Prawne fortele, zamknięte grupy, tajne hasła. Imprezowe podziemie kwitnie w pandemii 

Źródło:
TVN24
Fragment reportażu "Imprezowe podziemie w czasie pandemii"
Fragment reportażu "Imprezowe podziemie w czasie pandemii"TVN24
wideo 2/2
Fragment reportażu "Imprezowe podziemie w czasie pandemii"TVN24

Kilka tysięcy zgonów tygodniowo, dziesiątki tysięcy zachorowań – tak wygląda trzecia fala pandemii COVID-19 w Polsce. Zamknięte sklepy, zakłady pracy, kina i teatry, wszędzie powinniśmy chodzić w maseczkach, a wielu z nas w ogóle nie wychodzi z domu. Gdy jedni karnie stosują się do zakazów, inni buntują się przeciw wszelkim ograniczeniom – spotykają się na tajnych grupach w mediach społecznościowych i skrzykują na wielkie podziemne imprezy dla kilkuset osób. Reporterzy "Superwizjera" spenetrowali z ukrytymi kamerami rynek nielegalnych klubów i dyskotek w różnych częściach Polski. Reportaż Marcina Wójcika. 

Warszawa, połowa kwietnia - pik zachorowań w trzeciej fali pandemii. Do dzisiaj według danych Ministerstwa Zdrowia wirusem Sars-CoV-2 zaraziło się w Polsce już ponad dwa i pół miliona ludzi, zmarło ponad 60 tysięcy. Jakie są prawdziwe statystyki zgonów – tego nikt nie wie. Dziennikarze "Superwizjera" chcą sprawdzić, jak wygląda podziemne życie polskich miast w trakcie pandemii. Reporterzy przeszli już zakażenie covidem i na własnej skórze doświadczyli, jak straszna to choroba. Teraz chroni ich potwierdzona testem, wysoka liczba przeciwciał w organizmach.

CAŁY REPORTAŻ OBEJRZYSZ W TVN24 GO>>>

Na początek dziennikarze odwiedzają znany pub w centrum miasta. Drzwi są otwarte a muzykę słychać już z daleka. Przy wejściu ruch jak w ulu, niemal nikt nie ma zakrytej twarzy. Bramkarz sprzedaje za 20 złotych bilet na "warsztaty szycia maseczek". W środku trwa impreza, choć jest jeszcze wcześnie i ludzie dopiero się schodzą.

Klub oficjalnie działał na początku lockdownu jako "basen piwny", a obecnie organizuje warsztaty szycia maseczek. Jak się reporterzy dowiadują, gdy i ten pomysł się wyczerpie, prawnik pubu wymyśli nową metodę na omijanie prawa. Policja zamykała klub już kilkukrotnie, ale impreza szybko otwierała się na nowo.

"Te imprezy są sprytnie poukrywane"

Dziennikarze docierają do jednego z wiodących DJ-ów łódzkiej sceny muzycznej. Okazuje się, że mężczyzna jest świetnie rozeznany w mapie nielegalnych imprez całej Polski. Największe z nich odbywają się w Warszawie.

- W ten weekend miało się odbyć pięć, sześć dużych imprez w Warszawie, z budżetem, z naprawdę wysokimi cenami. Podejrzewam, że jest też nieskończona ilość mniejszych, takich że się zaprasza 80-100 osób na niby-domówkę albo mają papiery na plan filmowy – mówi DJ.

Dziennikarze szybko dowiadują się, gdzie odbywa się nielegalny koncert techno. Z organizatorem komunikują się poprzez zamkniętą grupę w mediach społecznościowych. Do takiej grupy można się dostać jedynie z polecenia znajomego. Za wejście na rave płaci się przelewem przez internet. Wiadomość tekstową z adresem reporterzy dostają dwie godziny przed rozpoczęciem imprezy. Gdy dojeżdżają na miejsce, okazuje się, że lokal, w którym miała się odbyć właśnie spłonął.

Jeszcze w trakcie pożaru poprzedniego lokalu DJ, który organizował podziemny rave wysłał informację, gdzie pojechać na kolejną imprezę. Pod wskazanym adresem trudno było jednak znaleźć jakiekolwiek znaki, jak się na nią dostać. – Te imprezy są sprytnie poukrywane. Oni każą wysiadać z taksówki dwie przecznice dalej, nikomu nie mówić o tej imprezie. Ogólnie najwięcej ludzi wali na imprezy, które mają w nazwie "techno", bo to niestety znowu stała się najpopularniejsza muzyka klubowa – mówi DJ.

