Sandomierz przygotowuje się na nadejście w niedzielę około południa kulminacyjnej fali powodziowej. Strażacy intensywnie pracują wzmacniając wały. - Fala wezbraniowa na Wiśle może być wyższa niż się spodziewaliśmy. Sytuacja robi się poważna, ale jest pod kontrolą - poinformował minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski. W związku z podtopieniami straż pożarna interweniowała od czwartku już ponad 5,7 tys. razy.
W sobotę wieczorem poziom wody w Wiśle i jej dopływach w woj. świętokrzyskim ciągle wzrastał, ale w mniejszym tempie. Wisła w Sandomierzu płynie powyżej stanu ostrzegawczego – przekracza go o 141 cm. - W położonym wyżej Zawichoście przekroczyła już stan alarmowy, ale to wynika z zasilenia rzeki w tym miejscu wodami wpływającego do niej Sanu - wyjaśniał dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Kielcach, Krzysztof Koźmiński. Stan alarmowy wskazują wodowskazy wzdłuż Wisły na granicy woj. świętokrzyskiego i małopolskiego – w Karsach i Szczucinie.
Lubelskie. Poziom wody w Wiśle w Annopolu w sobotę wieczorem wyniósł 515 cm i przekroczył stan ostrzegawczy o 15 cm. Według prognoz w niedzielę rzeka przekroczy tu stan alarmowy. W niżej położonych Puławach i Dęblinie rzeka płynie poniżej stanów ostrzegawczych – poinformował rzecznik prasowy wojewody lubelskiego Marcin Bielesz.
Trzaskowski poinformował, że prace prewencyjne rozpoczęły się już we wtorek i wały zostały w Sandomierzu podniesione workami o 40 centymetrów. Jak przyznał, nie można wykluczyć, że woda przez wały się przeleje. Służby biorą pod uwagę wszystkie scenariusze, "ale wszystko wskazuje, że sytuacja będzie poważna, acz pod kontrolą.
- Fala kulminacyjna w Sandomierzu spodziewana jest jutro około południa - poinformował reporter TVN24 Piotr Borowski.
Straż pożarna podsumowuje swoje dotychczasowe działania. Od czwartku interweniowała ponad 5,7 tys. razy.
Tylko w sobotę do godz. 19 takich interwencji było ok. 750, z czego najwięcej w Małopolsce (prawie 490), na Podkarpaciu (ponad 120) i Śląsku (ok. 75).
Średnio w ciągu dnia przy usuwaniu skutków zjawisk pogodowych pracowało na południu kraju ok. 3,5 tys. strażaków.
Z powodu wylania wody z rzek i rowów melioracyjnych w Małopolsce, lokalnie nieprzejezdnych jest wciąż siedem odcinków dróg, w tym dwie drogi wojewódzkie: nr 968 w miejscowości Kamienica w pow. limanowskim (nieczynny most) oraz nr 973 w Borusowej w pow. dąbrowskim (nieczynny prom). Policja zorganizowała objazdy. Zagrożony jest szlak kolejowy Tarnów – Leluchów w miejscowości Ptaszkowa-Kamionka z powodu podmycia torowiska na długości 20 m. Pociągi poruszają się tam wahadłowo. Z powodu awarii sieci energetycznej bez prądu pozostaje blisko 3,5 tysiąca odbiorców w powiatach nowotarskim, nowosądeckim, limanowskim.
W Małopolsce w ciągu ostatniej doby liczba miejsc, w których rzeki przekraczają stany alarmowe zmalała z 29 do 19. Stany ostrzegawcze nadal są notowane na 12 wodowskazach. Liczba alarmów powodziowych zmniejszyła się w sobotę z sześciu do czterech powiatów. Obowiązują one nadal w powiatach: tarnowskim, oświęcimskim i gorlickim i brzeskim, a także w 13 gminach. W sumie straż od piątku interweniowała w Małopolsce ponad 800 razy. Uaktywniły się też osuwiska, głównie na terenie powiatu nowosądeckiego. Łącznie z ich powodu ewakuowano 78 osób.
Małopolska. Sytuacja w tym regionie stabilizuje się. Stany alarmowe w sobotę wieczorem były przekroczone na 19 wodowskazach, w tym na Wiśle w Krakowie na Bielanach o 54 cm – podał rzecznik wojewody małopolskiego Jan Brodowski. Opady deszczu w regionie będą coraz mniejsze.
Paweł Majcher, rzecznik prasowy MSW informuje na Twitterze o sobotnich działaniach strażaków:
Podsumowanie działań #PSP. Na terenie kraju odnotowano 770 interwencji, działania prowadzone były przez 686 zastępów 3488 ratowników.
