Pół życia w więzieniu za nic. Zwrot w sprawie

[object Object]
Został skazany na 25 lat za niewinnośćSuperwizjer
wideo 2/4

Wrocławska prokuratura występuje do Sądu Najwyższego z wnioskiem o wznowienie postępowania w sprawie Tomasza Komendy. Mężczyzna odsiaduje wyrok 25 lat więzienia za brutalny gwałt i morderstwo. Wszystko wskazuje na to, że jest niewinny. Za kratami spędził już 18 lat. ("Superwizjer" TVN)

W sylwestrową noc 1996 roku w miejscowości Miłoszyce (woj. dolnośląskie) kilkadziesiąt metrów od klubu, w którym trwała zabawa noworoczna brutalnie zgwałcono 15-latkę. Sprawcy - bo było ich prawdopodobnie dwóch - nagą i zakrwawioną dziewczynę zostawili na mrozie. W wyniku wyziębienia i wykrwawienia zmarła.

Przez trzy lata policja nie potrafiła ustalić sprawcy. Dopiero po opublikowaniu portretów pamięciowych mieszkanka Wrocławia rozpoznała na nich swojego sąsiada - 23-letniego Tomasza Komendę.

Mężczyzna, który nigdy wcześniej nie miał problemów z prawem, został zatrzymany. Po trzech latach został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.

"Krzyczał, że jest niewinny"

Choć minęło 18 lat, matka osadzonego do dziś pamięta pierwsze widzenie z synem jeszcze w trakcie trwającego procesu. Jak wspomina w rozmowie z reporterem "Superwizjera" Grzegorzem Głuszakiem, Tomasz wtedy "krzyczał, że jest niewinny".

- To był po prostu jeden wielki dramat, płacz z dwóch stron. Powiedział, że nie zna tej dziewczyny i nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Był bardzo delikatny w stosunku do koleżanek, nigdy żadnej nie ubliżył. Był wesołym chłopakiem. Był, bo teraz jest wrak, a nie dziecko - opowiada Teresa Komenda, matka skazanego.

Dowody obciążające Tomasza Komendę

Tomasz Komenda w trakcie trwania procesu nigdy nie przyznał się do winy. Głównym dowodem obciążającym mężczyznę był kod DNA zabezpieczony z włosa znalezionego na czapce, którą sprawca pozostawił na miejscu zbrodni. Również ślad zapachowy z czapki miał należeć do niego.

Ponadto, dowodem oskarżenia były odciśnięte zęby na ciele ofiary. Sprawca miał ją dotkliwie pogryźć, a ślady ugryzień pasowały do uzębienia Tomasza Komendy. Ani prokurator, ani sąd nie uwierzyli kilkunastu świadkom, którzy dawali mężczyźnie alibi.

Matka Tomasza, która nie opuściła żadnej rozprawy, nie mogła uwierzyć w to, co działo się na sali sądowej.

- Jak ogłoszono ile dostał, nie wytrzymałam. Wyszłam z sali, naprawdę, nie wierzyłam. Chciałam sobie coś zrobić. Jak ja mogę żyć bez dziecka 25 lat? - mówi Teresa Komenda.

W trakcie procesu Tomasz Komenda nie powiedział nic na temat ewentualnego współsprawcy gwałtu i morderstwa. To właśnie chęć ustalenia drugiego sprawcy była powodem, dla którego policja po latach zajęła się sprawą na nowo.

"Superwizjer". Debata część 1
"Superwizjer". Debata część 1Superwizjer

Ireneusz M. zatrzymany. Komenda może być niewinny

Akta trafiły do Remigiusza, funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego. Przy komendzie wojewódzkiej policji powstała specjalna grupa, w skład której weszli najlepsi policjanci z wydziału kryminalnego. Wspólnie z prokuratorami z Prokuratury Krajowej już po kilku miesiącach zatrzymali Ireneusza M.

Przy okazji odkryli, że skazany 18 lat temu za tę zbrodnie Tomasz Komenda może być niewinny.

- Najdziwniejsze dla mnie było to, że skazany za to przestępstwo Tomasz Komenda nie wyjawił, z kim był. To jest nienormalna sytuacja - podkreśla Remigiusz.