W środku pandemii nie wszystkie lokale są zamknięteTVN24

"Trzeba znać właściciela i on wtedy powie gdzie i jak"

Dziennikarze trafili do olbrzymiego kompleksu postindustrialnych budynków. Tuż obok dyskoteki, do której szli, odbywało się wesele. Przed wejściem do miejsca imprezy ochroniarze przeszukiwali dokładnie torebki i kieszenie, sprawdzając czy nikt nie wnosi do środka kamer i zaklejali obiektywy aparatów w telefonach.

Tuż po 11 w nocy w środku reporterzy zastają tłum rozbawionych ludzi. Nikt nie nosi maseczki, nikt nie zachowuje dystansu, wielu bawi się pod wyraźnym wpływem narkotyków. – Tu nie może policja wjechać, bo to jest teren akademicki, więc tu jest zupełnie inna kwestia – stwierdza barman. Podkreśla, że w przeciwieństwie do innych miejsc, tu jest cisza, więc trudniej o policyjną interwencję.

Gdy dziennikarze zaczynają pytać o ryzyko zakażenia, słyszą najbardziej absurdalne odpowiedzi. – Moja żona chorowała, moja matka chorowała. Jeżeli ty używasz marihuany, to koronawirus się nie trzyma – stwierdza jeden z uczestników imprezy. – Jeżeli ty jarasz zioło, to nigdy nie będziesz miał raka płuc. To naukowcy już stwierdzili – zapewnia.

DJ zdradza, że po imprezie na 70 osób doszło do kilkunastu zakażeń. – I teraz pytanie: zanim te osoby się dowiedziały, że są zakażone, ilu osobom dalej przekazały tego wirusa? – zastanawia się. – Dwa dni temu gadałem ze znajomą, której umarł tata. Moim zdaniem, jeżeli ktoś chodzi co tydzień do zapoconej piwnicy się bawić z dwustoma innymi osobami bez maseczek, to korelacja jest dosyć oczywista – dodaje.

W środku imprezy muzyka nagle cichnie. Organizatorzy dostają sygnał o możliwej interwencji policji. – Policja przyjechała obok na wesele – informuje jedna z osób. – Oczywiście wiecie, że wszyscy możecie czuć się bezpiecznie, to chwilowe sprawdzenie, czy my coś robimy – mówi organizator do zgromadzonych. – Obok mamy też wesele, gdzie bawią się też u nas w inny sposób. Taką też dajemy możliwość, bo wiecie, że nie można się bawić w ogóle – wyjaśnia. – Ta policja robi tylko pokazówę, bo musi to zrobić, ale za chwileczkę wracamy do zabawy – kończy.

DJ uważa, że policjanci "wiedzą o tym wszystkim, bo mają wydziały do walki z cyberprzestępczością". – Więc spenetrowanie tajnej grupy na Facebooku to jest pikuś. Świadomie przymykają na to oko. Na pewno z niektórymi miejscami mają układ. Mam informację, przy ulicy... jest taka hala, to oni mają układy z policją – zwraca uwagę. – Z tego, co wiem, to tam się bawił nawet jakiś wyższy rangą oficer policyjny – podkreśla.

- Byliśmy umówieni, że jak się ktoś dobija, to wszyscy wyp… na górę do VIP-a. Ostatnia osoba zamyka na klucz, ja zostaję sam w lokalu, jestem techniczny, mam prawo tam być – mówi jedna z osób przebywających na imprezie. - Dobijają się pały. A ja tak: "Ale tu nie ma żadnej imprezy". A on do mnie tak: "P… mnie to, czy ty tu masz imprezę, czy nie. Błagam cię tylko, rób to tak, żeby ten s… do nas nie wydzwaniał". I poszli - opowiada. - Pamiętam taką historię, jak podjechali, sztywna gadka, dokumenty daję, spisany, kamerę wyłącza i tak: "Fajne dupy tam do was przychodzą?" – śmieje się.

Taksówkarz pytany o inne miejsce, gdzie można pójść na imprezę, odpowiada że "nie wie, bo tylko na zaproszenia są robione". – Trzeba znać właściciela i on wtedy powie gdzie i jak – zdradza.

