Jeżeli ktoś próbuje Polskę stawiać pod murem w sprawie relokacji uchodźców, to ostateczną odpowiedzią będzie referendum - stwierdził w piątek wiceszef MSZ Konrad Szymański. Zadeklarował również, że rząd jest gotowy spotkać się z Komisją Europejską w sądzie.
W porannej rozmowie Radia Zet Szymański stwierdził, że przymuszanie Polski do przyjęcia uchodźców jest "porażką" Komisji Europejskiej. Nie wykluczył, że ostateczną odpowiedzią w tej sprawie będzie referendum. - Oczywistym jest, że decyzja Komisji Europejskiej jest porażką. Państwa członkowskie nawet te, które głośno mówią, że chcą uczestniczyć (w przyjmowaniu uchodźców) nie wykonują tego i te argumenty też podniesiemy w debacie politycznej - zapowiedział Szymański.
"Byliśmy od samego początku przeciw"
Szymański podkreślił również, że to poprzedni rząd Ewy Kopacz głosował za tą decyzją - jak mówił - "pomijając solidarność regionalną z kosztami politycznymi".
- My byliśmy od samego początku przeciw i od samego początku obiecaliśmy wyborcom, że ta decyzja jest przez nas nieprzyjmowana. Rozumiemy jej prawny charakter, natomiast nie widzimy możliwości, żeby polski system przekazywania polityki międzynarodowej, polski system uchodźczy był pod jakąkolwiek presją ponadnarodową - zaznaczył. Na pytanie, czy Polskę mogą spotkać za to jakieś kary, Szymański uciął: "nie ma mowy o żadnych karach". Dodał, że jeżeli Komisja Europejska zdecyduje się na to, żeby procesować się z Polską, to "będziemy zwracali uwagę na to, że Polska jest jednym z 26 państw, które nie wykonuje tej decyzji".
- Będziemy bronili swoich racji w sądzie i wtedy zobaczymy, jakie przyniesie to efekty - zaznaczył Szymański.
- My się często spotykamy w sądzie i każde państwo członkowskie czasami spotyka się w sądzie z Komisją i w tej sprawie jesteśmy gotowi spotkać się z Komisją w sądzie - podkreślił Szymański.
Referendum w sprawie uchodźców
Na pytanie, co będzie, jeśli przegramy, odpowiedział: "Nie wiem, zobaczymy, jak będzie przebiegała cała procedura".
Pytany, czy jest możliwe referendum w sprawie relokacji uchodźców wiceminister powiedział, że referendum jest naturalnym sposobem wyrażania opinii w sprawach ważnych.
- A ta sprawa jest ważna, ponieważ dotyczy modelu zarządzania emigracją i uchodźcami - dodał. - Im dłużej będziemy odczuwali taką presję, że państwa mają się subordynować, bo są w Unii Europejskiej, bo to jest zobowiązanie i nie ma dyskusji, tym bardziej problem referendum będzie stawał się aktualny - stwierdził Szymański. - Jeżeli ktoś próbuje Polskę, czy Polaków stawiać pod murem, to oczywiście, że ostateczną odpowiedzią jest referendum - oświadczył Szymański. W czwartek Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wzywa państwa członkowskie do szybszej relokacji uchodźców. Z kolei we wtorek Komisja Europejska zagroziła rozpoczęciem procedury o naruszenie prawa UE, jeśli kraje, które do tej pory nie relokowały ani jednego uchodźcy, nie zaczną tego robić do czerwca.
Autor: azb/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jazzmany / Shutterstock.com