- Gdyby Tomek Komenda był jakimś zawodowym bandytą, który siedzi za morderstwo... Ale to jest człowiek, który nigdy wcześniej nie był legitymowany, nie miał styczności z policją. Dziwne było, że - gdyby był sprawcą - nie wskazał innych osób tylko wziął to wszystko na siebie. Jak pokorne ciele poszedł na 25 lat odsiadki - argumentuje.

Tylko raz przyznał się

Tomasz Komenda tylko raz podczas przesłuchania na policji w 2000 roku przyznał, że był w Miłoszycach i odbył stosunek z dziewczyną, której wcześniej nie znał. Nigdy więcej nie powtórzył tych słów. Na sali sądowej płacząc, krzyczał, że jest niewinny.

Kilka miesięcy temu został przesłuchany. Prokurator wydał dziennikarzowi "Superwizjera" zgodę na zapoznanie się z jego wyjaśnieniami złożonymi w prokuraturze w czerwcu ubiegłego roku.

Komenda tłumaczył w nich, że przyznał się do winy, bo na komendzie został dotkliwie pobity. Obciążające go zeznania miały natomiast zostać wymuszone groźbami i zastraszaniem.

Jego matka jest przekonana, że syn został skatowany na komisariacie.

- Ciągle mówił, że go bardzo głowa boli, że był pobity. Oglądałam go więc ze wszystkich stron. On mówił: "mamusiu i tak nie zobaczysz, tak się bije, żeby nie było widać, tylko, żeby bolało" - relacjonuje Teresa Komenda.

- Powiedzieli mu, że jeżeli się nie przyzna, nigdy więcej mnie nie zobaczy, nigdy już mnie nie spotka, a jak mu lanie spuszczą, to mu się wodą komunijną odbije. Żeby mnie zobaczyć, podpisał praktycznie na siebie wyrok - mówi.

Relacje Tomasza Komendy o tym, że w trakcie śledztwa prowadzący je policjanci dopuszczali się aktów przemocy, znajdują potwierdzenie w aktach sprawy.

Pół życia w więzieniu za nic. Zwrot w sprawie. Reportaż "Superwizjera" część 2
Pół życia w więzieniu za nic. Zwrot w sprawie. Reportaż "Superwizjera" część 2Superwizjer

Inny mężczyzna przyznaje się do zbrodni, zostaje pobity

Okazało się, że już kilka dni po morderstwie do zbrodni przyznał się inny młody mężczyzna. Miał zostać pobity przez policjanta tak mocno, że trafił do szpitala. Później żadne dowody nie potwierdziły, że był mordercą.

Dziennikarz "Superwizjera" dotarł do dokumentu z 1997 roku. Prokurator w odmowie wszczęcia śledztwa przeciwko policjantowi, który miał pobić mężczyznę, napisał, że faktycznie "uderzył go ręką w tył głowy", ale działał pod wpływem silnych emocji.

- Jest to sytuacja, która po prostu przekracza wszelkie normy wszelkich zasad. W tej sprawie jest bardzo wiele osób pokrzywdzonych, które stały się ofiarami, a nie było sprawcy - podkreśla Remigiusz.

Ostatecznie Krzysztof K. - pierwszy zatrzymany, który przyznał się do winy - został oczyszczony z zarzutów. W sprawie nic się nie działo przez następne trzy lata, aż do momentu zatrzymania Tomasza Komendy.

Nikomu nie przeszkadzało, że 12 osób bawiących się z nim na zabawie sylwestrowej we Wrocławiu, dawało mu alibi. Mając kod DNA zbieżny z tym Tomasza Komendy, zaczęto dopasowywać przeciwko niemu inne dowody.

Dziś wiadomo, że badania wykonane kilkanaście lat temu były tak niedokładne, że materiał zabezpieczony na miejscu zbrodni mógł być zbieżny z kodem DNA co najmniej trzech na sto osób.

Teresa Komenda mówi, że odwiedza syna dwa, czasami trzy razy w miesiącu. - Nie ma takiej opcji, żebym chociaż jedno widzenie przegapiła. Nie wyobrażamy sobie z Tomkiem, żebyśmy się nie widzieli, proszę mi wierzyć - zaznacza.