Imprezowe podziemie w pandemiiTVN24

"Jak ktoś zadzwoni, to przyjeżdżają, ale widać, że też mają tego dość"

Kraków, 17 kwietnia. Rynek pogrążony w melancholijnych pustkach. Ulubione miejsca spotkań krakowian pozamykane na cztery spusty. W poszukiwaniu nielegalnych imprez dziennikarze idą za listą lokali zadeklarowanych w ogólnopolskim strajku przedsiębiorców, którzy zdecydowali się pozostać otwarci pomimo restrykcji. Już w pierwszym lokalu zastają tłum czekających w kolejce do wejścia ludzi.

W środku dostają do wypełnienia deklarację, w której napisano, że zgadzają się z postulatami strajku i go popierają. Dokument jest wybiegiem prawnym, dzięki któremu uczestniczące w proteście lokale wciąż działają. Mężczyzna napotkany na miejscu jest zdania, że otwarte lokale nie będą miały problemu z policją. – Te ich obostrzenia, to wszystko na mieście, to jest chore. Każdy ma swój rozum. Wierzysz w ten k… covid? No chyba nie, nie? – pyta się. – Zachorowałeś na grypę – odpowiada, kiedy dziennikarz odpowiada, że przeszedł COVID-19 w grudniu i go "nieźle zmiotło".

CAŁY REPORTAŻ OBEJRZYSZ W TVN24 GO>>>

Mężczyzna wskazuje inne miejsca, w którym można imprezować. – To jest pub, w którym się gra w planszówki i na konsolach – informuje. Za poradą rozmówców reporterzy trafiają do podziemnego pubu. Przy bramie stoi radiowóz, ale policjanci nie reagują na tłumek ludzi wtaczający się do kamienicy. – Oni są tylko od ambasady, pilnują ambasady. Jak coś się dzieje na ulicy, to muszą zareagować – tłumaczy barmanka. – Jak ktoś zadzwoni, że jesteśmy otwarci, to wtedy przyjeżdżają, ale widać, że też mają tego dość. Nawet wczoraj nie dostaliśmy wezwania jak ostatnio, bo ile razy można zeznawać to samo – dodaje.

Wszystko wskazuje na to, że pomimo lockdownu i zakazów, nocne życie Krakowa ma się całkiem dobrze. – Konstytucja nie zabrania prowadzenia działalności gospodarczej, dopóki nie ma ogłoszonego stanu wyjątkowego – stwierdza jeden z klientów pubu. - Stary, to jest stan wyjątkowy zniesmaczenia tym, co się dzieje – mówi.

W tajnej grupie w mediach społecznościowych reporterzy "Superwizjera" znajdują informację o nielegalnym rave techno, które ma się odbyć w postindustrialnej części miasta. Zanim jednak tam dotrą, trafiają na inną imprezę we wskazanym miejscu. – Świętujemy dzisiaj wesele kolegi – mówi obecna na miejscu osoba. Dziennikarze dalej szukają lokalu, gdzie ma się odbyć nielegalna impreza techno. Na miejscu okazuje się, że policja zamknęła go noc wcześniej.

O imprezowym podziemiu wiedzą taksówkarzeTVN24

"Trzeba się zbuntować i ich rozliczyć"

Bydgoszcz, 15 kwietnia. Tego dnia rząd zakomunikował o ponad 21 tysiącach zakażeń i 682 zgonach. Na pustych ulicach panuje bezruch. Policja spisuje nielicznych ludzi bez maseczek. Mimo że całe miasto wydaje się wymarłe, dziennikarze szybko dowiadują się, że jest tutaj lokal, który działa na pełnych obrotach siedem dni w tygodniu. – Jest impreza od godziny 20, zapraszamy – słyszą. – Od miesiąca działamy całkowicie legalnie – uspokaja.

- Na strajk przedsiębiorców? Mam dla panów kilka informacji. Lokal działa na potrzeby spotkania partyjnego strajku przedsiębiorców – mówi osoba napotkana przed wejściem do lokalu. - Tu są deklaracje członkowskie. Chowacie sobie to do kieszeni. W razie czego, jak ktoś was będzie niepokoił, pokazujecie, że byliście na spotkaniu partyjnym, a takie spotkania mogą się teraz odbywać – tłumaczy.