— PawelMajcher (@PawelMajcher) maj 17, 2014
Szymon Wiener z opolskiego WCZK podał, że do godz. 17 alarmy powodziowe wprowadzono w Głogówku i Głuchołazach. Pogotowia przeciwpowodziowe obowiązywały natomiast w powiecie krapkowickim i kędzierzyńsko-kozielskim, a także w mieście Brzegu. - Wprowadzenie alarmu i pogotowia przeciwpowodziowego oznacza tyle, że służby powinny bardziej monitorować sytuację, także mieszkańcy powinni zwracać uwagę na to, co dzieje się na rzekach – wyjaśnił.
Opolskie. W sobotę po południu na kilku rzekach stany wód przekroczyły poziomy alarmowe. Wprowadzono pogotowie i alarmy powodziowe. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego zapewniło jednak, że nie ma obecnie zagrożenia wylaniami.
Zamość: Strażacy przez ostatnie 24 godziny interweniowali ponad 140 razy. Głównie wypompowywali wodę z zalanych posesji. Kolejne zgłoszenia ciągle spływają. - Przewidujemy, że najbliższa noc będzie równie pracowita jak miniona. Likwidacja zagrożeń może potrwać jeszcze kilkadziesiąt godzin - informują strażacy.
Strażacy wydobywają z jeziora Czorsztyńskiego przyczepy kempingowe porwane przez wodę. Przyczepy stały na brzegu jeziora.
Do Warszawy fala wezbraniowa ma dotrzeć w środę lub czwartek.
W sobotę rano, jak poinformowało Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, stany alarmowe przekroczone były na 27 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły i 7 w dorzeczu Odry, stany ostrzegawcze - na 67 stacjach w dorzeczu Wisły oraz 13 w dorzeczu Odry. Mimo tego, jak mówił szef IMGW, poziom wód w rzekach jest wszędzie niższy o kilkadziesiąt centymetrów w porównaniu do tego z powodzi w 2010 r.
Sytuacja na rzekach, chociaż poważna, nie jest już bardzo groźna - informuje Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W niedzielę rano fala wezbraniowa na Wiśle spodziewana jest w Sandomierzu i Tarnobrzegu. Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz zapewnił, że od godz. 7 w Sandomierzu będzie w gotowości ponad tysiąc strażaków i policjantów, którzy będą monitorować i zabezpieczać wały. Wspierać będzie ich wojsko oraz helikoptery.
W Szczawnicy (woj. małopolskie) rzeka wystąpiła z koryta i uszkodziła most. Do kilkudziesięciu domów nie ma dojazdu. - Takiej wody nikt nie pamięta - mówią mieszkańcy. Według synoptyków w nadchodzących godzinach sytuacja powinna się ustabilizować a opady deszczu zmniejszyć.
Ponadto stany alarmowe przekroczone są na Sanie w Przemyślu, Jarosławiu i Leżachowie k. Przeworska, a także na prawym dopływie Sanu - rzece Wisznia w Nienowicach w pow. jarosławskim. Natomiast na Wiśle, na odcinku w granicach województwa podkarpackiego notowane są przekroczenia stanów ostrzegawczych. W Buszkowicach k. Przemyśla, gdzie wezbrany San odciął 35 domów strażacy pomagają mieszkańcom kontaktować się ze światem zewnętrznym. Z kolei w Kolonii Żyrakowskiej k. Dębicy duży stan Wisłoki uniemożliwia odpływ do tej rzeki wody z okolicznych potoków. Strażacy zebrana wodę pompują bezpośrednio do Wisłoki. Na Wisłoce w Bożej Woli k. Mielca strażacy układają 2,5-kilometrowy rękaw przeciwpowodziowy. Podobnie dzieje się w Wielowsi, dzielnicy Tarnobrzega.
Na Podkarpaciu w sobotę alarm powodziowy nadal obowiązuje w ośmiu powiatach: jasielskim, dębickim, mieleckim, krośnieńskim, tarnobrzeskim, stalowowolskim oraz dwóch miastach na prawach powiatów, czyli Krośnie i Tarnobrzegu.Od czwartku strażacy w regionie interweniowali 1200 razy. W niedzielę kulminacyjna fala Wisły ma być w Tarnobrzegu (Podkarpackie). W sobotę stany alarmowe były przekroczone na Wisłoce w Krajowicach k. Jasła, w Pustkowie k. Dębicy oraz w Mielcu. Przekroczony jest też stan alarmowy na dopływie Wisłoki rzece Ropie w Topolinach k. Jasła.