"Czekałem na was 18 lat"

Tomasz Komenda na odwiedziny policji w zakładzie karnym czekał 18 lat. Kiedy policjanci zapukali do jego celi i powiedzieli mu, że w sprawie morderstwa Małgosi zatrzymany został Ireneusz M., Tomasz odzyskał wiarę, że ktoś w końcu zdejmie z niego winę.

- Tomasz Komenda widząc nas podszedł i powiedział: "panowie, czekałem na was 18 lat". Dało się odczuć, że chłopak jest tego ofiarą - relacjonuje pan Remigiusz.

Ponownie przebadane ślady DNA wykluczyły udział Tomasza Komendy w morderstwie. Ekspertyza osmologiczna sporządzona 18 lat temu pozostawia wiele do życzenia. Opinia związana z uzębieniem odbitym na ciele Małgorzaty wcale nie była natomiast kategoryczna, choć to właśnie ona zdecydowała o winie mężczyzny.

Charakterystyczne skarpetki

Tymczasem prawdziwy sprawca był na wyciągnięcie ręki. Kilka dni po zbrodni zeznał, że był na dyskotece i na posesji, gdzie zamordowano dziewczynę, bo trzymał tam rower i alkohol. Zapewniał jednak, że z jej śmiercią nie ma nic wspólnego.

Powiedział natomiast coś, na co dziś zwrócili uwagę śledczy, a co przeoczyli 20 lat temu. Zeznał, że na dyskotece widział charakterystyczne skarpetki Małgosi. Mogli je widzieć tylko sprawcy, którzy nagą dziewczynę pozostawili na dworze w samych skarpetkach. Na dyskotece skarpetki przykrywały grube getry.

"Superwizjer". Debata część 2
"Superwizjer". Debata część 2Superwizjer

Ślady Ireneusza M. na każdej części odzieży dziewczyny

Śledczy nie mają wątpliwości co do winy Ireneusza M. Jego ślady DNA są praktycznie na każdej części odzieży dziewczyny. Po 20 latach od zbrodni został zatrzymany i usłyszał zarzuty gwałtu i morderstwa.

Przebywający w areszcie Ireneusz M. zgodził się na widzenie z dziennikarzem "Superwizjera" i nagranie rozmowy.

Reporter zapytał Ireneusza M., jak wytłumaczy fakt, że widział skarpetki Małgosi, które - jak zaznaczał prokurator - mógł zauważyć tylko sprawca.

- Wytłumaczę to prosto. Usiadłem na scenie i opisuję około 10 osób, które siedziały w tym momencie na scenie. (…) Każdy może mieć podobne skarpety - stwierdził Ireneusz M.

Ireneusz M. odbywał wyrok

Ireneusz M. po tym zdarzeniu przez kolejne lata gwałcił w okolicach Miłoszyc, za co był skazywany. Nikt jednak do tej pory nie połączył go ze zbrodnią w Miłoszycach.

Zrobił to dopiero funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego, choć nie leżało to w jego kompetencjach, bo zajmował się ściganiem przestępców narkotyków. Oddelegowany do specjalnej grupy przy komendzie wojewódzkiej we Wrocławiu, wspólnie z kolegami już po kilku tygodniach odkrył sprawcę.

Policjanci Ireneusza M. wcale nie musieli szukać. Mężczyzna odbywał wyrok 8 lat pozbawienia wolności za gwałty, których się dopuścił. Został przetransportowany do aresztu śledczego we Wrocławiu.

Dziennikarz "Superwizjera" zauważa, że skoro prokuratura twierdzi, że Ireneusz M. bez wątpienia jest jednym z dwóch sprawców, a Tomasz Komenda został skazany jako pierwszy, to mężczyźni powinni się znać. Zapytał o to Ireneusza M. Ten powiedział jednak, że w ogóle nie znał Komendy.

- Nie gadałem z nim w żaden sposób, tylko w sądzie. Sąd poprosił, żeby go rozpoznać. No niestety, nie mogę rozpoznać osoby, którą pierwszy raz na oczy widzę - wyjaśnił.