Na parkiecie bawi się w najlepsze kilkaset osób. Nikt nie nosi maseczki ani nie zachowuje dystansu. – W piątek było 205 osób, a w sobotę było 400 osób. Dwa bary, trzy poziomy były otwarte. My mamy jeszcze jeden klub i tam też był bar otwarty – mówi kobieta stojąca za barem. – A ty weź tę maskę ściągnij, bo nie mogę patrzeć na ciebie – zwraca się do jednego z dziennikarzy. Kobieta przyznaje, że czasami policja próbuje wejść. – Ale my ich nie wpuszczamy. Stoją pod drzwiami pięć, dziesięć minut. Mamy swoich adwokatów, prawników i w razie czego wykonuję telefon i prawnik z adwokatem za dziesięć minut są – dodaje.

- Tu było trzystu policjantów, służby celne, sanepid. Ale wygraliśmy, nie? Dwa razy byli i odpuścili. To jedyny klub na całą Polskę jest legalnie otwarty – podkreśla barmanka. – Mamy się czym szczycić – przyznaje.

Dziennikarze sprawdzili, czy to nie przechwałki. W trakcie obserwacji okazuje się, że drzwi klubu każdej godziny przekraczają dziesiątki osób, a przez całą noc nie podjechał tam żaden radiowóz. Właściciel lokalu pytany o pandemię, odpowiada: "Nie ma znaczenia, co jest. Z wirusami żyliśmy, żyjemy i będziemy żyć".

– Więcej ludzi w Polsce ginie z powodu wypadków samochodowych, niż przez tego koronawirusa. Tak to widzę – mówi. – Codziennie otwieramy, nawet jak jest pusto, to ja otwieram, bo robię im pod włos. Tak mi zszargali zdrowie, więc teraz ja robię w drugim kierunku – dodaje. Mężczyzna twierdzi, że lockdown, rozporządzenia naloty i decyzje są nielegalne. – Trzeba się zbuntować i ich rozliczyć. Ja sprawę widzę jasno – podkreśla.

"Nasza scena zacznie się kojarzyć z bandą samolubnych dzieciarów"

Wrocław, 16 kwietnia. W zakamarkach opustoszałego rynku grupki ludzi palą w bramach papierosy. Z pozoru nic się nie dzieje, ale szybko udaje się odszukać lokale w samym centrum miasta, w których tętni życie. Wejść do środka można jedynie znając ustalone uprzednio hasło.

Po krótkich poszukiwaniach dziennikarze trafiają do postindustrialnej części miasta, gdzie ukryty ma być bardzo znany podziemny klub techno. Za zamkniętą bramą nie ma żadnego szyldu, reporterzy trafiają na puste podwórze. Po kilku minutach poszukiwań, stróż nocny wskazuje drogę do najciemniejszego zaułka - każe szukać wąskiej, nieoznakowanej żelaznej bramy. Przy bramce trzeba zapłacić 40 złotych za opaski na rękę. W środku pachnie marihuaną i stęchlizną. Impreza powoli się rozkręca. Tłum napływa do lokalu dopiero około 2 nad ranem.

Chwilę później dziennikarze spotykają DJ-a, który regularnie gra na nielegalnych imprezach w całej Polsce. Przyznaje, że też ma "dylemat moralny z tym, że są te imprezy, a tym, że umierają ludzie". – Staram się być pośrodku tego wszystkiego, czyli kiedy uczestniczę w takim zgromadzeniu, jak dzisiaj, to potem kilka dni sobie robię takiej samoizolacji – opowiada. - To jest, co by nie patrzeć, mój styl życia i bardzo trudno mi się jest od tego odciąć grubą kreską. Każda propozycja grania jest motorem napędowym i czymś, co utrzymuje mnie w zdrowiu psychicznym przy życiu – dodaje.

CAŁY REPORTAŻ OBEJRZYSZ W TVN24 GO>>>

Ten reportaż realizowany był w piku pandemii - każdego dnia w kraju dochodziło do tysięcy zakażeń i setek zgonów. Mimo to ludzie, których spotkali dziennikarze "Superwizjera" , a były ich tysiące, zdawali się nie dostrzegać tego, co w tym samym czasie działo się w szpitalach. Lekceważyli obostrzenia, narażali siebie, swoich bliskich i innych. – Etyka wyleciała przez okno i mnie to boli. Jeszcze jak by to były jakieś osoby, które próbują się wybić, to jeszcze jakoś byłbym w stanie przeoczyć. Ale ja w tych line-upach widzę naprawdę duże nazwiska. Nasza scena zacznie się kojarzyć z bandą samolubnych dzieciarów, które chcą sobie zarobić, tupnąć nóżką i powiedzieć: "Jak chcę potańczyć, to ja będę tańczyć" – mówi DJ.

