Dudy"
Minister odniósł się też do ułaskawienia Mariusza Kamińskiego przez prezydenta Andrzeja Dudę. - Nie jestem zaskoczony. Jeśli instytucja ułaskawienia ma do czegoś służyć , to właśnie do takich wypadków, kiedy wyrok narusza ogólne poczucie sprawiedliwości - stwierdził. Dodał, że Kamiński "z dużym poświęceniem pełnił funkcje publiczne" i położył "podwaliny pod system walki z korupcją".
Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24