Ireneusz M. pytany, czy oznacza to, że Komenda siedzi za niego, odparł: - Jak może za mnie siedzieć? To skąd jego DNA tam się wzięło? Mojego DNA tam nie ma.

Jednak jego materiał był na odzieży Małgosi. Ireneusz M. od czerwca zeszłego roku przebywa w zakładzie karnym, ale nie przyznaje się do winy.

"Nie ma co do tego wątpliwości, że jest osobą wina"

Robert Tomankiewicz z Prokuratury Krajowej wyjaśnia, że "w świetle zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego nie ma co do tego żadnych wątpliwości, że Ireneusz M. jest osobą winną".

- Tomasz Komenda został skazany na podstawie konkretnych dowodów, na tamtym etapie ocenionych jako dowody mocne. Nasza ocena tych dowodów w świetle zgromadzonych nowych dowodów jest dzisiaj zupełnie inna - tłumaczy Tomankiewicz.

Ekshumacja ciała

Wykonana po 20 latach ekshumacja ciała Małgorzaty wykazała tylko to, czego śledczy domyślali się od miesięcy. Na ciele i ubraniach dziewczyny nie ma żadnych śladów DNA świadczących o udziale Tomasza Komendy w tej zbrodni. Za to udział Ireneusza M. i zabezpieczone dowody w postaci kodu DNA wskazują, że miał w niej bezpośredni udział. Ireneusz M. był na dyskotece i w miejscu zbrodni.

Nowa ekspertyza jednoznacznie wskazała, że ślady ugryzień nie należą do Tomasza Komendy, a wcześniejsza opinia nie była kategoryczna.

Robert Tomankiewicz z Prokuratury Krajowej pytany, czy ktoś manipulował dowodami lub próbował dopasować dowody pod Tomasza Komendę, tłumaczy, że nie może w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie.

- Cały czas wykonujemy bardzo intensywne czynności, które mają na celu zbadać wszystkie okoliczności nie tylko tej zbrodni, ale w tej chwili również odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się stało, że Tomasz Komenda od tylu lat przebywa w zakładzie karnym - podkreśla.

- Badamy, czy to jest przypadek, czy fatalny zbieg okoliczności, czy działanie celowe - mówi z kolei Remigiusz.

- Nie umiem bez niego żyć, ja tam jeżdżę i każdy powrót do domu to jest jedna wielka rozpacz, tęsknota nieziemska - przyznaje Teresa Komenda.

Jak opowiada, syn podczas jej ostatniej wizyty powiedział, że nie może się doczekać dnia, kiedy przyjdzie dowódca i każe mu podać imię, nazwisko i datę urodzenia. - Zapytałam go, co to znaczy. "To, że wyjdę na wolność, tylko o jedno się boję, że serce mi pęknie z radości" - przytacza słowa syna.

"Mam nadzieję, że któryś z policjantów przeprosi Tomka Komendę"
"Mam nadzieję, że któryś z policjantów przeprosi Tomka Komendę"tvn24

Autor: kb//kg / Źródło: Superwizjer

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer

Pozostałe wiadomości
Chocholi taniec z sądami, bezwład i bezduszna decyzja

Chocholi taniec z sądami, bezwład i bezduszna decyzja

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wiceszef MSZ Andrzej Szejna stwierdził, że tak zwana ustawa kompetencyjna, która daje prezydentowi wpływ na wysuwanie polskich kandydatur do obsady najważniejszych unijnych stanowisk, jest niekonstytucyjna. - To rząd realizuje politykę zagraniczną, a prezydent współpracuje, nie narzuca, więc tę ustawę po prostu ominiemy - powiedział.

"Od zgłaszania kandydata jest rząd, a nie Nowogrodzka". Wiceminister: ominiemy ustawę

"Od zgłaszania kandydata jest rząd, a nie Nowogrodzka". Wiceminister: ominiemy ustawę

Źródło:
PAP

W Rosji rozpoczęły się przygotowania do ćwiczeń z udziałem wojsk rakietowych Południowego Okręgu Federalnego - podały rosyjskie agencje, powołując się na komunikat resortu obrony w Moskwie. Decyzję w tej sprawie podjął prezydent Władimir Putin.