Rozmowa po reportażu "Superwizjera"
Rozmowa po reportażu "Superwizjera"TVN24

Autorka/Autor:Marcin Wójcik

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Mega-szafy czyli łódzki Manhattan. Przed laty marzeniem łodzian było zamieszkać w najwyższych wówczas blokach mieszkalnych w Polsce. Później osiedle przeżyło bolesny upadek. A jak dziś mieszka się na Manhattanie?

Przez lata to były najwyższe budynki mieszkalne w Polsce. "Jakie miasto, taki Manhattan"

Przez lata to były najwyższe budynki mieszkalne w Polsce. "Jakie miasto, taki Manhattan"

Źródło:
tvn24.pl

Karetka przejeżdżała na sygnale przez skrzyżowanie, gdy jadący z prawej strony samochód wbił się w jej bok. Nagranie pokazujące sobotni wypadek z Gorzowa Wielkopolskiego otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Wjechał w karetkę, ta przewróciła się na bok. Nagranie z wypadku w Gorzowie Wielkopolskim

Wjechał w karetkę, ta przewróciła się na bok. Nagranie z wypadku w Gorzowie Wielkopolskim

Źródło:
TVN24, Kontakt24

W nocy na trasie Opole-Wrocław doszło do awaryjnego zatrzymania pociągu Intercity. Maszynista zgłosił usterkę, chwilę później stracił przytomność. Mimo reanimacji, 67-latka nie udało się uratować.

W środku nocy pociąg zatrzymał się w polu. Nie żyje maszynista

W środku nocy pociąg zatrzymał się w polu. Nie żyje maszynista

Źródło:
tvn24.pl/PAP

Producenci części do aut stają w obliczu bezprecedensowych trudności - zwraca uwagę prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych SDCM Tomasz Bęben. Przedstawiciel branży przytacza dane, według ktorych blisko 70 procent europejskich dostawców części motoryzacyjnych prognozuje utrzymanie w tym roku niskiej rentowności, a niemal 40 procent przewiduje, że będzie balansować na jej granicy.

"Zatrważające" wyniki kluczowej branży. "Znaleźliśmy się pod ścianą"

"Zatrważające" wyniki kluczowej branży. "Znaleźliśmy się pod ścianą"

Źródło:
PAP

Po śnieżnym i zimnym weekendzie wkrótce czeka nas duże ocieplenie. Sprawdź, co przyniesie pogoda w kolejnych 16 dniach w długoterminowej prognozie temperatury, przygotowanej przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: zima wpadła do nas na krótko

Pogoda na 16 dni: zima wpadła do nas na krótko

Źródło:
tvnmeteo.pl

Żołnierze ukraińskiej 28. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej opublikowali zdjęcia rosyjskich wojskowych, którzy przebrali się za cywilów. "To kolejne naruszenie zasad prowadzenia wojny" - podkreślono we wpisie jednostki walczącej na wschodzie Ukrainy.

Rosyjscy żołnierze przebrani za cywilów, Ukraińcy publikują dowody

Rosyjscy żołnierze przebrani za cywilów, Ukraińcy publikują dowody

Źródło:
tvn24.pl, Ukraińska Prawda

Minister finansów nie powinien wypłacić PiS-owi ani grosza - oceniła w programie "Kawa na ławę" w TVN24 europosłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus, odnosząc się do uchwały Państwowej Komisji Wyborczej. Odmiennego zdania jest prezydencki minister Andrzej Dera, który twierdzi, że to tylko "czynność techniczna" i pieniądze powinny trafić do partii Kaczyńskiego. Wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050) mówiła, że zaproponowałaby wypłatę środków "na konto powiernicze". Tematem rozmowy była również deklaracja polskiego rządu o zapewnieniu bezpieczeństwa przedstawicielom Izraela w związku z obchodami rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau w świetle nakazu aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu.

"Należą się", "ani grosza", a może "wypłacić na konto powiernicze"? Politycy o pieniądzach dla PiS

"Należą się", "ani grosza", a może "wypłacić na konto powiernicze"? Politycy o pieniądzach dla PiS

Źródło:
TVN24

Pod naporem mokrego śniegu w miejscowości Łobez (województwo zachodniopomorskie) zawaliły się dach i ściana w hurtowni materiałów budowlanych. Straż pożarna poinformowała, że nie ma osób rannych.

