Gdzie jest granica między dyscypliną i rygorem a bezpieczeństwem w szkole? Ministerstwo Spraw Wewnętrznych chce od przyszłego roku zakładać monitoring w szkołach. Kamery mają być na korytarzach i wokół budynków, ale nie w klasach. Z kolei samorząd w Lublinie ma pomysł, by do wszystkich klas można było zaglądać przez częściowo przeszklone drzwi. Czy taka kontrola w szkołach jest potrzeba?
W Szkole Podstawowej nr 25 w Warszawie monitoring zainstalowano w tylko jeden z klas. Powodem - jak twierdzi dyrekcja - był jeden z uczniów, 9-latek z głębokimi problemami emocjonalnymi, który stwarzał zagrożenie dla innych.
- Chodziło przede wszystkim o to, żeby ostudzić jego zapały co do nagłych wybuchów - wyjaśnił Tomasz Ziewiec, dyrektor szkoły. Kamery miały zwiększyć samokontrolę u chłopca. Mimo że uczeń miesiąc temu trafił na leczenie do specjalistycznego zakładu, kamera w klasie została.
Kamera w sali
Urzędnicy odpowiedzialni za edukację są jednak przeciwni takim pomysłom. - Jestem przeciwna instalowaniu monitoringu w klasie, jestem zwolennikiem budowania zaufania pomiędzy nauczycielem i rodzicem, nauczycielem i uczniem - twierdzi Urszula Augustyn, wiceminister edukacji narodowej.
Z kolei w MSW trwają prace nad upowszechnieniem monitoringu w szkołach ze względów bezpieczeństwa. Koszty instalacji kamer - zgodnie z projektem - miałby pokrywać w połowie budżet państwa, w połowie samorządy. Urządzenia rejestrujące miałyby być jednak montowane przed budynkiem i na korytarzach, o klasach nie ma mowy.
- Nam nie chodzi o inwigilację dzieci i młodzieży - powiedziała Małgorzata Woźniak, rzecznik MSW.
Przeszklone drzwi
Inny pomysł, zaczerpnięty z Zachodu, od lat realizowany jest w wielu lubelskich szkołach. Tutaj zamiast kamer każda klasa ma w połowie przeszklone drzwi. Taki pomysł ma z jednej strony zapewniać poczucie bezpieczeństwa, ale z drugiej wyrabiać dyscyplinę.
- W każdym momencie może nas ktoś podejrzeć, zobaczyć, jak pracujemy. Także uczniowie z pewnością mają większą świadomość, że ktoś może zobaczyć, jak się zachowują i stwarza to warunki do lepszej kontroli uczniów w czasie lekcji - wyjaśniła Marzena Dudek, nauczycielka w ZS nr 10 w Lublinie.
Autor: pk/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24