Ćwiczenia wojsk rakietowych. Putin podjął decyzję

Ćwiczenia wojsk rakietowych. Putin podjął decyzję

Źródło:
Reuters, RIA Nowosti, tvn24.pl

Ministerstwo Infrastruktury rozpoczęło prace nad możliwością wdrożenia Ogólnopolskiego Biletu Zintegrowanego, czyli systemu łączącego różne rodzaje transportu publicznego. Nowe rozwiązanie ma ułatwić podróże pociągiem, tramwajami, a także autobusami miejskimi.

Jeden bilet na kolej, tramwaje i autobusy. Badają, czy to się uda

Jeden bilet na kolej, tramwaje i autobusy. Badają, czy to się uda

Źródło:
PAP

Różne emocje ludźmi targają. Nawet jeśli to jest prawda, to nie mam o to jakiejś szczególnej pretensji - powiedział Jacek Sasin, polityk PiS, były minister aktywów państwowych. Komentował w ten sposób taśmy Daniela Obajtka, w których były prezes Orlenu mówił, że trzeba "za****ć" Sasina. - Pan prezes Obajtek podważał wiarygodność tych nagrań. Chcę w to wierzyć - dodał polityk PiS.

Sasin o nagraniach: Obajtek w rozmowie ze mną podważał ich wiarygodność. Chcę w to wierzyć

Sasin o nagraniach: Obajtek w rozmowie ze mną podważał ich wiarygodność. Chcę w to wierzyć

Źródło:
TVN24

Były prezes Orlenu i kandydat w wyborach europejskich Daniel Obajtek opublikował w mediach społecznościowych nagranie wideo z Bachorza w gminie Dynów. - To nie jest Budapeszt - mówił, nawiązując do doniesień o swoim pobycie na Węgrzech.

Daniel Obajtek odnaleziony. "To nie jest Budapeszt"

Daniel Obajtek odnaleziony. "To nie jest Budapeszt"

Źródło:
tvn24.pl

Poleciłem służbom weterynaryjnym i innym, które odpowiedzialne są za nadzór nad dobrostanem zwierząt, aby ta sytuacja została zbadana - przekazał minister rolnictwa Czesław Siekierski, odnosząc się do incydentu jaki miał miejsce na trasie do Morskiego Oka. Przewrócił się tam jeden z koni ciągnących wóz z turystami.

Minister rolnictwa o sytuacji na drodze do Morskiego Oka: na pewno dokładnie przeanalizujemy problem

Minister rolnictwa o sytuacji na drodze do Morskiego Oka: na pewno dokładnie przeanalizujemy problem

Źródło:
tvn24.pl, Program Pierwszy Polskiego Radia

Minister Marcin Kierwiński powiedział, że po swoim sobotnim wystąpieniu, poza badaniem alkomatem na policji, pojechał też do szpitala, by oddać krew i zbadać ją pod kątem obecności alkoholu. - Żeby nie było już żadnych wątpliwości - wynik był 0.0 - poinformował.

Kierwiński: po wystąpieniu pojechałem też do szpitala, żeby zbadać krew

Kierwiński: po wystąpieniu pojechałem też do szpitala, żeby zbadać krew

Źródło:
Radio Zet, TVN24

W 401 wypadkach zginęły 34 osoby, a 460 zostało rannych - poinformował nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, podsumowując majówkę na polskich drogach. W tym czasie policjanci zatrzymali ponad 1,8 tysiąca nietrzeźwych kierujących.

401 wypadków, 34 osoby nie żyją. Tragiczny bilans majówki na drogach

401 wypadków, 34 osoby nie żyją. Tragiczny bilans majówki na drogach

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Około godzinę trwały utrudnienia w kursowaniu tramwajów w centrum Warszawy po potrąceniu nastolatka na wysokości Muzeum Narodowego. Zarząd Transportu Miejskiego informował o wyznaczonych objazdach dla pięciu linii.