Pod naporem śniegu zawalił się dach magazynu

Pod naporem śniegu zawalił się dach magazynu

Źródło:
TVN24

Premier Donald Tusk opublikował w niedzielę zdjęcie, na którym widać, jak otrzymuje naklejkę z serduszkiem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. "Miłość zawsze będzie silniejsza od nienawiści. Prawda, kochani?" - napisał szef rządu.

Donald Tusk z serduszkiem WOŚP. "Miłość zawsze będzie silniejsza od nienawiści"

Donald Tusk z serduszkiem WOŚP. "Miłość zawsze będzie silniejsza od nienawiści"

Źródło:
PAP

Włoscy właściciele nieruchomości przeznaczonych na wynajem sprzeciwiają się akcjom przeciwko nadmiarowej turystyce, takim jak zrywanie skrytek na klucze. "Sabotaż i akty wandalizmu są nielegalne; jesteśmy gotowi zgłaszać takie przypadki"- ostrzega zrzeszające ich stowarzyszenie.

"Klimat nienawiści wobec turystów". Właściciele mieszkań reagują

"Klimat nienawiści wobec turystów". Właściciele mieszkań reagują

Źródło:
PAP

Służba wywiadowcza Korei Południowej potwierdziła, że Ukraina wzięła do niewoli dwóch północnokoreańskich żołnierzy w rosyjskim obwodzie kurskim. Informację o pojmaniu Koreańczyków z Północy przekazał w sobotę prezydent Zełenski. Jeden z żołnierzy zeznał, że walczące po rosyjskiej stronie siły Korei Północnej poniosły "znaczne" straty - podała agencja Yonhap.

Ukraińcy pojmali żołnierzy Kima. SBU: jeden z nich myślał, że jedzie na szkolenie, a nie na wojnę

Ukraińcy pojmali żołnierzy Kima. SBU: jeden z nich myślał, że jedzie na szkolenie, a nie na wojnę

Źródło:
PAP

Nagranie pokazujące dostojnika kościelnego niesionego w pozłacanej lektyce wywołało ostatnio dyskusję wśród internautów - i stało się pretekstem do krytyki przepychu Kościoła katolickiego. Tylko że ten film wcale nie pokazuje duchowych katolickich. Wyjaśniamy.

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

Źródło:
Konkret24

Nerwowy styl jazdy kierowcy wzbudził podejrzenia u stołecznych strażników miejskich. Gdy zorientowali się, że mężczyzna nie jest pijany, tylko spieszy się z ciężarną, krwawiącą żoną do szpitala, eskortowali go na sygnale.

Strażnicy myśleli, że był pijany. A on pędził do szpitala z ciężarną żoną

Strażnicy myśleli, że był pijany. A on pędził do szpitala z ciężarną żoną

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wojewoda dolnośląska i wicewojewoda zachodniopomorski zwołali sztaby kryzysowe w związku z wykryciem ogniska pryszczycy. Zakaźną chorobę wirusową zwierząt parzystokopytnych odnotowano w Niemczech, niedaleko granicy z Polską. Specjalnym nadzorem zostaną objęte transporty zwierząt zza zachodniej granicy.

Niebezpieczny wirus blisko polskiej granicy. W dwóch województwach zwołano sztaby kryzysowe

Niebezpieczny wirus blisko polskiej granicy. W dwóch województwach zwołano sztaby kryzysowe

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Nowy rok prowokuje do zadawania pytań. Co się wydarzy? Jakie tematy zdominują dyskusje w 2025 roku? Czy szykują się jakieś znaczące zmiany? Większość ekspertów jest pewna jednego. To będzie rok sztucznej inteligencji. Ale nie tylko. O trendach na najbliższe miesiące rozmawiamy z Moniką Borycką z TrendRadar oraz Mają Musznicką-Janiec z Trendify.lab.

Żart, który zwrócił uwagę na poważny problem

Żart, który zwrócił uwagę na poważny problem

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Łomży zatrzymali 57-latka, który był poszukiwany przez sąd do odbycia kary roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności. Mężczyzna trafił do zakładu karnego, ale Służba Więzienna od razu go wypuściła. Okazało się bowiem, że tego samego dnia kara się kończyła. Wolnością nie cieszył się jednak zbyt długo. Sprawa okazała się bardziej złożona.