Z podtopieniami walczą także nasi sąsiedzi. W Czechach z koryta wystąpiła rzeka Opawa.
Frątczak apelował, by nie zbliżać się do miejsc, w których strażacy prowadzą swoje działania, by nie narażać swojego zdrowia i życia.
- Przygotowujemy się na przejście fali wezbraniowej przez województwo lubelskie, świętokrzyskie i część województwa podkarpackiego. Tam umacniamy wały przeciwpowodziowe - poinformował na antenie TVN24 rzecznik strażaków Paweł Frątczak. Jak mówił, strażacy pracują 24 godziny na dobę. Od jutra będą im pomagać żołnierze i policjanci.
W niedzielę w Sandomierzu spodziewana jest fala kulminacyjna na Wiśle.
Rano i przed południem ulewny deszcz spowodował kilkadziesiąt podtopień piwnic w domach i budynkach gospodarczych w pow. sandomierskim. Jak powiedział oficer prasowy sandomierskich strażaków Bogusław Karbowniczek, wodę wypompowywano z posesji m. in. w gminach: Wilczyce, Klimontów, Samborzec i Dwikozy. W sandomierskiej dzielnicy Koćmierzów, strażacy podwyższyli wał wiślany na 1,2 km odcinku w stronę Tarnobrzega (woj. podkarapckie), na wysokości ok. pół metra. Budowali także zabezpieczenie w kierunku sandomierskiej huty szkła. Miejscowi strażacy wspierani m.in. przez aspirantów szkoły pożarniczej z Częstochowy i Krakowa, specjalistyczna kompanię powodziową z woj. kujawsko-pomorskiego oraz zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej, wał na Wiśle w newralgicznym miejscu zabezpieczali od środy. Umacniali również wał w Dobrocicach (gm. Wilczyce), gdzie 15 gospodarstw jest zagrożonych podtopieniem ze strony Opatówki.
W ciągu dnia stan alarmowy przekroczyła Koprzywianka w Koprzywnicy (pow. sandomierski), Czarna Staszowska w Rakowie (pow. kielecki) oraz Bobrza w kieleckiej dzielnicy Słowik. W sobotę rano poziom wody w tych miejscach przekraczał stany ostrzegawcze. Czarna w Staszowie i Połańcu oraz Łagowianka w miejscowości Mocha (pow. kielecki) i Czarna Nida w Daleszycach (pow. kielecki) nadal płyną powyżej stanów ostrzegawczych.
Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kielcach (WCZK) Jerzy Szeląg, poinformował, że alarm powodziowy ogłosili włodarze gmin: Nowy Korczyn (pow. buski), Bejsce (pow. kazimierski), Połaniec (pow. staszowski) oraz Iwaniska (pow. opatowski). Pogotowie przeciwpowodziowe od rana w sobotę obowiązuje w całym powiecie sandomierskim i gminach: Wiślica, Pacanów i Solec-Zdrój (pow. buski) oraz Opatowiec (pow. kazimierski).
W czterech gminach woj. świętokrzyskiego obowiązuje alarm powodziowy. Wisła w Sandomierzu i Zawichoście płynie powyżej stanu ostrzegawczego – przekracza go odpowiednio o 104 cm i 132 cm. Stan alarmowy wskazują wodowskazy wzdłuż rzeki na granicy woj. świętokrzyskiego i małopolskiego – w Karsach i Szczucinie.
Relacja reportera TVN24 z Krakowa:
W Krakowie obowiązuje stan ostrzegawczy. Woda zalała bulwary wiślane. Służby cały czas monitorują sytuację. Jak poinformowały, trzeciej fali powodziowej nie będzie.
Przez Kraków przechodzi druga fala powodziowa. Poziom wody wynosi 574 cm - poinformował tuż po godz. 15 reporter TVN24 Adam Kasprzyk.
Około południa młody mężczyzna został porwany przez nurt wezbranej rzeki w Bystrej (woj. małopolskie). Strażakom udało się go wyłowić. Jest w stanie ciężkim.