Chłopiec wpadł pod tramwaj na przystanku w centrum Warszawy

Chłopiec wpadł pod tramwaj na przystanku w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Cudzoziemcy w urzędzie wojewódzkim we Wrocławiu na karty pobytu czekają nawet pięć lat. W tym czasie nie mogą opuszczać Polski. Nie mają możliwości wyjazdu w rodzinne strony, by pomóc starszym rodzicom. Inspektorzy NIK stwierdzili nieprawidłowości w procedowaniu spraw cudzoziemców w każdym kontrolowanym urzędzie wojewódzkim.

Rodzą im się dzieci, umierają bliscy, a oni wciąż czekają na legalizację pobytu w Polsce

Rodzą im się dzieci, umierają bliscy, a oni wciąż czekają na legalizację pobytu w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Rosja planuje akcje sabotażu w całej Europie. Europejskie agencje wywiadowcze ostrzegły już swoje rządy. Informacje podał brytyjski "Financial Times", twierdząc, że Moskwa aktywnie przygotowuje zamachy bombowe, podpalenia i ataki na infrastrukturę, wykonywane zarówno bezpośrednio, jak i przez "pełnomocników".

Rosja planuje akcje sabotażu w całej Europie

Rosja planuje akcje sabotażu w całej Europie

Źródło:
PAP

Izraelska armia rozpoczęła ewakuację palestyńskich cywilów z Rafah na południu Strefy Gazy, przed możliwym atakiem na to miasto - poinformowało w poniedziałek izraelskie Radio Wojskowe. Siły zbrojne Izraela potwierdziły te doniesienia w poniedziałkowym komunikacie, w którym była mowa o "operacji o ograniczonym zasięgu", mającej na celu likwidację palestyńskiego ugrupowania Hamas, którego przedstawiciele maja ukrywać się w tym mieście.

Izraelczycy szykują się do ataku, ewakuują cywilów

Izraelczycy szykują się do ataku, ewakuują cywilów

Źródło:
PAP, Reuters

Meksykańska prokuratura potwierdziła, że odnalezione trzy ciała na obszarze Półwyspu Kalifornijskiego to trzej zagraniczni turyści - dwóch Australijczyków i Amerykanin. Rodziny zidentyfikowały ich ciała. Mężczyźni zostali zastrzeleni. Motywem zabójców mogła być kradzież samochodu turystów.

Na dnie studni, z postrzałami w głowę. Ciała zaginionych turystów zidentyfikowane

Na dnie studni, z postrzałami w głowę. Ciała zaginionych turystów zidentyfikowane

Źródło:
Reuters, PAP, BBC

Prawo i Sprawiedliwość chyba za bardzo poszło w kierunku skuteczności w samej kampanii wyborczej, przy jednoczesnym osłabieniu jej już w trakcie kadencji. A to spory błąd - ocenił Zdzisław Krasnodębski, od 10 lat europoseł PiS, który tym razem nie znalazł się na listach kandydatów tej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Sam uważa, że mógłby "służyć swoim doświadczeniem w kolejnej kadencji, ale decyzja władz partii była jednak inna".

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości o listach do Parlamentu Europejskiego: popełniono pewien błąd

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości o listach do Parlamentu Europejskiego: popełniono pewien błąd

Źródło:
tvn24.pl, Salon 24

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

W niedzielę w Debreczynie, Peter Magyar, jeden z głównych krytyków Viktora Orbana, zorganizował wielotysięczną demonstrację. - Dziś zdecydowana większość narodu węgierskiego jest zmęczona rządzącą elitą, nienawiścią, apatią, propagandą i sztucznymi podziałami - powiedział.

Peter Magyar uderza w Viktora Orbana. Kolejna, duża demonstracja na Węgrzech

Peter Magyar uderza w Viktora Orbana. Kolejna, duża demonstracja na Węgrzech

Źródło:
PAP

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Podczas spotkania z prezydentem Chin Xi Jinpingiem w Paryżu będę żądać "uczciwej" konkurencji z Chinami - napisała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w oświadczeniu opublikowanym w nocy z niedzieli na poniedziałek. Podkreśliła, że obecnie obserwowana jest "nadpodaż dotowanych chińskich produktów, takich jak pojazdy elektryczne i stal".