Przywieźli poszukiwanego do więzienia, tego samego dnia wyszedł na wolność

Przywieźli poszukiwanego do więzienia, tego samego dnia wyszedł na wolność

Źródło:
tvn24.pl

Co najmniej sześć osób zginęło, a osiem zostało rannych w pożarze w restauracji w Moście w północnych Czechach - przekazały w niedzielę rano lokalne służby. Najprawdopodobniej doszło do wybuchu butli w gazowych ogrzewaczach.

Wybuch i pożar w restauracji. Nie żyje sześć osób

Wybuch i pożar w restauracji. Nie żyje sześć osób

Źródło:
PAP, CT24

"Wyspa widmo" pojawiła się na Morzu Kaspijskim - i bardzo szybko zniknęła. Do powstania niewielkiego skrawka lądu doszło w 2023 roku po wybuchu wulkanu błotnego. Wystarczyło jednak kilkanaście miesięcy, by wyspa się rozmyła.

Satelita wykrył "wyspę widmo"

Satelita wykrył "wyspę widmo"

Źródło:
NASA Earth Observatory, anl.az

Auta Tesli zostaną dobrowolnie wycofane do serwisu ze względów bezpieczeństwa. Jak poinformowała firma Elona Muska, chodzi o ponad 239 tysięcy samochodów elektrycznych. Akcja obejmie Model 3 wyprodukowany w latach 2024 i 2025, a także modeli S, X i Y z lat 2023–2025.

Tesla wycofuje auta. Chodzi o prawie 240 tysięcy pojazdów

Tesla wycofuje auta. Chodzi o prawie 240 tysięcy pojazdów

Źródło:
PAP
Romanowski? "To nie jest wcale ważny news tutaj na Węgrzech"

Romanowski? "To nie jest wcale ważny news tutaj na Węgrzech"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

To była historia jak z filmu sensacyjnego. W biały dzień z Muzeum Narodowego w Poznaniu zniknął obraz Claude'a Moneta. Złodziej w miejsce dzieła impresjonisty wstawił marną podróbkę. Pracownicy placówki spostrzegli to jednak dopiero po kilku dniach, gdy dzieło sztuki... zaczęło się odklejać. Mija 15 lat od odzyskania obrazu "Plaża w Pourville".

Bezcenna plaża, która zniknęła z dnia na dzień. Historia jak z filmu sensacyjnego

Bezcenna plaża, która zniknęła z dnia na dzień. Historia jak z filmu sensacyjnego

Źródło:
TVN 24 Poznań

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. Nadchodzące godziny przyniosą nam kontynuację zimowych zagrożeń - miejscami będzie silnie sypać śnieg i mogą wystąpić zamiecie. Pod wieczór i w nocy nawierzchnie okażą się śliskie.

IMGW wciąż ostrzega. Cztery rodzaje zagrożeń

IMGW wciąż ostrzega. Cztery rodzaje zagrożeń

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Warszawscy policjanci poszukują 15-letniej Margharity Shraiber. Zaginiona nastolatka w piątek wyszła do szkoły na Tarchominie i do tej pory nie wróciła.

Wyszła do szkoły, nie wróciła do domu. Zaginęła 15-letnia Margharita

Wyszła do szkoły, nie wróciła do domu. Zaginęła 15-letnia Margharita

Źródło:
tvnwarszawa.pl

19-letnia księżniczka Asturii Eleonora, następczyni hiszpańskiego tronu, rozpoczęła w sobotę kilkumiesięczny rejs na żaglowcu Juan Sebastian de Elcano. Jest on częścią jej trzyletniego szkolenia wojskowego.

"Księżniczka wypływa w morze". Następczyni tronu na wojskowym szkoleniu

"Księżniczka wypływa w morze". Następczyni tronu na wojskowym szkoleniu

Źródło:
PAP
Nie chodzi tylko o seks. Dlaczego (niektórzy) Polacy boją się edukacji zdrowotnej

Nie chodzi tylko o seks. Dlaczego (niektórzy) Polacy boją się edukacji zdrowotnej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Centrum Psychiatrii i Onkologii dla Dzieci i Młodzieży to placówka, która powstała z inicjatywy Fundacji TVN oraz Centrum Zdrowia Dziecka przy wsparciu Ministerstwa Zdrowia. Ośrodek jest odpowiedzią na rosnącą liczbę młodych osób w kryzysie zdrowia psychicznego. Pierwszych pacjentów przyjmie już w lutym 2025. Dzisiaj centrum zostało oficjalnie otwarte.

