Nie przewiduję czystek w CBA i każdy ma u mnie kredyt zaufania - zdeklarował w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" pełniący obowiązki szefa CBA Paweł Wojtunik. Zaznaczył w nim, że nie będzie oceniał poprzedniego szefa biura - Mariusza Kamińskiego.
- Tylko pełnię obowiązki szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, więc nie wypada mi oceniać poprzednika ani podejmowanych przez niego działań - powiedział Wojtunik.
Nowe, lepsze prowokacje
Mogę zapewnić, że jeżeli będą prowokacje, to zgodne z prawem i w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Robione dobrze, tak by nie wywoływały skandalu i żeby sąd ich nie kwestionował. Paweł Wojtunik
Nie oceniał też legalności głośnych prowokacji CBA, m.in. tej, której główną aktorką była Beata Sawicka: "nie ja jestem od ich oceny, lecz sąd, który zbada dowody i orzeknie, czy pozyskano je w sposób prawidłowy i legalny" - skwitował.
Co do samej metody - prowokacji - nie wyrażał sprzeciwów. "Skutecznie stosuje je policja, już od lat 90., i nie widzę powodów, dlaczego nie miałoby ich stosować CBA. Mogę zapewnić, że jeżeli będą prowokacje, to zgodne z prawem i w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Robione dobrze, tak by nie wywoływały skandalu i żeby sąd ich nie kwestionował".
Aktywność przede wszystkim
Bardzo chętnie mówił Wojtunik o swojej wizji CBA. Jego zdaniem biuro powinno być "bardzo aktywne w zwalczaniu największych zagrożeń korupcyjnych. Żeby nie wytraciło zaangażowania w sprawach, które obecnie realizuje i żeby było bardziej aktywne w walce z korupcją i się rozwijało. Chciałbym zwrócić uwagę na większą dbałość o standardy prawne i większą aktywność operacyjną."
Podkreślał konieczność niepoddawania się naciskom politycznym. "Biuro ma być służbą antykorupcyjną i nie może być postrzegane jako instytucja kojarzona z taką czy inną polityczną opcją" - stwierdził.
Czystek nie planuje
Zapowiedział też przeprowadzenia przeglądu działania biura, ale wykluczył czystki w CBA. - Żadnej czystki czy masowej wymiany kadrowej nie przewiduję. Każdy ma u mnie kredyt zaufania, a najważniejsze kryterium, jakim się zawsze kierowałem, to kompetencje. Najpierw trzeba popatrzeć, co kto potrafi, jak pracuje, jak jest w pracę zaangażowany, a potem jest czas na ewentualne decyzje - mówił p.o. szefa CBA.
Wojtunik nie zamierza też zwalniać agenta "Tomka", słynnego m.in. z prowokacji wobec byłej posłanki PO. "Nie widzę powodów, żeby go wyrzucać z pracy tylko dlatego, że pokazano go w telewizji czy w jakichś innych mediach. Ponieważ jednak ten agent został praktycznie zdekonspirowany i jego twarz stała się znana, będzie przesunięty do innych zadań - powiedział.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24