Po RZZK: koncentracja sił w okolicach Sandomierza. W niedzielę, w godzinach wieczornych przejście fali powodziowej - http://t.co/dvSIonv4FL
— MSW (@MSW_RP) maj 17, 2014
W związku z intensywnymi opadami deszczu rośnie poziom wody w rzekach regionu łódzkiego, ale stan ostrzegawczy został nieznacznie przekroczony tylko na Pilicy w Sulejowie. Według służb kryzysowych nie ma informacji o podtopieniach czy zalaniach budynków. W sobotę w Łódzkiem występują intensywne opady deszczu, a po południu prognozowane są burze z gradem. Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi Andrzej Piech, rośnie poziom wody w rzekach regionu, ale stan ostrzegawczy jak dotąd został nieznacznie przekroczony(o 2 cm) tylko na rzece Pilicy w Sulejowie. W ciągu ostatniej doby poziom wody wzrósł tam o 6 cm. Poziom wody w większości rzek w Łódzkiem utrzymuje się w strefach stanów niskich i średnich. Z prognoz, które dotarły do Centrum wynika, że w ciągu dwóch-trzech dni nie przewiduje się przekroczenia stanów ostrzegawczych na Warcie w regionie łódzkim.
W sobotę przed południem w miejscowości Gruszka Duża koło Zamościa (Lubelskie) utonął ok. 60-letni mężczyzna. Jego ciało wyłowili strażacy - poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. Zaapelował, by nie zbliżać się do rwących rzek. Jak powiedział Frątczak, mężczyzna został porwany przez silny nurt lokalnej rzeki. W akcji ratunkowej uczestniczyły trzy jednostki straży pożarnej. Do podobnej sytuacji w sobotę doszło też w miejscowości Bystra w powiecie suskim (Małopolska). Tam ok. 30-letni mężczyzna został porwany przez rzekę Bystrzankę. Po ok. trzech kilometrach nieprzytomny został wyłowiony już ze Skawy, do której wpada Bystrzanka, w miejscowości Osielec przez dwóch strażaków, którzy skoczyli mu na ratunek w rwący nurt.
Opady przesuwają się w stronę województwa łódzkiego i opolskiego - IMGW
- Sytuacja jest dynamiczna - podkreśla IMGW.
Trzeciej fali wezbraniowej nie będzie - informuje IMGW.
IMGW: fala wezbraniowa na Wiśle dojdzie do Sandomierza jutro około godz. 11
W porównaniu do sytuacji z 2010 roku, poziomy rzek są niższe obecnie o kilkadziesiąt centymetrów,
Mamy wystarczające siły i środki, żeby zabezpieczyć zagrożone tereny - przekazał szef MSW.
Sytuacja jest bezpieczniejsza niż w 2010 roku - przekazał szef MSW.
Poziom wody w Wiśle w Lubelskiem stale rośnie, w Annopolu w ciągu doby wzrósł o metr. W powiecie zamojskim po gwałtownych ulewach doszło do lokalnych podtopień, a poziom wody w rzece Wieprz przekroczył stan alarmowy. W sobotę Wisła w Lubelskiem płynęła poniżej stanów ostrzegawczych, ale wody szybko przybywa. W najwyżej położonym Annopolu, na południu regionu, poziom wody w ciągu ostatniej doby wzrósł o ponad metr, w Puławach - o 42 cm, w Dęblinie - o 25 cm. Wojewoda lubelski ogłosił w sobotę pogotowie przeciwpowodziowe we wszystkich nadwiślańskich powiatach: kraśnickim, opolskim, puławskim i ryckim - poinformował rzecznik prasowy wojewody lubelskiego Marcin Bielesz.
Na niedzielę ustalono termin gotowości w okolicach Sandomierza i Tarnobrzega - poinformował Sienkiewicz.
Fala wezbraniowa, która przejdzie przez Kraków będzie niższa niż ta z 2010 roku - przekazał szef MSW.
Sienkiewicz zapewnił, że Kraków jest bezpieczny i nie grozi mu powódź
- Mamy w tej chwili dane świadczące o sytuacjach podkrytycznych, co wcale nie znaczy, że tak będzie - powiedział szef MSW.
- Mamy do czynienia z żywiołami, padające deszcze i spływająca woda powoduje, żeby musimy korygować nasze prognozy - powiedział szef MSW.
Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz: sytuacja jest zmienna, musimy wejść w tryb alarmowy.
Szef MSW: możemy mówić o trzech falach wezbraniowych, z którymi będziemy mieć do czynienia
Wisła w Krakowie przekracza stan alarmowy o 20 cm.
