"To jest dla nas bardzo duży problem, bo na te wszystkie szczepionki byli zapisani ludzie"

1905N037X KUCZMIEROWSKI
"To jest dla nas bardzo duży problem, bo na te wszystkie szczepionki byli zapisani ludzie"
Źródło: TVN24

W ostatnich dwóch dostawach otrzymaliśmy 450 tysięcy mniej szczepionek niż Johnson&Johnson deklarował - przyznał w TVN24 prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski. Jak dodał, "dopóki nie będziemy mieli potwierdzenia o dostawie, nie możemy przekazać potwierdzonych terminów dostaw do punktów szczepień".

We wtorek do Polski dotarło 136 tysięcy dawek szczepionki Johnson&Johnson. Jest to znacznie mniejsza dostawa, niż planowano. - Według producenta przyczyną jest oczekiwanie na decyzje EMA [Europejska Agencja Leków - red.] w sprawie dopuszczenia do obrotu na rynku unijnym preparatów pochodzących z amerykańskiej linii produkcyjnej - wyjaśniał Kuczmierowski. We "Wstajesz i wiesz" mówił, że "Johnson&Johnson to jest specyficzna sytuacja, ponieważ myśmy do tej pory w ostatnich dwóch dostawach dostali 450 tysięcy mniej szczepionek, niż Johnson&Johnson deklarował".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Jak dodał, "to jest dla nas bardzo duży problem, bo na te wszystkie szczepionki byli zapisani ludzie". - W związku z tym te terminy muszą być przełożone. Co prawda, Johnson deklaruje, że do końca miesiąca te szczepionki dojadą do Polski, więc spodziewamy się, że faktycznie firma wywiąże się z tych deklaracji. Natomiast dla części pacjentów oznacza to przesunięcie terminu - wyjaśniał.

- W związku z tym, że dopóki nie będziemy mieli potwierdzenia o dostawie, nie możemy przekazać potwierdzonych terminów dostaw do punktów szczepień. Stąd prawdopodobnie informacja o przesunięciu tego szczepienia. W momencie, kiedy pojawi się informacja o dostawie, wówczas pojawi się również propozycja jakiegoś terminu - dodał Kuczmierowski.

1905N037X KUCZMIEROWSKI
"To jest dla nas bardzo duży problem, bo na te wszystkie szczepionki byli zapisani ludzie"
Źródło: TVN24

Kuczmierowski o dostawach innych szczepionek do Polski

Odnosząc się do dostaw innych preparatów, stwierdził, że "kolejna problematyczna szczepionka to AstraZeneca". - Ona również nie trzyma terminów ani wielkości dostaw - mówił. Jak dodał, "spodziewamy się kolejnej dostawy na koniec miesiąca, która będzie pewnie w wielkości około 800 tysięcy". - Ona również powinna zabezpieczyć braki, które były w ostatnich tygodniach notowane - powiedział.

Michał Kuczmierowski stwierdził, że "natomiast trzeba pochwalić dostawy Pfizera, które systematycznie, co poniedziałek, docierają". Jak przekazał, to jest około 1 200 000 dawek tygodniowo.

O Modernie prezes RARS powiedział, że "zaczyna wchodzić w rytm przewidywanych dostaw na poziomie około 250 tysięcy tygodniowo". - Tutaj też jest znaczna poprawa, choć i ona płatała nam figle w przeszłości - dodał.

Aktualnie czytasz: "To jest dla nas bardzo duży problem, bo na te wszystkie szczepionki byli zapisani ludzie"

Szczepienia w Polsce

Od 9 maja e-skierowanie na szczepienie przeciw COVID-19 ma wystawione każda osoba, która ukończyła 18 lat. Od poniedziałku do tej grup dołączyły osoby w wieku 16 i 17 lat.

Do środy w Polsce podano 16 372 436 dawek różnych szczepionek przeciw koronawirusowi. Pierwszą dawką wykonano 11 868 779 szczepień. W pełni zaszczepione są 4 794 334 osoby (zaszczepieni preparatem Johnson & Johnson oraz drugą dawką preparatów firm AstraZeneca, Moderna lub Pfizer).

Czytaj także: