1,5 mld zł miała kosztować budowa polskiego, wielozadaniowego okrętu rakietowego Gawron. Na projekt wydano już 400 mln zł, ale rząd uznał, że trwająca od 10 lat, bardzo zaawansowana budowa nie ma przyszłości. Została więc zatrzymana.
Decyzja o zaprzestaniu budowy okrętu ma wpływ nie tylko na samą flotę, ale również na przyszłość całej Marynarki Wojennej. Według obecnego szefa MON, Tomasza Siemonika Gawron to "symbol nieudanej modernizacji Marynarki, 10 lat zmarnowanego czasu, ludzkiego wysiłku i też pieniędzy".
Z tą opinią nie zgadzają się jednak sami marynarze. - Jedynym problem jest to, że na temat Marynarki Wojennej wypowiadają się ludzie, którzy nie maja zielonego pojęcia, do czego służą okręty i do czego ta Marynarka Wojenna służy - uważa jej były szef, Maksymilian Dura.
Statek był budowany przez 10 lat. Teraz, wciąż niedokończony, stoi w stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Przez ten cały okres realna budowa okrętu trwała mniej więcej cztery lata. Fundusze przeznaczone na budowę Gawrona były kilkakrotnie obcinane w ramach budżetowych oszczędności.
Odsprzedać, dokończyć?
W środku, jak mówią specjaliści, statek ma bardzo nowoczesne wyposażenie, które wkrótce może zostać zezłomowane. - W tej chwili, w tym, co się powszechnie nazywa kadłubem jest wszystko, tzn. bardzo nowoczesne turbiny, silniki, agregaty. Praktycznie rzecz biorąc to już jest jednostka, która może pływać, jeżeli się to wszystko zestroi i połączy. To już jest prawie gotowy, tylko nieuzbrojony okręt - mówi Roman Kraiński, były prezes Stoczni Marynarki Wojennej.
Szansą na odzyskanie części włożonych w budowę statku pieniędzy miało być sprzedanie okrętu. Jak do tej pory jednak, chętnych nie widać. Możliwe więc, że nie uda się odzyskać tych 400 milionów złotych, które do tej pory zainwestowało w niego państwo.
Jedynym problem jest to, ze na temat Marynarki Wojennej wypowiadają sie ludzie, którzy nie maja zielonego pojęcia do czego służą okręty i do czego ta Marynarka Wojenna służy Maksymilian Dura, były szef Marynarki Wojennej
- Za 20-30 procent tej ceny, którą się przewiduje do wydania można by go w bardzo okrojonej wersji skończyć i marynarka miałaby eskortowy okręt, flagowy, okręt dowodzenia. On może byłby gorzej uzbrojony, ale byłby, a przede wszystkim jest to nowy okręt, nowoczesny, szybki - przekonuje Kraiński.
Marynarka się sypie
Nie tylko jednak nad Gawronem zostały zawieszone prace. Wraz z decyzją o przerwaniu prac nad okrętem, MON zrezygnował także z remontu czterech innych dużych okrętów rakietowych. Takie działania znacznie jednak obniżą potencjał bojowy polskiej Marynarki Wojennej.
Wszystkie odpowiedzi dotyczące morskich sil zbrojnych mamy poznać w ciągu trzech tygodni.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24