Sala wezbraniowa na Wiśle dochodzi do Krakowa
Spokojną noc mieli mieszkańcy południa województwa śląskiego i Zachodniej Małopolski. Woda w rzekach opadła poniżej stanów alarmowych, a strażacy interweniowali sporadycznie, głównie wypompowując wodę z podtopionych piwnic. W sobotę rano w regionie padała mżawka. Stany ostrzegawcze przekroczone były na Żabniczance w Żabnicy i Olzie w Cieszynie (Śląskie) oraz na Skawie w Jordanowie i Zatorze, Skawicy w Skawicy Dolnej, Wieprzówce w Rudzach i Wiśle w Oświęcimiu (Małopolskie). Pomimo poprawy sytuacji alarmy powodziowe nadal obowiązują w Bielsku-Białej, powiecie bielskim i na Żywiecczyźnie (Śląskie) oraz w powiatach suskim i oświęcimskim (Małopolskie). Pogotowie przeciwpowodziowe zostało utrzymane w powiecie wadowickim w Małopolsce Zachodniej oraz w czterech gminach Śląska Cieszyńskiego: Brennej, Skoczowie, Ustroniu i Wiśle.
W sobotę rano Wisła przekroczyła stan alarmowy w Szczucinie na granicy woj. świętokrzyskiego i małopolskiego. Powyżej stanu ostrzegawczego znajdują się - podobnie jak w piątek wieczorem - Koprzywianka, Czarna Staszowska i Łagowianka. W regionie nadal spodziewane są opady deszczu. Jak poinformował PAP dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Kielcach Krzysztof Koźmiński, Wisła w Szczucinie przekroczyła stan alarmowy o 14 cm. Na kolejnych punktach pomiarowych, w Kole na Podkarpaciu oraz już w woj. świętokrzyskim - w Sandomierzu i Zawichoście, rzeka płynie powyżej stanów ostrzegawczych. W sobotę rano stany ostrzegawcze przekraczają także: Koprzywianka w Koprzywnicy (pow. sandomierski), Czarna Staszowska w Rakowie (pow. kielecki), Staszowie i Połańcu oraz Łagowianka w miejscowości Mocha (pow. kielecki).
Na Podkarpaciu w sobotę rano alarm powodziowy nadal obowiązuje w ośmiu powiatach. W północnych powiatach regionu strażacy zakończyli umacnianie wałów, m.in. wzdłuż Wisły oraz w widłach Wisły i Sanu. Alarm do odwołania obowiązuje w powiatach: jasielskim, dębickim, mieleckim, krośnieńskim, tarnobrzeskim, stalowowolskim oraz dwóch miastach na prawach powiatów, czyli Krośnie i Tarnobrzegu. Wojewoda podkarpacki wprowadziła także pogotowie przeciwpowodziowe w pozostałych powiatach województwa. Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, w wyniku spływu wód opadowych z górnej części zlewni Wisłoki, Wisłoka i Sanu, poziom wód na tych rzekach znajduje się w strefie stanów wysokich, a w środkowym i dolnym ich biegu przekracza stany ostrzegawcze.
Na kilku rzekach w woj. opolskim stany wód w nocy przekroczyły poziomy ostrzegawcze i alarmowe. Według służb z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) wszystkie rzeki mieszczą się jednak w korytach. Aleksander Kłak z opolskiego WCZK poinformował, że stany alarmowe zostały przekroczone o ponad 20 cm w takich miejscach jak rzeka Opawa w Branicach czy Branicach Młynie oraz Osobłoga w Racławicach Śląskich - o kilkanaście centymetrów.
Na godz. 5 rano obejmowały 34 stany alarmowe i 80 stanów ostrzegawczych.
Fala wezbraniowa do Warszawy dotrze ok. 21-22 maja.
Najwięcej interwencji dotychczas strażacy mieli w woj. małopolskim i podkarpackim.
Obecnie praca służb skupia się w woj. lubelskim i świętokrzyskim.
Praca strażaków polega głównie na umacnianiu wałów i wypompowanie wody z zalanych terenów.
Od czwartku strażacy do interwencji wyjeżdżali 5 tys. razy - poinformował Paweł Frątczak ze straży pożarnej.
Stan na godz. 19.00 - intensywne opady deszczu spowodowały lokalne podtopienia w południowej części kraju. Na Wiśle tworzy się fala wezbraniowa. Jej przemieszczanie prognozowane jest w kolejnych dniach na odcinku środkowej Wisły. Wystąpią duże wzrosty stanu wody, powyżej stanów ostrzegawczych, a następnie alarmowych.
- Ostrzeżenie meteorologiczne 2 stopnia (w trzystopniowej skali) – intensywne opady deszczu na terenie województw dolnośląskiego i opolskiego - meteorologiczne 1 stopnia (w trzystopniowej skali) – burze z gradem na terenie województw: podkarpackiego, małopolskiego; świętokrzyskiego oraz południowej części lubelskiego - meteorologiczne 1 stopnia (w trzystopniowej skali) – intensywne opady deszczu na terenie województwa łódzkiego
Autor: db,nsz / Źródło: TVN24, PAP