Centrum Psychiatrii i Onkologii dla Dzieci i Młodzieży otwarte. Pomoże młodym w kryzysie psychicznym 

Centrum Psychiatrii i Onkologii dla Dzieci i Młodzieży otwarte. Pomoże młodym w kryzysie psychicznym 

Źródło:
Fundacja TVN

Ratownicy medyczni zostali zaatakowani podczas interwencji w Namysłowie (woj. opolskie). Kobieta, uderzając pięściami oraz telefonem, wybiła boczną szybę w ambulansie. Po chwili została zatrzymana, usłyszała zarzuty.

Chcieli jej pomóc, wybiła szybę w karetce

Chcieli jej pomóc, wybiła szybę w karetce

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkaniec gminy Jarocin zadzwonił na numer 112 i prosił o przysłanie karetki, zgłaszając niepokojące objawy. Na miejscu okazało się, że potrzebuje nie pomocy, a... alkoholu. Za "usługę" zapłacił 500 złotych, ale w zamian nie dostał ani kropelki.

Wezwał karetkę, bo skończył mu się alkohol

Wezwał karetkę, bo skończył mu się alkohol

Źródło:
tvn24.pl

Do silnego trzęsienia ziemi doszło w nocy z soboty na niedzielę w Meksyku. Wstrząsy o magnitudzie 6,2 spowodowały panikę wśród mieszkańców kilku stanów, którzy w środku nocy wybiegli na ulice.

W środku nocy wybiegali z domów na ulice

W środku nocy wybiegali z domów na ulice

Źródło:
USGS, El Informador

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia - zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Związane z tym wydarzeniem są liczne aukcje internetowe. Wśród nich są te przygotowane przez dziennikarzy i dziennikarki TVN i TVN24. Grzegorz Kajdanowicz i Konrad Piasecki zwycięzcy licytacji proponują wspólną grę w padla. Do udziału w akcji zachęcali w sobotę na antenie TVN24.

"Lekka, łatwa i przyjemna". Kajdanowicz i Piasecki zapraszają do wspólnej gry

"Lekka, łatwa i przyjemna". Kajdanowicz i Piasecki zapraszają do wspólnej gry

Źródło:
TVN24

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to również setki najróżniejszych aukcji internetowych. Wśród nich są te przygotowane przez dziennikarzy i dziennikarki TVN24, TVN, TTV oraz gwiazdy znane z produkcji TVN Warner Bros. Discovery. Sprzątanie domu, wspólne gotowanie w hollywoodzkim stylu, pamiątki z amerykańskiej kampanii prezydenckiej czy piłka podpisana przez Shaquille'a O'Neala - to tylko niektóre wyjątkowe przedmioty i atrakcje, które trafiły "pod młotek". Zebrane w ten sposób pieniądze trafią w całości na konto WOŚP.

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

Źródło:
tvn24.pl

Całym sercem jesteśmy za WOŚP, która od ponad trzech dekad potrafiła uruchomić to, co najlepsze w Polakach, otworzyć nasze serca, byśmy byli razem i razem pomagali. Jest najlepszym dowodem na ludzką dobroć, z której korzysta praktycznie każdy z nas. 

"My niezmiennie gramy". TVN24 sercem za WOŚP 

"My niezmiennie gramy". TVN24 sercem za WOŚP 

- To jest najnowocześniejsza placówka tego typu w Europie. Znajduje się w Centrum Zdrowia Dziecka, największym szpitalu pediatrycznym w Polsce - powiedziała w programie "Wstajesz i weekend" na antenie TVN24 prezeska Fundacji TVN Zuzanna Lewandowska, odnosząc się do nowo otwartego Centrum Psychiatrii i Onkologii dla Dzieci i Młodzieży w CZD. Z kolei dyrektor instytutu "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" dr. n. med. Marek Migdał mówił, że to nie przypadek, że obie specjalizacje - psychiatria i onkologia - znalazły się w Centrum obok siebie.

"Najnowocześniejsza placówka tego typu w Europie"

"Najnowocześniejsza placówka tego typu w Europie"

Źródło:
tvn24.pl