Szefowa KE przed rozmową z Xi Jinpingiem. "Europa nie może zaakceptować takich praktyk"

Szefowa KE przed rozmową z Xi Jinpingiem. "Europa nie może zaakceptować takich praktyk"

Źródło:
PAP

IMGW wydał alarmy meteorologiczne. W poniedziałek w części kraju pojawią się kolejne burze - ostrzeżenia przed nimi obowiązują w siedmiu województwach. Sprawdź, gdzie może być niebezpiecznie.

Burze powrócą. IMGW ostrzega

Burze powrócą. IMGW ostrzega

Źródło:
IMGW

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjski król Karol III po roku od koronacji cieszy się wysokim poparciem wśród społeczeństwa. Podobnie zresztą jak cała instytucja monarchii - wynika z sondażu opublikowanego przez "Mail on Sunday".

Jak Brytyjczycy oceniają Karola III

Jak Brytyjczycy oceniają Karola III

Źródło:
PAP

Gniazda trzmieli podgrzewają się na skutek zmian klimatycznych. Naukowcy z Belgii i Kanady przeanalizowali preferencje termiczne gatunków z całego świata i odkryli, że wiele z nich cierpi z powodu wzrostu temperatury. Zbyt gorące warunki w gnieździe mają poważny wpływ na rozwój larw i zdrowie dorosłych owadów.

Trzmiele "gotują się" w gniazdach

Trzmiele "gotują się" w gniazdach

Źródło:
The Guardian, Frontiers

20-letnia rowerzystka przejeżdżała przez jezdnię, gdy uderzył w nią samochód. Kierujący ściął następnie znak drogowy i dachował. Jemu nic się nie stało, ale kobieta z poważnymi obrażeniami trafila do szpitala.

Potrącił rowerzystkę i dachował

Potrącił rowerzystkę i dachował

Źródło:
tvn24.pl

W tegorocznym Marszu Żywych, który odbędzie się w poniedziałek po południu w Oświęcimiu, weźmie udział około sześciu tysięcy osób. Żydowskiej młodzieży z różnych krajów towarzyszyli będą uczniowie z Polski. Wspólnie upamiętnią ofiary Holokaustu.

Sześć tysięcy osób przejdzie dziś w Marszu Żywych

Sześć tysięcy osób przejdzie dziś w Marszu Żywych

Źródło:
PAP

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

Prezydent Chin Xi Jinping rozpoczął w niedzielę podróż po Europie od wizyty we Francji. W ciągu kolejnych pięciu dni odwiedzi również Węgry i Serbię.

Prezydent Chin rozpoczął podróż po Europie. Odwiedzi Węgry i Serbię

Prezydent Chin rozpoczął podróż po Europie. Odwiedzi Węgry i Serbię

Źródło:
PAP

Darmowy koncert Madonny przyciągnął na plażę Copacabana w Rio de Janeiro około 1,6 miliona widzów. By zająć dobre miejsca niektórzy przybyli na plażę nawet kilka dni przed koncertem. Bogatsi oglądali występ z pokładów łodzi zakotwiczonych blisko przy brzegu.

Ponad półtora miliona widzów na koncercie Madonny na Copacabanie

Ponad półtora miliona widzów na koncercie Madonny na Copacabanie

Źródło:
PAP

Krowy poturbowały pielgrzymów idących słynną trasą Camino de Santiago. Jedna osoba odniosła ciężkie obrażenia. To nie pierwszy podobny przypadek w ciągu ostatnich tygodni - do ataku na pątników doszło także w marcu.

Krowy zaatakowały pielgrzymów na Camino de Santiago

Krowy zaatakowały pielgrzymów na Camino de Santiago

Źródło:
PAP, ABC Castilla y León, hoy.es

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Rośnie bilans ofiar śmiertelnych powodzi w Brazylii. Jak podały lokalne władze, w samym stanie Rio Grande do Sul zginęło co najmniej 78 osób. W ponad 300 gminach ogłoszono stan klęski żywiołowej, a dziesiątki tysięcy osób musiały opuścić swoje domy.

"Zbiorowy koszmar" trwa. Nie żyje prawie 80 osób

"Zbiorowy koszmar" trwa. Nie żyje prawie 80 osób

Źródło:
Reuters, G1 Globo, CNN, Estado RS

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24